Jedna z naszych rodzimych firm konstrukcyjnych uzyskała znaczące wsparcie finansowe w postaci 1 miliona dolarów od firmy inwestycyjnej Warsaw Equity Group (WEG), która staje się tym samym udziałowcem w ZMorph. Pieniądze zostaną przeznaczone na cele rozwojowe i mają się przełożyć na zwiększenie produkcji drukarek 3D do 1000 sztuk rocznie oraz stworzenie nowej generacji swojego urządzenia.

ZMorph jest firmą produkującą urządzenia z rodziny multitool, które pozwalają na wykorzystanie maszyny do czegoś więcej niż tylko druk z określonej rodziny materiałów. Osobisty fabrykator jak nazywają urządzenie twórcy pozwala m.in. drukować z plastyku, ciasta, gliny a dodatkowo frezować, wycinać laserem, skanować. Można powiedzieć, że urządzenie ZMorph jest dobre do wszystkiego.

W zeszłym roku ZMorph otworzyło swój pierwszy salon w Holandii oraz biura w Kalifornii. Firma posiada obecnie 22 dystrybutorów na całym świecie i liczba ta powinna się zwiększyć do końca roku. Planowane jest również między innymi rozpoczęcie dystrybucji w serwisie Amazon.com co może w znacznym stopniu pomóc zdobyć amerykański rynek.

W planach firmy jest również stworzenie nowej odsłony swojego narzędzia Zmorph 3.0, który ma być podobno jeszcze bardziej uniwersalny, przewidziano także rozwój oprogramowania Voxelizer 3D. Kwota miliona dolarów z pewnością znacznie ułatwi realizację tych planów.

Myślę, że warto wtrącić tutaj małą dygresję do wątku, ponieważ plany firmy pokazują odrobinę prawdy o branży druku 3D. ZMorph, który staje się firmą o międzynarodowym zasięgu „planuje” zwiększenie produkcji swoich maszyn do 1000 sztuk rocznie. Taki wolumen sprzedaży branży technicznej można uznać za niszowy, zwłaszcza gdy narzędzie nie jest specjalistyczne. Można dopatrywać się tutaj dwóch przyczyn problemu albo firmy prowadzą niewłaściwy marketing albo świat nie potrzebuje większej ilości drukarek 3D.

Informacje Prasowe
Centrum Druku 3D - największy portal poświęcony technologiom przyrostowym w Polsce. Funkcjonujemy od stycznia 2013 r.

2 Comments

  1. Dopóki pod określeniem drukarki 3d będą się kryć troche wypudrowane reprapy z piwnicy to oczywiście na świecie nie ma miejsca na więcej drukarek.

    1. Chętnie dowiem się Piotr, jakie to drukarki Twoim zdaniem powinny być, bo „wypudrowane reprapy z piwnicy” z prowadnicami liniowymi i wózkami oraz śrubami kulowymi to zbyt mało. Naprawdę jestem ciekaw jakich innych rozwiązań spodziewasz się w tych już nie reprapowych drukarkach.

Comments are closed.

You may also like