Z każdym rokiem coraz więcej znanych i rozpoznawanych marek wprowadza do swojej oferty własne filamenty, przeznaczone do drukarek 3D, pracujących w technologii FDM. Do firm takich jak Verbatim oraz BASF dołącza właśnie Amazon.

Amazon jest jednym z największych na świecie przedsiębiorstw zajmującym się e-handlem. Firma została założona w 1994 roku w Seattle przez Jeffa Bezosa, który w chwili obecnej, z majątkiem szacowanym na około 150 mld $, jest najbogatszym człowiekiem na świecie. Początkowo jego firma kojarzona była głównie z książkami oraz czytnikami ebooków Kindle, w chwili obecnej na Amazonie możemy kupić praktycznie wszystko.

Bezos jednak to nie tylko Amazon. Podobnie jak Elon Musk pośród jego zainteresowań znaleźć możemy również podbój kosmosu. Celem tym zajmuje się jego druga spółka Blue Origin, w którą rokrocznie inwestuje okrągły milion dolarów, pochodzący z upłynniania akcji Amazona. Podobnie jak twórca Tesli, tak i Bezos stawia na turystykę kosmiczną i podobnie jak jego konkurent wyznaje zasadę, że jej opłacalność związana jest przede wszystkim z rakietami wielokrotnego użytku.

Pierwszy kontakt Amazona z drukiem 3D miał miejsce w roku 2013. Właśnie wtedy pojawił się na nim dział „3D Printers & Supplies”, w którym to można było nabyć urządzenia konsumenckie oraz filamenty i akcesoria pochodzące od takich firm jak eSun, czy BuildTak. Spółka prowadziła również szereg badawczo-rozwojowych projektów z tego zakresu.

W chwili obecnej na stronie sklepu Amazon znajdziemy trzy rodzaje filamentów sygnowanych tą marką. Pośród nich nie mogło oczywiście zabraknąć ABS i PLA, a jako trzecie tworzywo wybrano PETG. Wszystkie te materiały sprzedawane są w średnicy 1,75 mm, na szpulach  o wadze 1 kg, za które zapłacić przyjdzie nam 19,99 $. PLA dostępny jest aż w 22 kolorach, PETG w 10 kolorach, a ABS w zaledwie 5 kolorach.

Uwagę przyciąga charakterystyczna szpula wykonana w kolorystyce amerykańskiego giganta, z umieszczonymi na niej wizjerami do kontroli ilości pozostałego na niej filamentu. Poza możliwością oceny wizualnej umieszczono tam również dwie podziałki, z których odczytać możemy ilość materiału wyrażoną w kilogramach oraz metrach. Oczywiście wartości te należy traktować jako przybliżone.

Przy każdym z omawianych dzisiaj materiałów widnieje obecnie informacja o braku jego dostępności. Po dokonaniu zamówienia każdy klient zostanie powiadomiony kiedy towar pojawi się na stanie. W umieszczonych w serwisie recenzjach znajdziemy wyłącznie te pozytywne.

Źródło: www.3dprintingindustry.com, www.businessinsider.com.pl

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like