Prusa i3 to jedna z najpopularniejszych konstrukcji drukarek 3D. To właśnie od niej wielu użytkowników zaczyna swoją przygodę z technologią FDM. Pomimo paru lat na karku oraz niezliczonej liczbie przeróbek i modyfikacji, wersja oryginalna, pochodząca od Josefa Prusy, cieszy się niesłabnącą popularnością i nadal sprzedaje się w ilościach około tysiąca sztuk miesięcznie. Spora w tym zasługa twórcy tej drukarki 3D, jego konstrukcja jest bowiem stale udoskonalana i wzbogacana o nowe możliwości. To samo tyczy się również oprogramowania przygotowującego pliki do druku 3D. Nie tak dawno mogliśmy się zapoznać ze specjalną edycją popularnego Slic3r’a, a teraz mamy możliwość spróbowania czegoś zupełnie nowego – PrusaControl to autorski slicer, który z założenia ma być możliwie jak najprostszy w obsłudze.

Slic3r Prusa Edition okazał się wielkim sukcesem. Po jego premierze wielu użytkowników korzystających z wszelkiego rodzaju, niejednokrotnie płatnych slicerów, deklarowało nawet swoje przejście do obozu Prusy. Slic3r ma jednak jedną istotną wadę – jest skomplikowany w obsłudze, zwłaszcza dla nowych użytkowników. Jako że nie da się z tym zbyt wiele zrobić, Josef Prusa postanowił stworzyć własne oprogramowanie, oparte wprawdzie na silniku Slic3ra, ale z maksymalnie uproszczonym interfejsem. Tak narodził się PrusaControl.

Podstawową zaletą wczesnej wersji PrusaControl jest niewielka ilość ustawień nad którymi mamy kontrolę. Ma to zapobiec sytuacjom, w których użytkownicy dobierają niewłaściwą kombinację materiałów oraz parametrów drukowania. Pamiętajmy nadal, że oprogramowanie przeznaczone jest głównie dla początkujących, więc w tym przypadku niewielka ilość możliwych do modyfikacji ustawień, stanowi jego atut, a nie wadę.

Interfejs PrusaControl jest spójny z kolorystyką drukarek Prusa i3 MK2, dominują więc kolory czarny oraz pomarańczowy. W głównym oknie aplikacji mamy między innymi możliwość szybkiego cofania wprowadzanych zmian. Zaimplementowano również możliwość obrotu modelu ręcznie, bez konieczności wprowadzania wartości liczbowych kąta obrotu.

Slicer od Prusy posiada ciekawie rozwiązany podgląd g-code’u. Na wczytanym modelu możemy podejrzeć każdą, poszczególną warstwę i w razie potrzeby wprowadzić w niej pożądaną modyfikację. Póki co oprogramowanie nie posiada możliwości drukowania z wielu materiałów, ale w najbliższym czasie funkcjonalność ta ma się pojawić.

PrusaControl znajduje się obecnie we wczesnej fazie beta. Można go pobrać i przetestować bezpośrednio ze strony aplikacji.

Źródło: www.prusaprinters.org

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like