O drukarkach 3D typu SLS można powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że są tanie. Ich ceny czynią je niedostępnymi nie tylko dla zwykłego uzytkownika, ale i dla większości małych oraz średnich firm. Co jakiś czas pojawiają się wprawdzie informacje o powstawaniu jakiegoś nowego super taniego urządzenia, ale przeważnie słuch o nich prędzej, czy później ginie. Inaczej jest ze szwajcarską drukarką 3D Sintratec, na teamt której pierwsze wzmianki pojawiły się już w 2014 roku. Drukarka 3D trafiła na rynek i jest naprawdę tania.

Sintratec to drukarka 3D pracująca w technologii SLS. Jej twórcy w 2014 roku przeprowadzili zakończoną sukcesem kampanię na Indiegogo sprzedając w ten sposób sześćdziesiąt pierwszych sztuk swojej maszyny. Urządzenie jest kompatybilne z proszkiem nylonowym, który jak wiadomo jest jednym z najbardziej wytrzymałych tworzyw. Jak zapewniają twórcy, można eksperymentować również z innymi proszkami tworzyw sztucznych do spiekania laserowego, drukarka 3D jest jednak za słaba na zabawy z proszkami metalowymi.

Sintratec posiada całkiem przyzwoity obszar roboczy na poziomie 130 x 130 x 130 mm, chociaż producent zaleca ograniczanie się do obszaru 110 x 110 x 110 mm. Nie imponuje natomiast rozdzielczość warstwy, która wynosi od 0,10 mm do 0,15 mm. Na tle niskobudżetowych drukarek FDM może i wygląda to słabo, ale pamiętać trzeba że spiekanie laserowe daje o wiele „gładszą” powierzchnię druku (warstwy są mniej widoczne).

Sintratec charakteryzuje się dużą prędkością druku. W ciągu godziny jest w stanie zbudować obiekt (na najwyższej warstwie) o wysokości 20 mm i powierzchni całego pola roboczego. Przy największej dokładności zajmuje jej to dwie godziny.

Urządzenie sprzedawane jest jako kit do samodzielnego montażu. Wprawdzie składanie jej jest dość skomplikowanym procesem, ale pełną dokumentację udostepniono w wersji online. Na montaż drukarki 3D ważącej około 29 kg przeznaczyć trzeba około czterech dni.

W ofercie szwajcarskiej firmy znajduje się obecnie tylko czarny poliamid PA12, składający się z cząstek o średnicy poniżej 0,06 mm. Za dwulitrową butelkę trzeba zapłacić 149 euro. Korzystając z tego materiału liczyć się trzeba z tym, że w trakcie wsypywania oraz usuwania go z obszaru roboczego drukarki 3D, jego drobinki dostają się do otaczającego powietrza. Należy się więc przed tym zabezpieczyć poprzez stosowanie maski z odpowiednim filtrem.

Jak wspomniałem we wstępie omawiana drukarka jest dość tanim (jak na technologię SLS) urządzeniem. Zestaw do samodzielnego montażu możemy nabyć w cenie 4 999 euro.

Źródło: www.fabbaloo.com, www.sintratec.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

2 Comments

  1. Na dziwne ścieżki zbaczają moje myśli… Pomyślałem, że można by to kupić dla samego składania, traktując jak takie trochę droższe i bardziej zaawansowane LEGO. 🙂

  2. Zerkając jeszcze na minioną kampanię na Indiegogo https://www.indiegogo.com/projects/sintratec-world-s-first-desktop-laser-sinterer#/ w oczy rzuca się fakt, że jeden z twórców drukarki ma bardzo „swojsko” brzmiące imię i nazwisko.

Comments are closed.

You may also like