GrabCAD – internetowa platforma do wymiany plików CAD i środowisko on-line do wspólnej pracy projektowej nad wybranymi obiektami, został we wrześniu zeszłego roku zakupiony przez Stratasys, tworząc wspólnie z Thingiverse niemalże kompletne środowisko projektowe dla modeli przeznaczonych do druku 3D. Jedną z najistotniejszych funkcjonalności GrabCADa jest aplikacja o nazwie Workbench, umożliwiająca zdalną wymianę plików, ich podgląd oraz zarządzanie nimi z poziomu przeglądarki internetowej. Umożliwia zarówno mobilną pracę nad projektami jak również projektowanie modeli przez zespoły inżynierów rozsianych praktycznie po całym świecie. Do tej pory Workbench był płatny i kosztował – bagatela 70$ za miesiąc użytkowania (ok. 250 PLN). Od teraz jest już dostępny całkowicie za darmo, a wszystko to dzięki dobremu wujkowi Stratasysowi, który chce w ten sposób jeszcze bardziej spopularyzować program wśród użytkowników.

GrabCAD nie jest typowym systemem wymiany plików jak np. Dropbox – za jego pomocą można nie tylko przechowywać pliki CAD w chmurze, lecz również przeglądać je, nanosić komentarze i/lub zaznaczać poprawki, jak również prowadzić bieżącą komunikację z pozostałymi użytkownikami / członkami zespołu w czasie rzeczywistym. Lista kluczowych funkcjonalności jest oczywiście dużo dłuższa:

  • pełna synchronizacja pulpitu roboczego wśród użytkowników
  • integracja z programami klasy CAD
  • konwersja formatów zapisu plików
  • modyfikacja plików i kontrola wersji
  • porównywanie plików względem kolejnych wersji zapisu
  • backup plików
  • blokada edycji w trakcie edycji pliku przez jednego użytkownika.

Dzięki zdjęciu opłat z możliwości pracy z Workbenchem popularność GrabCADa może istotnie wzrosnąć, gdyż jest to naprawdę bardzo przydatne i funkcjonalne narzędzie. Jest świetnym rozwiązaniem dla biur konstrukcyjnych, których członkowie przebywają w różnych miejscach – czy to miast, czy krajów, czy części świata w ogóle. Co istotne, umożliwia również pracę osób, które nie zajmują się bezpośrednio projektowaniem i nie muszą posiadać danego oprogramowania aby móc mieć stały podgląd w postęp prac nad projektami – a z drugiej strony wciąż mieć możliwość nanoszenia komentarzy lub zmian do nich.

Oczywiście jest w tym wszystkim pewien haczyk – biura konstrukcyjne niejednokrotnie pracują nad projektami, które są bądź tajne, bądź obostrzone umowami o zachowaniu poufności. W takich przypadkach należy mieć świadomość, iż efekty wszystkich prac są przechowywane w chmurze danych, która należy do Stratasysa, który potrafi korzystać z tego faktu, co udowodnił już w zeszłym roku przy okazji głośnej afery z wykorzystywaniem cudzych projektów z Thingiverse (tzw. „afera TakerBota„). Z drugiej jednak strony każdy kto korzysta z usług Google, Facebooka, lub Dropboxa powinien pogodzić się dawno z faktem, iż wszystko co robi w internecie jest przez kogoś przeglądane i monitorowane. Takie są realia naszych czasów i cena jaką się ponosi za przechowywanie danych na cudzych serwerach.

Źródło: www.fabbaloo.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like