Chiny traktują druk 3D naprawdę poważnie… Simon Shen – CEO Kinpo Group, do którego należy XYZprinting – producent drukarek 3D da Vinci i Nobel 1.0 poinformował, iż wg jego wiedzy rząd chiński wdrożył nową dyrektywę, na mocy której do końca 2016 roku każda z 400 tysięcy szkół podstawowych w Chinach zostanie wyposażona w drukarkę 3D. To olbrzymia ilość urządzeń, jaka miałaby trafić na rynek. Dla porównania, wg firmy analitycznej Gartner, w tym roku ma sprzedać się nieco ponad 200 tysięcy, a w przyszłym roku ok. 430 tysięcy drukarek 3D. Przy takim zamówieniu ze strony rządu chińskiego, te liczby znacząco by się powiększyły…

Nie wiemy na ile ta wiadomość jest pewna, nie wiemy też jaka firma miałaby zrealizować tak olbrzymi kontrakt, niemniej jednak fakt, iż informację na ten temat podaje prezes tajwańskiego Kinpo Group, które nawiązało wczoraj ścisłą współpracę z chińskim Lenovo, daje dużo do myślenia… To co jest pewne, to to, że XYZprinting ma stosowne moce przerobowe umożliwiające jej tak duże przeskalowanie produkcji oraz ceny ich urządzeń są na odpowiednio niskim poziomie, aby brać je pod uwagę w kontekście tak dużego zamówienia.

Ceny drukarek 3D da Vinci oscylują na rynku azjatyckim na poziomie ok. 500 $ (w zależności od modelu). Przy zamówieniu 400 tysięcy sztuk, dałoby to kwotę na poziomie 200 mln dolarów. Każdy inny producent, który miałby ewentualnie wejść z alternatywną ofertą będzie miał tylko wyższe ceny.

Abstrahując od tego, kto i jakie drukarki 3D miałby dostarczać do chińskich szkół, sam pomysł wydaje się być doskonały. Chiny bardzo mocno inwestują w nowe technologie, a drukarki 3D wspierają na dodatek to z czego Chiny słyną od dekad – produkcję rzeczy. Wydaje się, że ta inicjatywa jest czymś naturalnym w długofalowej strategii funkcjonowania Państwa Środka i jeżeli zostanie faktycznie wdrożona, sprawi iż Chiny staną się jednym z najważniejszych – o ile nie najważniejszym, ośrodkiem związanym z drukiem 3D na świecie.

My możemy tego tylko pozazdrościć… Choć polskie firmy produkujące drukarki 3D bądź świadczące usługi druku 3D mają olbrzymi potencjał i wiele międzynarodowych sukcesów (vide Zortrax i Dell), czynią to niejako w absolutnym podziemiu. Mało kto w kraju interesuje się drukarkami 3D czy projektowaniem przestrzennym w ogóle, tymczasem reszta świata nie zamierza na nikogo czekać, już dziś inwestując w edukację najmłodszych, co przyniesie realne efekty w przyszłości.

Ponieważ druk 3D to technologia naszych dzieci. Chińczycy już dawno to zrozumieli…

Źródło: www.3dprint.com
Grafika: eviltomthai / Foter / CC BY

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

2 Comments

  1. Jedna drukarka na szkołę, do gabinetu dyrektora?

    1. Może i do gabinetu dyrektora, ale uwzględniając mentalność chińczyków zostaną do niej oddelegowani dwóch, albo trzech najzdolniejszych uczniów wyłonionych w drodze konkursu…

Comments are closed.

You may also like

More in News