Podobnie jak w każdej innej technologii, tak i w druku 3D mamy do czynienia ze swoistym wyścigiem zbrojeń. Coraz większe obszary robocze oraz coraz krótsze czasy wydruku, to właśnie na tym polu rozgrywa się największa rywalizacja firm produkujących drukarki 3D. Najbardziej widoczne jest to zwłaszcza w przypadku technologii DLP-SLA. Na rynku pojawił się właśnie nowy gracz zza naszej wschodniej granicy. Czy za jego sprawą możemy spodziewać się nowego rozdania w świecie druku 3D z fotopolimerów?

Na początku był CLIP. Chociaż zdania co do tego, czy technologia ta faktycznie była pierwsza są podzielone, to jej twórcy z pewnością byli pierwszymi, którzy potrafili ją odpowiednio nagłośnić. Tym samym pojawił się bodziec, który pchnął inne firmy do ukierunkowania się na osiągnięcie zbliżonej lub wyższej prędkości druku w swoich urządzeniach. I tak w ciągu następnych miesięcy poznaliśmy technologię ILI oraz C-CAT. Inżynierowie z ukraińskiego Sprybuild zaprezentowali kilka tygodni temu CPWC, czyli swoją odpowiedź na technologię CLIP.

CPWC (Continuous Production with Wavefront Converting) może posłużyć według jej twórców, do budowy najszybszej na świecie drukarki 3D, pracującej w technologii DLP. Istotą działania tej technologii jest „redystrybucja energii radiacyjnej w obrębie mikroskopowej grubości warstwy umieszczonej w zakresie całego obszaru roboczego”. Ma się to przyczyniać do eliminacji głównej wady technologii fotopolimerowych, czyli konieczności odrywania każdej kolejnej, wydrukowanej warstwy od powierzchni silikonu lub folii FEP, poprzez unoszenie platformy na zadaną wysokość, a następnie jej powrót w celu kontynuowania wydruku.

Continuous Production with Wavefront Converting zapewnia możliwość tak zwanego druku 3D w trybie Continuous, czyli w ruchu ciągłym i płynnym, podobnie jak ma to miejsce w technologii FDM, gdzie oś z przemieszcza się stopniowo tylko w jednym kierunku. Prędkość przyrostu modelu jaką jesteśmy w stanie dzięki temu uzyskać to imponujące 10 mm na minutę.

Druk w trybie Continuous jest możliwy dzięki aktyniczności promieniowania dystrybuowanej fali o określonej długości, która zapewnia złagodzenie naprężeń szczątkowych powstających na każdej z budowanych warstw. Pozwala to na jej łatwe oderwanie od powierzchni, na której jest naświetlana.

Prototyp pierwszej drukarki z technologią CPWC został zaprezentowany pod koniec września na konferencji w San Francisco.

Źródło: www.3ders.org

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like