E3D to czołowy producent akcesoriów niezbędnych do budowy drukarek 3D typu RepRap. Spośród tych najpopularniejszych należy wymienić przede wszystkim głowice oraz ekstrudery. W 2015 roku firma rozpoczęła też swoją przygodę z produkcją drukarek 3D BigBox, zbierając na nią fundusze na Kickstarterze. Przygoda ta właśnie dobiegła końca, ponieważ produkcja oraz sprzedaż BigBoxa została wstrzymana.

Rozpoczynając w lecie 2015 roku kampanię na Kickstarterze, E3D nie miała zbyt wysokich oczekiwań. 30.000 GBP nie wydaje się być trudną do zebrania kwotą, biorąc pod uwagę rozpoznawalność firmy. I tak właśnie było w rzeczywistości, pieniądze udało się zebrać w ciągu kilku pierwszych dnia, a na koniec kampanii, zebrane fundusze przekroczyły ją aż o 873%, wynosząc 262.143 GBP.

Wszystkie 465 drukarek udało się rozesłać do „darczyńców” w ciągu jednego roku. Jak się jednak okazało, do interesu trzeba było dołożyć. Oddział zajmujący się drukarkami 3D był wewnętrzną spółką E3D. Za zebraną na Kickstarterze kwotę nie udało się jej wyprodukować wszystkich urządzeń. Aby wyjść z sytuacji z twarzą, firma-matka zdecydowała się ponieść stratę finansową, aby pomóc w realizacji zobowiązań.

Nie był to jednak kluczowy powód podjętej decyzji. Tak naprawdę firma padła ofiara własnego sukcesu. Ogromne zainteresowanie i związany z nim popyt na drukarki BigBox przytłoczył producenta swoim ogromem. Okazało się, że założone plany produkcyjne i moce przerobowe nie były w stanie sprostać produkcji na taką skalę. Dodatkowym utrudnieniem była mnogość przyjętych wersji urządzenia oraz możliwych do zastosowania w nim dodatków, co wcale nie ułatwiało realizacji zamówień. Wszystko to doprowadziło do potrzeby zwiększenia zatrudnienia oraz nieustannej presji na zespole produkcyjnym.

Wszystkie wymienione powody mogą wydawać się prozaiczne, ale w dobie opisywanych ostatnio kickstarterowych niepowodzeń, historia E3D jest godna pochwały. Pomimo przeliczenia się w kosztach i możliwościach produkcyjnych, firma nie wycofała się ze swoich zobowiązań i doprowadziła projekt do końca, nawet kosztem poniesionych strat. Z drugiej jednak strony E3D jest marką o silnej, rynkowej pozycji, która nie może pozwolić sobie na to, na co często decydują się w większości firmy anonimowe. Odmówienie realizacji zamówień odbiło by się szerokim echem w branży i wyryło rysę na wizerunku firmy.

Pomimo zaprzestania produkcji, dotychczasowi nabywcy nie pozostaną pozostawieni bez wsparcia technicznego. Nadal będzie można zamawiać części zamienne do BigBoxa oraz otrzymywać aktualizacje profili drukowania do Simplify3D.

Źródło: www.all3dp.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like