Kilka dni temu pisałem o niezwykle kreatywnej i designerskiej konstrukcji chińskiej firmy Rapide3D, która poza kilkoma fantastycznymi renderami nie oferowała niestety nic ponadto. Tym razem będzie inaczej – BEEVERYCREATIVE to portugalska firma, która stworzyła BEETHEFIRST, stylową drukarkę 3D o eleganckiej, kompaktowej obudowie. W przeciwieństwie do chińczyków, urządzenie istnieje, drukuje i można je było nawet zobaczyć na żywo podczas tegorocznego 3D Printshow w Londynie. Chociaż konstrukcja powstała stosunkowo niedawno, jej twórcy chwalą się już dwoma tysiącami zamówień i reorganizują całą produkcję!

BEETHEFIRST (czyli „bądź pierwszy„) drukuje w technologi FDM, nie ma podgrzewanego stołu więc można używać wyłącznie PLA i ma stosunkowo nieduży obszar zadruku na poziomie 19 cm x 13,5 cm x 12,5 cm. To co jest w niej charakterystyczne to rolka z filamentem zamieszczona wewnątrz komory roboczej. Mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że drukarka jest zamknięta, to jest ona całkowicie otwarta, a fakt iż w trakcie druku stół wyjeżdża do przodu powoduje, że nie ma możliwości jej zabudowy. Czy warto było zatem montować podajnik na filament wewnątrz drukarki kosztem szerokości stołu roboczego? Na pewno osiągnięto tym bardzo fajny wygląd…

Źródło: www.beeverycreative.com
Źródło: www.beeverycreative.com

Drukarka 3D miała swoją premierę we wrześniu tego roku na targach elektroniki w Portugalii, gdzie zdobyła jedna z nagród. Równocześnie spotkała się z olbrzymim zainteresowaniem kupujących i wg CEO firmy Diogo Quentala, mają już ok. 2000 zamówień na BEETHEFIRST. Urządzenie nie jest tanie – kosztuje 1805 € netto (ok. 7500 PLN netto + podatki i koszt transportu), zatem liczba zamówień – o ile prawdziwa, powinna robić wrażenie. Zaletą drukarki – jak i każdej reklamowanej w obecnych czasach, jest prostota i łatwość obsługi. Urządzenie ma być Plug&Print, tzn. gotowe do użycia natychmiast po wyjęciu z pudełka. W pewnym stopniu pokazuje to jeden z poniższych filmów…

Problemem tej drukarki 3D jest stosunkowo mała ilość danych technicznych na jej temat. Na oficjalnej stronie nie znalazłem ani słowa nt. braku podgrzewanego stołu, można się tego domyślić dopiero oglądając filmy z prezentacją urządzenia. Póki co bardzo mocno postawiono na marketing i sposób prezentacji sprzętu, zakładając chyba, że to w pełni wystarczy użytkownikowi do podjęcia ostatecznej decyzji zakupowej. To co należy bez wątpienia przyznać twórcom, to świetny wygląd. Nie licząc otwartego środka, BEETHEFIRST przypomina dużą wersję komputera stacjonarnego Apple i bez wątpienia będzie się świetnie prezentował na biurku.

Nie pozostaje nic innego jak czekać na ile spełnią się zapowiedzi CEO firmy i czy BEETHEFIRST faktycznie stanie się jedną z najpopularniejszych drukarek 3D w Europie? Bo gdyby firma faktycznie sprzedałaby w ciągu najbliższych kilku miesięcy 2000 sztuk drukarek, dołączyłaby do grona takich producentów jak Ultimaker, Leapfrog czy Vellemen. Co na chwilę obecną wydaje mi się niezwykle mało prawdopodobne…

Źródło: www.3dprintingindustry.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

3 Comments

    1. Faktycznie! Dzięki. Artykuł w 3ders.org pojawił się po naszym, wygląda na to, że producent opublikował nowe foty pod planowaną kampanię na IndieGoGo. Na stronie www też już się pojawiły, chociaż w dniu gdy pisałem artykuł widniały same rendery.

      Tak czy inaczej, drukarka prezentuje się nieziemsko 🙂 Lepiej niż opisywany tu BEETHEFIRST.

  1. W sumie kolejny, tylko inaczej opakowany Felix, Cube, Up! itp …

Comments are closed.

You may also like