Od targów Additive Manufacturing Europe 2016 w Amsterdamie minął już blisko tydzień, a my sukcesywnie opisujemy kolejne nowości kolejnych firm, jakie były tam prezentowane. Mamy już za sobą i producentów filamentów i producentów dużych oraz baaardzo dużych drukarek 3D. Teraz nadszedł czas na gwiazdę targów – czyli olsztyńskiego Zortraxa, który dość nieoczekiwanie „ukradł show” większym i bardziej renomowanym konkurentom.

Tak jak opisywałem to już w oficjalnej relacji z targów – stoisko Zortraxa prezentowało się najlepiej ze wszystkich pozostałych. Prosty, otwarty układ – urządzenia można było swobodnie oglądać zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz stoiska. Świetna galeria wydruków z niesamowitym SuperHero na czele, a na okrasę piękne hostessy i barista serwujący kawę o mocy kolumbijskiej kokainy.

Chociaż z jednej strony trudno powiedzieć, aby stoisko Zortraxa w Amsterdamie było jakieś spektakularne (takie stoiska mogliśmy obejrzeć na CeBIT w Hannoverze), z drugiej firma zrobiła to po prostu tak jak trzeba, a to wystarczyło do tego żeby reszta wystawców czuła zazdrość…

AM 04

Wydarzeniem pierwszego dnia targów była premiera nowej drukarki 3D Zortraxa – M300. Urządzenie będące kontynuacją powszechnie chwalonego w branży M200, posiada dokładnie tą samą konstrukcję co jego poprzednik, z tym że ma powiększony obszar roboczy o 10 cm w każdej osi. Z informacji przekazanej nam na targach wynika, że firma zmieniła dodatkowo konstrukcję stołu roboczego, tak aby dostosować ją do drukowania dużo większych obiektów.

IMG_20160628_094358

M300 drukuje ze wszystkich filamentów będących w ofercie firmy, za wyjątkiem Z-ABS. Jest to poniekąd logiczne, z uwagi na fakt, że druk 3D z takiego materiału przy tak dużej powierzchni w większości przypadków po prostu nie wyjdzie ze względu na jego skurcz. Firma dodatkowo rekomenduje używanie bocznych osłon, bez których osiągnięcie dobrych wydruków 3D na obszarze 30 cm w każdej z osi będzie problematyczne.

Zortrax

Szpula na filament wdrukowana na Zortraxie M300

Korzystając z okazji premiery tak dużej drukarki 3D, poprosiłem przedstawicieli Zortraxa o wyjawienie jednej z największych zagadek jakie towarzyszą firmie od początku jej istnienia – dlaczego M200, M300 i Inventure nie drukują z PLA? W odpowiedzi usłyszałem mniej więcej coś takiego: Rafał Tomasiak (współzałożyciel firmy i jej obecny prezes) od zawsze starał się odciąć ze swoimi produktami od sfery hobbystów i amatorów, kierując je przede wszystkim do segmentu biznesowego / profesjonalnego. PLA jest kojarzone ze środowiskiem RepRap oraz segmentem konsumenckim, podczas gdy ABS i inne materiały jakie firma wprowadzała na przestrzeni lat do swojej oferty (Ultrat, HIPS, PET-G etc.) to domena przemysłu. Stąd też brak PLA w ekosystemie Zortraxa, które (jak mi się wydaje?) nie jest traktowane przez firmę poważnie.

Na ile to tłumaczenie jest rozsądne i racjonalne pozostawiam do Waszej oceny? Taką informację otrzymałem po prostu od ludzi z Zortraxa na targach…

AM Zortrax 01

Tuż obok M300 prezentowane były Inventure. Po raz pierwszy miałem okazję obejrzeć na żywo stację do post-processingu, będącą na wyposażeniu drukarki 3D. Prezentuje się bardzo profesjonalnie. Przynajmniej z zewnątrz. Od wewnątrz nie mogłem jej zobaczyć, ponieważ… opiekun urządzenia – Robert Klaczyński (znany z reklam produktowych Zortraxa oraz dwóch ciekawych projektów opisywanych na łamach naszego portalu), był zajęty i nie mógł w danej chwili (dokładnie: trzech kolejnych chwilach…) do mnie podejść. Nie doszukuję się tutaj żadnego celowego działania, czy też braku chęci ujawnienia mi sekretów stacji do postprocessingu – po prostu po raz kolejny byłem „tak blisko, a zarazem tak daleko„…

IMG_20160628_094340

Na temat drukarki 3D Inventure pisaliśmy już wielokrotnie. Jej największym problem jest jak na razie brak jakiejkolwiek konkretnej informacji kiedy trafi ona w końcu na rynek! Oficjalne oświadczenie firmy w tej sprawie przekazane mi na targach brzmi: na pewno pojawi się w tym roku; problemem nie jest samo urządzenie, a materiał podporowy, z którym firma próbuje sobie od sześciu miesięcy (a w sumie to co najmniej od trzynastu) bezskutecznie poradzić. Zortrax jest w pełni świadomy tego jakim cieniem kładzie się ta sytuacja na jego wizerunku, jednakże wychodzi z założenia, że lepiej jest przeciągnąć w czasie rozpoczęcie dystrybucji drukarek 3D, niż wypuścić do klientów nie do końca działający poprawnie produkt. Czytaj: nie chce powtórzyć błędu MakerBota z 2014 r.

IMG_20160628_094328

Wszystko fajnie, ale nie zmienia to faktu, że Zortrax Inventure to na dzień dzisiejszy katastrofa. Więcej na ten temat postaram się napisać w nadchodzących dniach, analizując motywy towarzyszące rozpoczęciu sprzedaży Inventure w grudniu zeszłego roku oraz obecne konsekwencje tamtej decyzji.

Bartek Cymer - Dyrektor Marketingu Zortrax podczas prezentacji nowości w ofercie firmy w Amsterdamie

Bartek Cymer – Dyrektor Marketingu Zortrax podczas prezentacji

Tyle w kwestii nowości produktowych. Na stoisku był oczywiście prezentowany również flagowy produkt olsztynian – Zortrax M200, ale całą uwagę przykuwały dwa wyżej wymienione modele. Warto może jeszcze wspomnieć o upgradzie oprogramowania, które pozwala na druk 3D modeli w trybie wazy (czyli wszelkiego rodzaju wazonów, butelek etc.) bez generowania szwu. Drukarka 3D drukuje tego typu obiekty w trybie ciągłym, bez przerywania wydruku i przenoszenia głowicy drukującej w inne miejsce (jak to czyni np. Cura). Niby drobiazg, ale bardzo fajny.

Podsumowując, Zortrax po raz kolejny w silny i dobitny sposób zaznaczył swoją obecność na europejskich salonach druku 3D. Jedyny problem na jaki wszyscy zwracali uwagę to fakt, że ze wszystkich trzech prezentowanych na targach urządzeń, faktycznie można kupić tylko jedno… I to to, które funkcjonuje na rynku od 2013 r.

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

22 Comments

  1. Stacja to myjka ultradźwiękowa w ładnym opakowaniu, tworzywo podporowe to PLA z ceną razy x dla dodania profesjonalizmu, rozpuszczalnik to kret. Takie rozwiązanie znane jest od dawna (np. bits from bytes). Obym się mylił bo byłby to z ich strony niezły wałek 😀

    1. Skoro to wszystko jest takie proste to może sprzedaj swój pomysł jakiemuś producentowi dwugłowicowych drukarek (których na są przecież setki), bo jak na razie nie widziałem żeby ktoś z nich poza Stratasysem pokazał sensownie działające rozwiązanie z rozpuszczalną podporą z FDMu. Będziesz bogaty!

      1. Oczywiście to nie jest mój pomysł, a post nie miał na celu ujmowania
        Zortraxowi. Produkują świetne maszyny i może wypowiedziałem się w nieco
        złym tonie. Tak sobie tylko pogdybałem 🙂 Może to będzie zupełnie inny
        proces albo poprawiony i będę mógł podejrzeć ich rozwiązania i je
        wykorzystać w domowym zaciszu 🙂

        1. Niemniej, osobiście bałbym się wziąć kasę z preorderów na rozwiązanie,
          którego nawet nie testowałem.
          Za to M300 to sprawdzony design i na pewno okaże się dobrym produktem.

          1. Ty jestes tylko wojownikiem klawiatury ,a oni przedsiebiorcami taka roznica jak to takie proste być przedsiebiorca to bierz patenty z youtuba i opychaj z aciezkie pieniadze ,tak papalasz co ci ślina na język przyniesie jak reszta społeczeństwa .Typowo polskie ktos coś robi zarabia kase to już jest najgorszą mędą , a jak ktoś biedny jak mysz to jest cool i uczciwy !!!

          2. Bardziej niż im dopiec chciałem poruszyć temat rozpuszczania podpór. Poczytaj posty poniżej może się czegoś ciekawego dowiesz.
            Jeśli wybrałem nieodpowiednie miejsce do dyskusji i Centrum Druku 3D służy tylko do wychwalania wszystkiego pod niebiosy to przepraszam, nie
            wiedziałem :p

          3. >> Jeśli wybrałem nieodpowiednie miejsce do dyskusji i Centrum Druku 3D służy tylko do wychwalania wszystkiego pod niebiosy to przepraszam, nie wiedziałem

            Wybrałeś dobre miejsce do dyskusji. Po prostu nie każdy do nich dojrzał… Może po prostu nie dyskutuj z „no-name’ami”…

          4. Antoni ,po prostu nie dorosłeś do tego jak większość w tym kraju żeby zaakceptować to ze cena sprzedaży równa jest temu ile klient jest skłonny zapłacić i tyle , jak kupujesz kawę w knajpie to marzą jest 800% od ceny wytworzenia , zortrax sobie tak wystrugał i ma cena ABS w stratasys’ie to 250 euro za kg i tez się sprzedaje tonami komu wieżyc tobie czy startasysowi?
            Na co dzień drukuje z materiałem podporowym więc jak czegoś nie wiesz to daj znać podzielę się spostrzeżeniami .

          5. W porządku, nie musisz tłumaczyć zasad działania rynku 😛 Zupełnie nie taki był zamysł postu, jak to sobie zinterpretowałeś.

            Jak widać po postach poniżej (konkretnie odpowiedź Krzysztofa Dymianiuka i FlameRunner) moje gdybanie okazało się błędne.

            Zortrax świetnie sobie wystrugał robiąc maszynę w normalnej cenie ale
            zarabiając dodatkowo na filamentach (szkoda dla nich, że dopiero w
            Inventure wprowadzą średnicę 1,5mm). Zupełnie nie neguje takiego modelu biznesowego, jak i nie neguje ludzi za to, że szukają zamienników filamentów, przeróbek w stylu z-temp, czy hakują chipy Stratasys’a. Oczywistym jest, że cięcie kosztów w możliwych miejscach również jest istotne przy prowadzeniu firmy.

            Jeśli chodzi o Inventure.
            Oczywiście sprzeda się bo ma świetny marketing i markę. Po prostu uważam, że nie przyniesie im takich zwrotów jak zakładane. Opóźnienie też generuje koszty (w tym koszty alternatywne), których mogli się nie spodziewać. Również, przy tak małym obszarze roboczym i wysokich kosztach: maszyny, stacji(zapewne) i eksploatacji, część ludzi może skierować się ku niskobudżetowym drukarkom SLA. Sam zamysł małej drukarki FDM w wysokiej cenie nie wydaje mi się być specjalnie trafiony. To tylko moja opinia.

            Masz na moje oko tzw. „ghosting” widoczny szczególnie przy otworach w części czerwonej. Nie wiem czy to kwestia luzów czy może dużej wysokości warstwy lub innych ustawień, ale jak pamiętam wydruki z leciwego dim1200 w wersji BST to wyglądały lepiej. Jeżeli maszyna ma już dużo przedrukowane to może sprawdź sztywność poszczególnych elementów głowicy oraz paski i ich naciąg. Ewentualnie skorzystaj z serwisu. Niestety nawet droższe drukarki wymagają konserwacji. I proszę nie odbierz tego źle, na moim reprap’ie jakbym naciągnął paski, tak jak rzeczywiście należy to pewnie rama by się rozpadła 😛

            Który model Stratasys’a obsługujesz?
            Te mniejsze modele, jak np.: Dimension 1200 chyba nie mają osłon
            harmonijkowych, które by oddzielały paski i silniki od komory grzejnej?

            Jakie materiały budulcowe i podporowe używasz?
            Jak wygląda rozpuszczanie podpór? W samej wodzie, czy coś dodajesz?
            Używasz myjki ultradźwiękowej czy innego rodzaju stacji?
            Ile mniej więcej trwało rozpuszczenie podpór w przedstawionych modelach?

      2. Nie rozumiem Twojego rozżalenia. To już nie można podzielić się na forum swoimi spostrzeżeniami? Byłem ostatnio na ich stoisku, widziałem tę nową drukarkę i powiem szczerze, że sam się nad tym zastanawiałem. Btw, polecam zapoznanie się z właściwościami wodorotlenku sodu i składu chemicznego wspomnianego przez @Antoni kreta 😉

        1. Oczywiście kret to zwykły wodorotlenek sodu często jedynie z dodatkiem kulek aluminium dla wizualnego efektu, że się coś tam dzieje (wodorotlenek sodu reaguje z aluminium) 😛

      3. Wyglada na dosyc proste:

        https://www.youtube.com/watch?v=vfCvJPyKdbc
        http://ifeelbeta.de/index.php/support/betasolution

        Z tego co widze na zdjeciu to sklad to:

        izopropanol
        KOH
        AlOH3
        (W zwyklym krecie chyba nie ma izopropanolu)

        A jak nie chcemy pracowac z kretem to zawsze mozna robic podpory z PVA (Poli(alkohol winylowy) rozpuszcza sie w wodzie):

        https://www.youtube.com/watch?v=I5k3YOZbrko

        Tylko Stratasys? A Swistak siedzi… Juz nie czarujmy za bardzo z ta innowacyjnoscia Zortraxa

        Pozdrawiam

        1. PVA ma ten minus, że jest drogie, rozpuszcza się nawet w powietrzu 😛 i podobno średnio się nim drukuje (nie próbowałem).
          d-limonene do rozpuszczania HIPS’u jest drogie i przy rozpuszczaniu jest bałagan. W ogóle nie lepi się do ABS co jest zarazem jego zaletą jak i wadą.
          PLA-ABS w roztworze NaOH najlepiej mi się sprawdza. Minus to czas rozpuszczenia ok. 2-5 godzin i trzeba mieć/kupić myjkę ultradźwiękową. Rzadko się to w sumie przydaje więc nie testowałem innych „przepisów”, a trochę ich w sieci krąży. Może ktoś ma więcej doświadczenia i się podzieli przemyśleniami 😀

      4. Problem z Inventure jest inny (o czym jak widzę nikt nie wspomina) – wspólna dysza dla obu filamentów (konstrukcja głowicy coś jak E3D Cyclop tak mi się wydaje). Tu raczej widzę ich zagwózdkę, bo materiały muszą mieć taką samą temperaturę topienia a dodatkowo dochodzi czyszczenie kanału gorącego głowicy przed każdą zmianą materiału podpora/materiał główny.

        W przypadku 2 osobnych głowic problemu nie ma z drukowaniem z materiałem podporowym (i jego rozpuszczaniem) i to jest fakt.

        Stoisko rzeczywiście robi wrażenie wśród innych – za to gratulacje.

        1. W takim przypadku przy druku z PLA-ABS dochodziłoby do ciągłych clog’ów.
          Polistyreny, jak HIPS czy GPPS mogłyby się lepiej nadać ze względu na większą tolerancję temperatury druku.

    2. „tworzywo podporowe to PLA”
      Zwłaszcza że dla ABS stosuje się temperaturę komory rzędu 70°C. Źródło: http://forums.reprap.org/read.php?1,205834,206061#msg-206061
      Dla materiałów takich jak PC-ABS i czysty PC jest to już powyżej stu stopni.

      Za to z kretem to mniej-więcej prawda. Takie supporty rozpuszcza się w roztworze wodnym o niskim pH. Takim roztworem jest właśnie roztwór NaOH.

      1. Próbowałem połączenie ABS-PLA z całkiem dobrym skutkiem ale rzeczywiście
        bez komory. Po prostu pozasłaniałem w miarę szczelnie drukarkę. PLA jest
        wtedy miękkie ale nie zauważyłem wpływu na sam efekt końcowy. Sam
        kontakt dyszy rozgrzanej nawet do 300 stopni (tyle stosuje czasem do
        druku z PC) z PLA byłoby zapewne destrukcyjne 🙂 Nie pomyślałem o tym. Może ktoś ma pomysł jakie inne tworzywo lub mieszanka nadawałaby się lepiej do tego zadania?

      2. Roztwor NaOH ma wysokie pH (jest zasadowy…) ; )

        Ale do rzeczy:

        wyglada na to ze Stratasys korzysta z czegos bardziej skomplikowanego:

        (zrodlo: http://forums.reprap.org/read.php?1,49413 )

        Calcium Carbonate* 22.3 wt. %
        Poly (2-Ethyl-2-oxazolin) (200K MW) 65.0
        PEG (600 MW) 8.6
        Grilamid L16

        I tu patent: http://www.google.com/patents/US6070107

        1. Myślę wysokie, piszę niskie… Poprawione. Chyba pójdę spać.

        2. Ktoś od Zortrax’a na targach mówił mi, że oni do rozpuszczania będą używać jakiegoś specyfiku, więc mają inne podejście do tego niż rozpuszczalny w wodzie filament.

          1. Ciekawe jakie procedury utylizacji przewiduje producent dla zużytego czynnika separującego,
            …i jake są ogólnie wymagania do spełnienia w miejscu instalacji, dotyczące bezpieczeństwa użytkowania tego urządzenia/procesu. Czy to nadal jest urządzenie „desktopowe” ?
            ..Mam wrażenie, że to już nie jest zagadnienie, które może załatwić marketing „filtrem HEPA”.

            Aha, wzruszyłem się tym „trybem wazy” zaimplementowanym w tak z gruntu nie-reprapowym urządzeniu. Już widzę te funkcjonalne prototypy robotów reaktorów i łazików kosmicznych z jednościeżkowymi ciągłymi ścianami…
            …..słowem:
            „zdecydowaliśmy się na wprowadzenie do drukarki ulepszeń „na ostatniej prostej”
            -Dobranoc.

          2. >> Aha, wzruszyłem się tym „trybem wazy” zaimplementowanym w tak z gruntu nie-reprapowym urządzeniu. Już widzę te funkcjonalne prototypy robotów reaktorów i łazików kosmicznych z jednościeżkowymi ciągłymi ścianami…

            Na targach były drukowane na tym ustawieniu prześliczne butelki 🙂 Branża butelkowa jest z pewnością wniebowzięta tym upgradem 😉

Comments are closed.

You may also like