Gdy niespełna dwa tygodnie temu pisałem na temat Micro – super małej i niewiarygodnie taniej drukarki 3D, w kontekście jej rozpoczynającej się właśnie kampanii na Kickstarterze, po pierwszych czterech dniach na koncie firmy widniały 2 miliony dolarów i 7000 zamówień. Dziś, na półmetku jej trwania, zamówień jest już ponad 10 tysięcy a na koncie firmy lada moment pojawi się okrągła suma 3 milionów dolarów! Tym samym M3D – producentów tej filigranowej „drukareczki 3D” pobili rekord należący do Formlabs, które zdobyło w 2012 roku dofinansowanie w kwocie 2 945 885 $. W kategorii „technologie” projekt zajmuje aktualnie drugie miejsce, tuż za twórcami Pono Music, którzy w połowie kwietnia tego roku zebrali 6,2 mln $. Czy uda im się również pobić ten wynik…?

Generalnie, mając w pamięci historię wielu wcześniejszych projektów Kickstarterowych związanych z drukarkami 3D, jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tego, czy Micro spełni oczekiwania swoich przyszłych posiadaczy? Jestem również więcej niż pewny, że realizacja takiej masy zamówień będzie prawdziwą drogą przez mękę – zarówno dla twórców drukarki 3D jak i osób, które je teraz zakupiły. Produkcja ponad 10 tysięcy urządzeń to duża rzecz dla kilkuosobowej firmy bez większego doświadczenia – a przede wszystkim nie posiadającej gotowej infrastruktury produkcyjnej. Obawiam się, że za kilka miesięcy M3D będzie przeklinać dzień gdy wystawiło Micro na Kickstarterze, a przynajmniej, że uczyniło to za tak niską kwotę…

Bowiem kwota jest naprawdę niska – 299 $ nawet po doliczeniu kosztów transportu, cła i podatków wyniesie raptem nieco ponad 1000 PLN. Sama elektronika klasy dość przestarzałego już Sanguinololu to w cenie detalicznej wydatek rzędu 280 PLN. Firma musi wynegocjować naprawdę dobre rabaty z fabrykami produkującymi elektronikę, aby zapewnić sobie dostatecznie niską cenę przy odpowiednio wysokiej jakości poszczególnych komponentów (wspomniane Sanguinololu zdecydowanie odpada). Warto również mieć na uwadze, że w opisie projektu M3D zapewnia, iż produkcja drukarki 3D będzie odbywać się w całości na terenie USA. Cóż, jeżeli zamierza dotrzymać tej obietnicy oraz utrzymać tak niską cenę urządzenia, powinna uruchomić ją blisko granicy z Meksykiem…

Micor Kickstarter

Na koniec jeszcze jedna uwaga – w jednym z komentarzy internetowych nt. tak dużego zainteresowania Micro na Kickstarterze przeczytałem, że jest to dowód na to, iż ludzie chcą tanich drukarek 3D! Mogłoby to stanowić kontrargument dla zaprezentowanej niedawno przeze mnie tezy, że drukarki 3D powinny być drogie. Po pierwsze, każdy by chciał żeby wszystko było tanie – cytując klasyka, to „oczywista oczywistość„. Po drugie – do tej pory zamówiono jedynie 10 000 szt. Micro. Dla porównania, jeśli chodzi o rynek notebooków, w samej tylko Polsce sprzedaje się ich miesięcznie dziesięciokrotnie więcej. Zatem nie traktowałbym powyższego wyniku jako jakiegokolwiek wyznacznika…

Mimo wszystko wynik osiągnięty przez Micro budzi podziw! Mimo wszystkich gorzkich słów powyżej, naprawdę życzę jej twórcom jak najlepiej! Po prostu do tej pory wszystkie tego typu kampanie kończyły się rozczarowaniem, stąd mój sceptycyzm i chłodny osąd całej sytuacji. Bez względu jak potoczą się dalsze losy Micro i jakim wynikiem zakończy się ostatecznie ich kampania, poniżej filmik prezentujący Micro w akcji.

Grafika: [1] [2]

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

1 Comment

  1. Hola, hola. Zaokrąglenia sum godne doświadczonej małżonki. 😉
    299 baksów z transportem, cłem i VAT to na pewno nie „nieco ponad 1000 zł”. To zdecydowanie „około 2000 zł”. 🙂
    Najwięcej za transport.

Comments are closed.

You may also like