Brytyjska firma konsultingowo-analityczna Context opublikowała raport poświęcony sprzedaży drukarek 3D na świecie. Wg jej wyliczeń, w pierwszym kwartale bieżącego roku całkowita liczba sprzedanych urządzeń nieznacznie spadła, jednakże analizując wyniki bardziej szczegółowo spadki te nie powinny martwić i do pewnego stopnia są wręcz oczekiwane. Równocześnie inwestycje funduszy kapitałowych w kolejne spółki z branży druku 3D oraz sukcesywne pojawianie się na rynku nowych drukarek 3D o lepszej wydajności, prędkości i dokładności sprawiają, że dalsza część roku powinna być bez porównania lepsza i pozwolić utrzymać serię corocznych wzrostów w liczbie sprzedanych urządzeń addytywnych.

Odpowiedzialne za spadki sprzedaży są drukarki 3D z sektora amatorskiego i desktopowego, tj. te kosztujące nie więcej jak 2500$ (ok. 10.000 PLN) oraz sezonowe osłabienie sprzedaży w sektorze przemysłowym, tj. wśród drukarek 3D kosztujących powyżej 100.000$ (ok. 380.000 PLN). W segmencie profesjonalnych drukarek 3D (kosztujących od 2500$ do 20.000$) i do szybkiego prototypowania (kosztujących od 20.000$ do 100.000$) zanotowano wzrosty sprzedaży, co jest świetnym prognostykiem na przyszłość.

Sektor przemysłowy (powyżej 100.000$)

Wg Context, sektor przemysłowy odpowiada za 60% przychodów ze sprzedaży wszystkich drukarek 3D na rynku. W ciągu ostatnich 4 kwartałów całkowity wzrost sprzedaży wyniósł 11%. Liderami tego rynku są z jednej strony duże, globalne koncerny w rodzaju HP i GE, weterani branży jak 3D Systems, Stratasys, EOS i EnvisionTEC oraz niedawno powstałe firmy, które jeszcze bardzo niedawno nazywaliśmy obiecującymi start-upumi – Carbon, Desktop Metal i Markforged.

Największą niespodziankę w pierwszym kwartale bieżącego roku sprawiła w szczególności ostatnia dwójka – Desktop Metal jest aktualnym liderem sprzedaży maszyn drukujących z metalu, posiadając aż 21% udziału w tym rynku, a Markforged zajmuje wysokie, czwarte miejsce z 8% udziałem rynkowym. Najwięcej stracił niemiecki EOS, który pod względem liczby sprzedanych drukarek 3D do metalu zajmuje solidne trzecie miejsce, ale liczba sprzedanych maszyn spadła aż o 35% rok do roku… Poza pierwszą piątką znalazł się także SLM Solutions, o którym pisałem niedawno w kontekście poważnych problemów organizacyjno-finansowych.

W segmencie producentów maszyn drukujących z tworzyw sztucznych i polimerów, liderem pozostaje Stratasys, drugie miejsce zajmuje EnvisionTEC, a na trzecie wskoczył nieznany w Polsce, chiński producent Union Tech. Pierwszą piątkę zamykają HP i 3D Systems. Ciekawostką jest to, że rekordzista pod względem otrzymanego dofinansowania w branży druku 3D – Carbon, jest poza listą.

Sektor maszyn do prototypowania (20.000-100.000$)

W pierwszym kwartale 2019 r. nastąpił 11% wzrost sprzedaży drukarek 3D w tej klasie, jednakże w ujęciu całorocznym mamy do czynienia z niewielkim, 5%-wym spadkiem. Sektor maszyn do prototypowania jest zdominowany przez produkty takich firm jak Stratasys, 3D Systems, EnvisionTEC, jednakże całkiem dobrze radzą sobie na nim także HP i Markforged.

Równocześnie Context zaznacza, że ta kategoria jest najbardziej „płynną” ze wszystkich, z jednej strony z uwagi na możliwość kwalifikacji do tej grupy urządzeń mogących z powodzeniem znaleźć się także w najwyższej, przemysłowej grupie oraz faktu, że ceny drukarek 3D cały czas spadają i niektóre modele mogą za jakiś czas trafić także tu.

Sektor profesjonalny (2500-20.000$)

Według Context, profesjonalne drukarki 3D to urządzenia desktopowe wykorzystywane przez profesjonalistów. Jakiś czas temu sektor ten został porzucony (lub znacząco ograniczony) przez firmy pokroju 3D Systems, Stratasys czy EnvisionTEC, co pozwoliło zbudować swoją pozycję takim graczom jak Ultimaker, Formlabs, Zortrax, czy Markforged (z linią swoich najtańszych urządzeń Mark 1 i 2). Jest to najdynamiczniej obecnie rosnąca część rynku – w pierwszym kwartale 2019 r. nastąpił tu wzrost sprzedaży aż o 30%, a w skali całego roku wyniósł on 12%.

Sektor amatorski

W pierwszym kwartale 2019 r. sprzedaż amatorskich drukarek 3D spadła o -6%, ale jest to wciąż lepszy wynik w stosunku do ujęcia całorocznego, gdzie spadek wyniósł -15%. Źródłem tego wyniku jest oczywiście upadek niesławnej koncepcji „drukarki 3D w każdym domu„, która rozpoczęła karierę wielu firm – i po kilku latach w taki sam sposób zakończyła. Głównym motorem napędowym w tym sektorze jest oczywiście fantastycznie się rozwijający czeski PRUSA Research, tajwański XYZPrinting oraz niezliczona liczba chińskich producentów ekstremalnie tanich zestawów do samodzielnego montażu.

Nie znając pełnej metodologii badań Context, nie jestem pewien, czy i jak bardzo adekwatnie obejmują one ten segment rynku druku 3D, gdyż mam przeczucie, że ekspansja chińskich producentów na rynkach amerykańskim i europejskim może być dużo wyższa, niż wynika to z przedstawionych wniosków? Niemniej jednak przyjmuję je i zdaję się na wiedzę i doświadczenie specjalistów z Wielkiej Brytanii.

Źródło: www.contextworld.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like