Rewolucja w technologii drukowania 3D z fotopolimerów trwa w najlepsze. Urządzenia takie stają się coraz bardziej powszechne i pomimo, że nie kupimy ich jeszcze w cenach zbliżonych do budżetowych FDM’ów, to pułap cenowy staje się powoli osiągalny nawet dla przysłowiowego Kowalskiego. Niemała w tym zasługa Kickstartera, na którym praktycznie co tydzień debiutuje jakaś nowa konstrukcja. Do tego zacnego grona dołączyła właśnie drukarka 3D Weaver.

Termin SLA przyjął się wśród tanich, desktopowych urządzeń jako określenie fotopolimerowych drukarek 3D, które działają w oparciu o źródło światła inne niż DLP. W przypadku Weaver nazwa ta jest jednak adekwatna, ponieważ polimeryzacja żywicy odbywa się w niej za pomocą wiązki lasera. Co więcej, jej twórca utrzymuje, że jest to urządzenie, które ma najmniejszą, spośród dostępnych na rynku drukarek 3D, plamkę lasera na poziomie 50 mikrometrów. Dla porównania The Form 2 posiada plamkę o średnicy 145 mikrometrów. W rezultacie daje to możliwość drukowania detalu o minimalnym rozmiarze 100 mikrometrów.

Według producenta, największą bolączką drukarek 3D typu SLA i DLP jest brak wykorzystania odpowiednich obiektywów, które mogłyby zagwarantować stałą wartość wielkości plamki lasera w dużym zakresie obszaru roboczego oraz zniekształcenie projekcji obrazu, spowodowane pokonywaną ścieżką pomiędzy zwierciadłami. Receptą na powyższe problemy jest zastosowanie obiektywu F-theta.

Nie jest to pierwsze zastosowanie tego typu obiektywu w drukarce 3D, ale jest to pierwsza tania konstrukcja konsumencka z tym rozwiązaniem. W największym uproszczeniu jego zasada działania polega na umieszczeniu w nim zestawu soczewek, zlokalizowanych względem siebie w taki sposób, że przechodzący przez nie promień lasera, pada w dowolnym miejscu obszaru roboczego zawsze z tą samą ostrością. Dzięki temu w całym zakresie uzyskujemy tą samą wielkość plami lasera.

Weaver posiada obszar roboczy o wymiarach 150 x 150 x 190 mm. Żywica polimeryzowana jest dzięki laserowi o popularnej długości fali wynoszącej 405 nm. Rozdzielczość XY wynosi 50 mikrometrów, natomiast dzięki wysokiej jakości mechanizmom osi Z, minimalna wysokość warstwy może wynosić aż 10 mikrometrów.

Na trwającej właśnie kampanii na Kickstarterze możemy nabyć dwie wersje omawianej drukarki 3D. Tańsza, wyposażona w tradycyjny obiektyw wyceniona została na 999 $, droższa, oparta na obiektywie F-theta kosztuje natomiast 1.499 $. Cel zbiórki, który ustawiony został na 50.000 $ został już prawie osiągnięty, a do jej końca pozostało jeszcze czterdzieści dni.

Źródło: www.3ders.org

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like