„Trwały, tani, odporny na ogień i warunki atmosferyczne. Jest trzecim na świecie, najczęściej używanym, tworzywem sztucznym” – tymi słowami, ponad rok temu rozpocząłem swój tekst na temat 3DVinyl – pierwszego na świecie filamentu PVC. Dokładnie za miesiąc swoją premierę będzie miała drukarka 3D do PCV, o niewiele mówiącej (ale znajomo brzmiącej) nazwie 888.

Największymi zaletami PVC są wysoka odporność na promieniowanie UV, warunki atmosferyczne oraz rozpuszczalniki. Oprócz tego materiał ten charakteryzuje się pierwszą klasą ognioodporności oraz stabilnością cieplną. Nie bez powodu, więc jest to jedno z najbardziej rozpowszechnionych tworzyw sztucznych na świecie.

Australijska firma AINIQ rozpoczyna produkcję drukarki 3D, która przeznaczona jest przede wszystkim do drukowania z PVC, co nie oznacza oczywiście, że nie jest kompatybilna z innymi, bardziej typowymi filamentami. Nie bez znaczenia pewnie jest też fakt, że producent filamentu 3DVinyl swoją siedzibę ma również w Austarlii.

Urządzenie nosi nazwę 888 i skierowane jest przede wszystkim dla małych i średnich przedsiębiorstw. Świadczy też o tym jego cena. Standardowo jest to 14.999 $, ale w przedsprzedaży jest ona niższa o 4.000 $. Co do znajomo brzmiącej nazwy, to jedna drukarka 3D posługiwała się nią już przez pewien czas. Mowa o pierwszej na świecie drukarce 3D do metalu, dostępnej cenowo dla przeciętnego Nowaka, Smitha, czy też Khan’a.  W momencie debiutu na Kickstarterze nazwa ta przemianowana została jednak na Ability1.

888 posiada obszar roboczy o wymiarach 235 x 255 x 195 mm. Rozdzielczość XY wynosi 100 mikrometrów, a wysokość drukowanej warstwy mieści się w zakresie 0,1-0,4 mm. Drukarka 3D posiada wymienne głowice, a w zakupionym zestawie otrzymujemy ich aż cztery sztuki, z dyszami o średnicy 0,3 mm, 0,4 mm (dwie sztuki) oraz 0,5 mm. Z ciekawych funkcjonalności warto też wspomnieć o 50-punktowym systemie kalibracji płaszczyzny platformy roboczej.

Mógłbym napisać jeszcze kilka ciekawych informacji ze specyfikacji 888, ale nagle coś mnie uderzyło! Czy tylko ja w środku obudowy widzę 3DGence One? Wprawdzie jest gorąco, a wiatraki w moim komputerze pracują na najwyższych obrotach, ale po restarcie systemu nadal widzę go w środku. Co więcej, na stronie producenta odnalazłem poniższe zdjęcie, na którym w tle można zauważyć znajome kształty… Przypadkowy zbieg okoliczności…?

Źródło: www.3ders.org, www.aoniq.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like