Chyba już nie potrafię żyć bez telefonu…? Gdy raz na jakiś czas zdarzy mi się gdzieś bez niego wyjść lub wyjechać (krótkie zakupy, wizyta w bankomacie, odbiór czegoś z poczty etc.), po odkryciu tego faktu wpadam w drobną mikro-panikę. No bo co jeśli akurat w tym momencie wydarzy się jakiś wypadek, a ja nie będę miał jak zadzwonić po pomoc? Co jeśli ktoś z moich bliskich jej potrzebuje? Co jeśli w tym konkretnym momencie dzwoni ktoś, chcąc zaoferować mi udział w niewiarygodnym biznesie, a ja przez brak telefonu przegrywam właśnie swoją życiową szansę? Oczywiście po powrocie okazuje się, że nic się nie wydarzyło i nikt nie dzwonił, ale drobny wyrzut sumienia pozostaje… Jak mogłem być tak niefrasobliwy, tak lekkomyślny, tak nieuważny! Tak, chyba jestem uzależniony od telefonu…? Od niezliczonych rozmów telefonicznych, od maili, od powiadomień i różnych przypominaczy. To właśnie dla mnie i dla milionów mnie podobnych powstał NoPhone – substytut telefonu, który można mieć zawsze przy sobie.

Na temat kampanii na Kickstarterze napisałem wiele gorzkich słów. W większości przypadków okazywały się fiaskiem – produkt albo nie spełniał oczekiwań, albo był wyjątkowo opóźniony, albo w ogóle nie dochodził do skutku. Jednakże od czasu do czasu można trafić na coś wyjątkowego, unikalnego, choć niekoniecznie poważnego. Czymś takim jest trwająca właśnie kampania „NoPhone” – jajcarski, ironiczny manifest uświadamiający jak bardzo jesteśmy uzależnieni od smartfonów i jak wielki mają one na nas wpływ.

Ciekawym zbiegiem okoliczności jest to, że kampania rozpoczęła się mniej więcej w tym samym czasie co histeria związana z premierą najnowszych iPhonów 6. Niedawna premiera „szóstki” wynosi opętanie związane ze smartfonami na zupełnie nowy poziom. Nie zamierzam za bardzo wgłębiać się w istotę sprawy i wszystkie związane z nią okoliczności („giętką” obudowę, katastrofę związaną z aktualizacją do iOS 8 etc.), fakt jest faktem – ludzie oszaleli… A kampania NoPhone`a w ironiczny i prześmiewczy sposób pozwala zrozumieć istotę i skalę zjawiska.

NoPhone SPECS

NoPhone to wydrukowany na drukarce 3D kawałek plastiku przypominający rozmiarami i kształtem smartfona. Ma on zastępować prawdziwy telefon w sytuacjach gdy z różnych względów nie możemy – lub nie powinniśmy z niego korzystać (ważne spotkanie biznesowe, wizyta w kinie, teatrze lub operze, obiad u teściów lub sytuacja intymna). NoPhone może być zawsze przy nas, zawsze możemy czuć jego dotyk nie musząc się obawiać, że gdy nieoczekiwanie zaciśniemy dłoń, poczujemy tylko własną rękę…

With a thin, light and completely wireless design, the NoPhone acts as a surrogate to any smart mobile device, enabling you to always have a rectangle of smooth, cold plastic to clutch without forgoing any potential engagement with your direct environment. Never again experience the unsettling feeling of flesh on flesh when closing your hand.

NoPhoneKickstarter.com

W przeciwieństwie do zwykłych telefonów, NoPhone ma szereg przewag i zalet: nie trzeba pamiętać aby go ładować, nie trzeba obawiać się, że się popsuje po upadku, nie trzeba martwić się co z nim zrobić w Śmingus-Dyngus. W sumie jedyne co mu grozi to spalenie.

Frequently Asked Questions

Does it have a camera? – No.
Is it Bluetooth compatible? – No.
Does it make calls? – No.
Is it toilet bowl resistant? – Yes.

NoPhone – Kickstarter.com

NoPhone 01

Do tej pory ekipie odpowiedzialnej za projekt udało się zebrać aż 7800 $, niestety jest raczej pewnym, że nie dobiją do wnioskowanego minimum 30.000 $. Niemniej jednak w pełni osiągnęli swój cel – o kampanii zrobiło się głośno, a wiele osób śmiejąc się z fantastycznie przygotowanych opisów, porównań czy opinii zadowolonych użytkowników, gdzieś podświadomie myśli sobie zapewne to samo co ja we wstępie. Używamy smartofona jako coś tak oczywistego jak nóż i widelec lub szczoteczka do zębów – tymczasem w gruncie rzeczy nie jest to rzecz nam do niczego niezbędna.

Ciekawe czy kiedyś nie okaże się, że korzystanie ze smartfonów jest szkodliwe dla zdrowia, a widok ludzi śpiących z komórką przy głowie, będzie dla przyszłych pokoleń równie szokujący co dla nas tego typu reklamy papierosów z lat 50-tych ubiegłego wieku?

Reklama

Źródło: www.kickstarter.com via SWJ
Grafika: [1] [2] [3] [4]

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like

More in Po godzinach