…jeżeli nie będzie się przestrzegać określonych procedur. Jak donosi serwis 3ders.org, w listopadzie zeszłego roku, w amerykańskiej firmie Powderpart Inc. doszło do eksplozji w trakcie procesu druku 3D z metalu, w wyniku czego jeden z pracowników firmy doznał poparzeń III-go stopnia. Powodem wypadku było nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa oraz niewłaściwe warunki pracy. Powderpart zostało ukarane grzywną 64,4 tysięcy $ przez amerykańską Państwową Inspekcję Pracy (OSHA – Occupational Safety and Health Administration). Przy okazji tego wielce nieszczęśliwego wydarzenia, warto zwrócić uwagę na rzecz, której mało kto jest w ogóle świadomy – druk 3D z metalu to technologia podwyższonego ryzyka, do korzystania z której jest oddelegowany odpowiednio przeszkolony personel. Z pewnością nie jest to coś, na czym można drukować w biurze lub w domu…

Powderpart zajmuje się drukiem 3D z metalu w technologii LaserCusing opracowanej przez niemiecką firmę Concept Laser. Polega ona na selektywnym spiekaniu laserem cząstek sproszkowanego materiału, tworząc z niego warstwa po warstwie określony kształt. Firma drukuje z tytanu oraz stopów aluminium. Na podstawie kontroli jaka została przeprowadzona w firmie, okazało się, że złamała ona aż 10 przepisów dot. bezpieczeństwa stanowiska pracy. Chodziło m.in. o korzystanie z pochodzących z niewiadomego źródła i niezatwierdzonych urządzeń elektronicznych, używanie ich w nieodpowiednim i nie przeznaczonym do tego miejscu, brak odpowiednich szkoleń dla załogi i nienależyte poinformowanie jej o niebezpieczeństwach związanych z pracą przy maszynach drukujących ze sproszkowanego metalu.

Dla osób zaznajomionych z profesjonalnym drukiem 3D z metalu, tego typu zagrożenia są w pełni oczywiste. Sproszkowany metal poddawany wysokim temperaturą emituje szereg gazów, które mogą tworzyć niebezpieczne mieszanki. Również sam proszek jest bardzo podatny na zapalenie się, szczególnie jeśli będzie korzystało się w jego pobliżu z urządzeń emitujących wysoką temperaturę lub mogących wzniecić płomień. Dlatego korzystając z dobrodziejstw nowoczesnych technologii, trzeba być w pełni świadomym ryzyka jakie ono ze sobą niesie. Firma chcąca zacząć korzystać z tego typu maszyn, musi bardzo dokładnie przeanalizować swoje procesy produkcyjne i dostosować je do wymogów jakie one stawiają.

Równocześnie warto zauważyć, iż druk 3D z metalu w technologii DMLS czy jej pochodnych, jest na tyle skomplikowany i wymagający, iż należy zapomnieć o możliwości jego upowszechnienia się. I nie chodzi bynajmniej o warunki domowe, gdyż jest to absurdalne, ile o małe zakłady produkcyjne lub biura projektowe. Pomijając aspekt ceny, to infrastruktura potrzebna do obsłużenia tego typu maszyn jak również szereg norm bezpieczeństwa jakie trzeba by zapewnić spowodują, że bez porównania bardziej będzie opłacało się zlecić tego typu usługę niż próbować uruchomić własne.

Źródło: www.3ders.org

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

1 Comment

  1. Ciekaw jestem czy w urządzeniu nie przewidziano zastosowania próżni lub atmosfery ochronnej, czy pracownik zapomniał o tym aspekcie? W pierwszym przypadku wstyd dla producenta urządzenia i oferującego technologię, w drugim… no cóż, spiekanie to nie wytłaczanie, proces bardziej wymagający. Ciekawe jak by sobie pospiekali magnez. xD Hmm, chociaż przy magnezie nie było by „bum”.

Comments are closed.

You may also like