Możliwość wymazywania, usuwania oraz poprawiania wybranych fragmentów wykonanych wydruków 3D było by czymś naprawdę imponującym, zwłaszcza wśród firm zajmujących się wszelkiego rodzaju usługami prototypowania. Oznaczałoby to koniec ponownego drukowania 3D modelu po naniesieniu jakiejkolwiek poprawki w projekcie. Grupie niemieckich naukowców udało się właśnie opracować „wymazywalny” tusz do druku 3D, ale możliwość jego wykorzystania dotyczy zupełnie innej skali działania.

Naukowcy z niemieckiego Karlsruhe Institute of Technology (KIT) nie przestają zadziwiać swoimi osiągnięciami. Zaledwie dwa tygodnie temu opisywaliśmy ich nowatorską metodą druku 3D ze szkła, do której można wykorzystać dowolną drukarkę SLA. Tym razem zaprezentowali technologię, która pozwala na wymazywanie wybranych, wydrukowanych w 3D, fragmentów modeli.

Niestety nie chodzi o technologię FDM. Tutaj nadal jedynymi możliwościami nanoszenia poprawek pozostanie szlifierka, klej lub drukowanie od nowa. Co więcej nie dotyczy to również żadnej innej popularnej metody druku 3D. „Znikający” tusz wykorzystywany jest w metodzie tak zwanego „bezpośredniego pisania laserowego”, która polega na wykonywaniu nanostruktur za pomocą specjalnego tuszu układanego w postaci siatki, a następnie utwardzanego laserem.

Wykasowanie wykonanego obiektu odbywa się poprzez umieszczenie go w specjalnym roztworze chemicznym, podgrzanym do 50°C. Proces ten zajmuje około piętnastu minut. Dzięki łączeniu tuszu z innymi materiałami, a następnie jego rozpuszczeniu, możliwe jest uzyskiwanie struktur, które do tej pory były trudne lub niemożliwe do wykonania.

Materiał ten może znaleźć zastosowanie w wielu aplikacjach medycznych. Umieszczenie go w obrębie środowiska wzrostu komórek, a następnie jego usunięcie pozwoli na badanie ich zachowania w zmiennych warunkach otoczenia. Połączenie go z innymi, twardymi materiałami pozwala na wydrukowanie obiektów o dowolnej porowatości, które mogą stanowić idealne rusztowanie, na którym swobodnie mogą rozwijać się komórki tkanki kostnej.

Artykuł na temat nowej metody opublikowane zostały w magazynie Angewandte Chemie. Jego autorami są Markus M. Zieger, Patrick Mueller, dr Alexander S. Quick, prof. dr Martin Wegener i prof. dr Christopher Barner-Kowollik.

Źródło: www.3dprintingindustry.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like