To już kolejny gracz spośród globalnych dostawców rozwiązań w zakresie tradycyjnego druku, który postanowił przenieść swój know-how na grunt addytywnych metod produkcji. Japoński RICOH powalczy na rynku profesjonalnych rozwiązań w technologii SLS.

Ricoh Company Ltd. to japońska spółka o globalnym zasięgu, która w swoim portfolio ma nie tylko tradycyjne drukarki, ale także kamery sferyczne, cyfrowe, czy kompleksowe rozwiązania dla przestrzeni biurowej. Ricoh to także specjalistyczne podzespoły elektroniczne – mikrokontrolery czy regulatory napięcia, dedykowane płyty główne, itp. Ponadto w swoim pakiecie usług widnieją punkty takie jak zarządzanie procesami, budowanie infrastruktury IT i inne z zakresu druku, obiegu informacji i zarządzania korporacyjnego. Ostatni rok obrotowy Ricoh zakończyło sprzedażą na poziomie 18,5 miliardów dolarów (skonsolidowana, cały świat). Jak widać firma z Tokyo bynajmniej nie jest specjalistą w jednej, wąskiej dziedzinie.

Przygoda Ricoh z drukiem 3D zaczęła się na poważnie we wrześniu 2014 roku, kiedy to powołała jednostkę o nazwie Additive Manufacturing Business (AM Business), która miała koncentrować się jedynie na rynku druku 3D. Aż dotychczas firma handlowała urządzeniami innych producentów, oferowała usługi doradcze, wdrożeniowe, projektowe oraz samego druku 3D. Jak się okazuje w tym samym czasie intensywnie pracowała nad własnym produktem.

japanese-3dprinting-ricoh

RICOH AM S5500P to maszyna działająca w technologii SLS (Selective Laser Sintering). Co ciekawe, oprócz standardu wyznaczonego przez poliamid PA11 czy PA12, ma pracować również z proszkami PA6 i polipropylenem (jedno z najszerzej stosowanych tworzyw sztucznych – wysoka odporność chemiczna, niemalże zerowa absorpcja wody). Do tego dołóżmy pole robocze o wymiarach 550 x 550 x 500 mm i otrzymujemy urządzenie, które – tak jak przedstawiają je Japończycy – naprawdę  potrafi wydrukować w jednym procesie złożone, ruchome i w pełni funkcjonalne prototypy.

O ile zarówno EOS jak i 3DSystems posiadają w swojej ofercie urządzenia, mogące konkurować z polem roboczym RICOH AM S5500P, o tyle druk 3D w SLS z polipropylenu może otworzyć szerzej drzwi dla konkretnego prototypowania (szczególnie automotive), gdzie liczą się określone właściwości polipropylenu, które możemy wykorzystać do prawdziwie funkcjonalnych testów. Nie znamy też ceny urządzenie od Ricoh, co może także różnicować je od konkurencji (odpowiednio: 800 tys. $ i 850 tys. $).

Niewątpliwie Ricoh pozytywnie zaskoczytło nas dzisiaj ciekawą informacją. Tym bardziej czekamy na więcej konkretów.

Źródła: www.ricoh.com, www.sculpteo.com, www.3dprint.com, www.3ders.org

Karol Krawczyński
W branży druku 3D działający od 2013 roku. Jego przygoda zaczęła się od FDM, a następnie rozwinęła w stronę profesjonalnych i przemysłowych rozwiązań z firmą Solveere. Autor blisko setki artykułów na CD3D, prowadził dział Rynki Finansowe w Gazecie Finansowej oraz magazyn Business Coaching. Pasjonuje się szermierką i fantastyką - obiema w szerokim ujęciu.

    Comments are closed.

    You may also like

    More in News