Kolorowe drukarki 3D są coraz częstszym zjawiskiem i szturmem zdobywają kampanie crowdfundingowe. Swego czasu najpopularniejszą technologią stosowaną w tego typu urządzeniach było wykorzystywanie wielu głowic, przez co mogliśmy drukować taką ilością kolorów, w jaką ilość głowic wyposażona była nasza drukarka 3D. Od niedawna popularnym rozwiązaniem jest doprowadzenie trzech, czterech, bądź pięciu nitek filamentu do jednego mieszalnika, w którym na zasadzie mieszania farb jesteśmy w stanie uzyskać pełną paletę barw. NIX, którego kampania trwa właśnie na Kickstarterze, działa na dokładnie takiej zasadzie.

Twórcą urządzenia jest londyński startup Nixtek, którego założycielem jest Felix Chan. Co ciekawe rok temu firma promowała na Kickstarterze bliźniacze urządzenie o wdzięcznej nazwie Tomato, ale wówczas nie udało się dobić do połowy zakładanego budżetu, który wynosił 100.000 $. Na pierwszy rzut oka są to te same urządzenia, na drugi rzut oka również, dopiero przy bardziej dogłębnym przyjrzeniu się im można zauważyć pewne zmiany.

Najważniejszą różnicą jest zmniejszona ilość ekstruderów. Tomato wyposażona była w cztery sztuki, podczas gdy NIX ma ich o jedną mniej. Zabieg ten miał na celu przede wszystkim obniżenie kosztów produkcji, a co za tym idzie ceny końcowej urządzenia.

Według twórców kampanii drukarka 3D NIX charakteryzuje się bardzo dużą precyzją. Minimalna wysokość drukowanej warstwy wynosi 0,005 mm (5 mikrometrów). Wszystko to za sprawą wysokiej klasy śruby kulowej napędzającej oś Z oraz precyzyjnie wykonanych elementów konstrukcyjnych, składających się z wycinanego laserowo poliwęglanu oraz szczotkowanego aluminium. Niestety nie jest nam dane zobaczyć wyraźnych zdjęć wydruków, ale na tyle ile można się im przyjrzeć stwierdzić można, że wyglądają poprawnie, ale nie „szałowo”.

Urządzenie charakteryzuje się obszarem roboczym o wymiarach 200 x 200 x 140 mm. W standardzie wyposażone jest w dyszę o średnicy 0,5 mm, ale istnieje możliwość skorzystania z innych, w zakresie od 0,4 do 0,7 mm. Możemy w nim stosować filament o średnicy 1,75 mm.

Tajemnica zastosowanej technologii jest podobna, jak w opisywanej przeze mnie kiedyś drukarce RoVa4D. Za pomocą trzech ekstruderów typu Bowden dostarczamy różnego koloru filamenty do „komory” mieszania, gdzie są one topione i mieszane w pożądanej proporcji, zapewniającej uzyskanie konkretnego koloru. Minusem tego rozwiązania jest konieczność „rozdrukowywania” się głowicy, jeśli chcemy uzyskać wyraźną (nie gradientową) granicę pomiędzy wybranymi kolorami. Jest to po prostu bardzo czasochłonne.

Tym razem celem kampanii jest zebranie około 25000 $, co wydaje się być realnym założeniem, biorąc pod uwagę, że w chwili obecnej (na dwadzieścia pięć dni przed jej końcem) licznik wskazuje połowę tej kwoty. Najtańszą wersję urządzenia, w wersji do samodzielnego montażu, można nabyć za około 900 $. Za wersję złożoną, gotową do pracy należy zapłacić około 1050 $.

Źródło: www.3ders.org

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like