Nowoczesna medycyna korzysta pełnymi garściami z dobrodziejstw najnowocześniejszych technologii. Naukowcy coraz większy nacisk kładą na opracowanie skuteczniejszego sposobu testowania nowych farmaceutyków niż dotychczasowe. Okazuje się, że optymalizacja tego procesu jest możliwa dzięki nowoczesnym technikom addytywnym.

Badaczom z Instytutu Wyss (Uniwersytet Harwarda) udało opracować się rewolucyjną metodę wdrażania leków na rynek – tzw. „ograny na chipach„. Na czym polega? Istota projektu opiera się o wytworzenie płytki, która ma za zadanie imitować warunki panujące w organizmie – symulować skurcze i mechaniczny stres, na jaki narażone są tkanki. W ten sposób łatwiej sprawdzić dynamiczną odpowiedz komórek organu na lek niż wtedy, gdy są one umieszczone w sterylnym środowisku.

Jak dotąd naukowcom udało się stworzyć m.in jelito na chipie, które stymuluje komórki jelitowe do ciągłych ruchów robaczkowych. Daje to na znacznie lepsze odtworzenie warunków wewnątrz ciała, pozwalając tym samym na szukanie metody wyleczenia różnych chorób (m.in. zespołu jelita drażliwego).

Teraz naukowcom udało się zaprojektować w pełni zautomatyzowany organ i w całości stworzyć go w technologii druku 3D. Mowa tu o sercu na chipie z zintegrowanym systemem detekcji, który mierzy siłę skurczową tkanki mięśniowej. Urządzenie z powodzeniem odzwierciedla strukturę i funkcje tkanek otaczających komórki serca, a także symuluje skurcze serca (!).

Proces tworzenia opiera się na druku przestrzennym przy wykorzystaniu sześciu różnych biomateriałów zawierające nanoczujniki, przy użyciu głowic o różnych średnicach (mierzonych w skali mikro). Użycie tej technologii pozwoliło nie tylko na oszczędność czasu i  zwiększenie precyzji wykonania, ale również stało się gwarantem rzetelnych pomiarów. To również zmniejszenie kosztów  oraz nakładu pracy, poprzez automatyzacje procesu produkcyjnego.

Jak twierdzi jeden z członków zespołu badawczego, „organ-on-the-chip” otwiera nowe możliwości w inżynierii tkankowej, toksykologii a także badaniach prowadzonych nad sposobem przyjmowania leków. Nadrzędnym celem pracowników Instytuty Wyss jest stworzenie człowieka na czipie – systemu powiązanych z sobą urządzeń, imitujących różne organy tego samego pacjenta.

Drukowanie żywych tkanek, leków czy implantów – każdy z tych projektów to kolejny krok w dążeniu do wspólnego celu jakim jest medycyna spersonalizowana. Sposoby leczenia dedykowane indywidualnemu użytkownikowi są coraz bardziej realną wizją przyszłości. Lek na kaszel stworzony specjalnie dla Twoich płuc czy idealnie skrojony antybiotyk? Może już niebawem…

Źródło: thescienceexplorer.com
Grafika: [1] [2]

Magdalena Przychodniak
Inżynier biomedyczny śledzący najnowsze doniesienia dotyczące biodruku oraz zastosowań druku przestrzennego w nowoczesnej medycynie.

    Comments are closed.

    You may also like