Wszystkie działania podejmowane przez General Electric w kontekście technologii przyrostowych nieuchronnie prowadzą firmę do zostania liderem tej branży – nie tylko w kontekście przemysłu, ale również medycyny. Niedawno GE przedstawiło nowy system druku 3D z metalu, zapewniając, ze nadchodzi nowa era druku 3D z proszków metalicznych. Co więcej, firma uzyskała również niemal 10 mln dofinansowania dla optymalizacji produkcji addytywnej i tworzenia tzw. „cyfrowych bliźniaków”.

Niemniej intensywnie GE działa w tematach medycznych – koncern już od dawna wykazywał ogromne zainteresowanie upowszechnieniem modeli powstałych z użyciem druku 3D na podstawie badań obrazowych. Wcześniej GE Healthcare stworzyło GE Voluson E10 – pierwszy na świecie model ultrasonografu z wbudowaną funkcją konwertowania obrazu na model 3D, dając możliwość wydruku. Dalsze inwestycje w badania nad drukiem przestrzennym w ujęciu medycznym związane m.in. z otwarciem placówki zajmującą się tą metodą wytwarzania doprowadziło do nowych, interesujących technologii łączących obrazowanie medyczne i druk przestrzenny.

Badania tomografii komputerowej są obecne w szpitalach już od wielu lat, jednak technologie przyrostowe są dopiero wdrażane, a lekarze jak na razie uczą się korzystać z dobrodziejstw tej metody wytwarzania. GE starając się połączyć te dwa zagadnienia opracowali system, który usprawni cały proces tworzenia modelu – od skanu CT do gotowego wydruku 3D.

Pierwszymi beneficjentami systemu od GE Healthcare są lekarze z  szpitala West Kendall Baptist w Miami. Opracowane przez nich oprogramowanie Volume Viewer pozwala „tłumaczyć” zebrane dane podczas badania tomografii komputerowej na język drukarki 3D, bez nakładów dodatkowej pracy . Standardowa procedura obejmuje żmudny proces obróbki danych, które wymagają wielu poprawek zanim będą możliwe do wykorzystania jako model do druku 3D.

Jak mówi dr Ricardo Cury, dyrektor oddziału kardiologicznego, proces tworzenia modeli serc jest bardzo intuicyjny, a otrzymany model wyraźnie przedstawia naczynia wieńcowe. Tego typu modele są szczególnie pomocne w przypadku  szukania tzw. punktów orientacyjnych, czyli technice optymalnego planowania zabiegu operacyjnego przez chirurgów.

Wcześniej, wyekstrahowanie odpowiednich danych, które można wykorzystać w procesie druku 3D zajmowało nawet kilka dni – zaletą nowego oprogramowania jest fakt, że jest ono częścią systemu, który odpowiada za wykonywania badań i standardową obróbkę obrazów, skracając tym czasem czas całego procesu.

Ponad 100 szpitali na całym świecie zamówiło już oprogramowanie GE, które może zostać wykorzystane nie tylko do druku 3D modeli organów, ale również kości i tkanek miękkich (tj. mięśni). Według GE, rozszerzająca się sieć szpitali korzystających z technologii pozwoli na łatwiejszą wymianę modeli, które można wykorzystać zarówno w planowaniu przedoperacyjnym oraz edukacji.

Źródło: ge.com

Magdalena Przychodniak
Inżynier biomedyczny śledzący najnowsze doniesienia dotyczące biodruku oraz zastosowań druku przestrzennego w nowoczesnej medycynie.

    Comments are closed.

    You may also like