Trwa zła passa kampanii związanych z drukiem 3D na Kickstarterze. Jednym z głośniejszych tego typu niepowodzeń była afera z drukarką Peachy Printer, kiedy to jeden z jej twórców, za zebrane pieniądze, zbudował sobie dom. Ostatnimi czasy szerokim echem odbiła się również zbiórka na drukarkę 3D NexD1, która zakończyła się gwałtownym wycofywaniem wpłaconych przez użytkowników funduszy oraz zawieszeniem kampanii przez moderatorów Kickstartera. Pod dwóch latach od kampanii XMachines okazuje się, że i te urządzenia nie trafią nigdy do swoich właścicieli.

Genesis UNO oraz Genesis DUO zadebiutowały na Kickstarterze w kwietniu 2015 roku. Były to kompaktowe i ciekawie, jak na tamte czasy, wyglądające drukarki 3D. Jak nie trudno się domyśleć jedna z wersji posiadała dwa ekstrudery i pozwalała na wydruki dwukolorowe. Genesis Uno można było nabyć już za 189 $, natomiast wersja dwugłowicowa kosztowała 289 $.

Obie drukarki 3D posiadały wbudowany duży i czytelny panel LCD, system autokalibracji stołu roboczego oraz łączność bezprzewodową z komputerem, tabletem lub smartfonem. Minimalna wysokość drukowanej warstwy wynosiła 0,05 mm. Wspomniane parametry, wygląd oraz przede wszystkim cena przyczyniły się do ogromnej popularności kampanii. Wpłat na łączną kwotę 499168 $ dokonało aż 1525 użytkowników serwisu.

Wszystkie urządzenia miały trafić do swoich właścicieli jeszcze przed końcem 2015 roku, ale niestety nikt nie doświadczył takiego zaszczytu. Od czasu do czasu pojawiały się jakieś aktualizacje z lakonicznymi informacjami, ale nie wnosiły nic nowego i były raczej odzewem na tysiące, pisanych przez niezadowolonych klientów, komentarzy.

Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku pojawił się pierwszy niepokojący wpis mówiący, że spółka znajduje się w bardzo trudnej sytuacji i w chwili obecnej korzysta z biura porad prawnych i biznesowych, aby ustalić nową strategię oraz zająć się ochroną lub rozważyć komercjalizację własności intelektualnej.

Wpis o podobnej treści pojawił się również kilka dni temu. Możemy w nim przeczytać, że w chwili obecnej firma nie posiada środków na zrealizowanie swoich zobowiązań i za jedyną szansę na wyjście z całej sytuacji z twarzą jest sprzedaż licencji i wspomnianej wcześniej własności intelektualnej innemu podmiotowi oraz, w ramach nawiązanej współpracy, wywiązanie się ze swoich zobowiązań.

Sytuacja wydaje się być trudna do rozstrzygnięcia. O ile dwa lata temu zaprezentowane przez XMachines rozwiązania mogły wzbudzać zaciekawienie i być na swój sposób innowacyjne, tak w chwili obecnej, nawet jeśli nie są już przestarzałe, to na pewno powszechnie stosowane. Ciężko więc sobie  wyobrazić kolejkę chętnych do przejęcia całego pozostawionego „bałaganu”. Poza tym rynek jest już zalany przez konstrukcje w podobnej lub nawet niższej cenie, większość z nich wywodzi się również z Kickstartera.

Kickstarter od pewnego czasu stał się wytwórnią nowych konstrukcji drukarek 3D i tego typu, wątpliwe sytuacje będą zdarzać się coraz częściej. Wprawdzie jest to tylko niewielki procent wszystkich kampanii, ale przypomina nam o tym, że zawsze powinniśmy zachowywać czujność.

Źródło: www.fabbaloo.com, www.kickstarter.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like