Zortrax Inventure to bez wątpienia najbardziej oczekiwana premiera tego roku. Nowa drukarka 3D Zortraxa posiada szereg funkcjonalności, które jednoznacznie stawiają to urządzenie w jednym szeregu z profesjonalnymi systemami FDM Stratasysa. Zamknięta i podgrzewana komora robocza, dwie głowice drukujące, z czego jedna dedykowana do druku 3D materiału podporowego oraz system kartridżów z dedykowanym filamentem o nietypowej średnicy 1,50 mm. Z drugiej strony – obszar roboczy na poziomie zaledwie 14 cm w każdej z osi… Dziś wiemy już jaka będzie cena tego urządzenia oraz to, że… nie pojawi się ono w sprzedaży wcześniej niż na samą końcówkę roku. Czy warto czekać na Inventure…?

Jak dowiedzieliśmy się z kilku niezależnych źródeł, właśnie ruszyła przedsprzedaż drukarek 3D Inventure dla oficjalnych resellerów Zortraxa w Polsce i na świecie. Przedsprzedaż ma charakter ograniczony czasowy, a termin realizacji zamówień wynosi aż 8 tygodni. Oznacza to, że firma, która zamówi drukarki 3D dziś, otrzyma je nie wcześniej jak w Święta Bożego Narodzenia – i to przy założeniu, iż otrzyma je przed zapowiadanym okresem realizacji zamówienia.

Jeśli chodzi o cenę, to wynosi ona niespełna 16 tysięcy brutto. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę obszar roboczy urządzenia. Abstrahując od zamkniętej i podgrzewanej komory roboczej oraz dwóch głowic, to jest to zaledwie o 2 cm więcej, niż posiada… Up! Mini, kosztujący 2900,00 PLN brutto, czyli dokładnie 5,5 raza mniej. Na dodatek w Up! Mini możemy drukować z każdego filamentu, a w przypadku Inventure tylko i wyłącznie z filamentu producenta zamkniętego w kartridżu. Nie zamierzam tu oczywiście porównywać w jakikolwiek sposób jakości pracy obydwu drukarek 3D, niemniej jednak fakt pozostaje faktem – 14 x 14 x 14 cm to zdecydowanie za mało niż oczekuje dzisiaj rynek i zdecydowanie za drogo w porównaniu z innymi drukarkami 3D.

Zortrax Inventure 09

Z przeprowadzonych rozmów z kilkoma dystrybutorami (teoretycznie) konkurencyjnych do Zortraxa Inventure urządzeń wynika, iż są oni zadowoleni z tej informacji. Mówiąc krótko – nie obawiają się, aby nowe urządzenie Zortraxa przy tych parametrach roboczych i tej cenie mogło im w jakikolwiek sposób zaszkodzić. Z drugiej strony – możliwe, że jakość druku 3D jaką da się osiągnąć na Inventure będzie tak wysoka, że klienci przymkną oko na cenę i niewielki obszar roboczy i zaczną np. drukować swoje modele w kawałkach…?

Zortrax Inventure 10

Z innych ciekawych informacji – Zortrax opublikował dziś najnowszą wersję swojego firmware, w historycznej wersji 1.0. Firmware jest do pobrania z tego miejsca. Z uwagi na to, iż mamy do czynienia z wersją 1.0, postaramy się uczcić to wydarzenie oddzielnym artykułem na ten temat. Z opisu dodanych funkcjonalności wynika, iż pojawiło się tam kilka ciekawych rozwiązań (m.in. polska wersja językowa oraz dźwięki sygnalizacyjne!). Stay tuned…

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

15 Comments

  1. Cóż, nowy model drukarki nie może być konkurencją dla M200.

    1. Próbują po prostu zagospodarować inny segment rynku. Czy im się uda? Zobaczymy.

  2. Być może to wcale nie za mało niż oczekuje rynek, a wręcz za dużo jeśli Inventure otwiera rynek druku mikro w technologii FDM (ceny należałoby więc porównywać raczej z profesjonalnymi drukarkami). Sądzę, że nie będzie to dwa razy mniejszy i dwa razy droższy M200 a duży krok naprzód:)

  3. U nas w przedsprzedaży 9 tys. + VAT, to tylko dwa tysiące złotych netto więcej niż za M200. Szczegóły: http://sklep.bardins.pl/inventure.html

    1. Ciekawa strategia handlowa… Przy tej cenie zarobicie na 1 szt. Inventure mniej więcej tyle samo co teraz na 1 szt. M200. Wyższa marża na nowym urządzeniu mogła dać Wam wyższy zarobek (tak to chyba wymyślił Zortrax?), ale zamiast tego postanowiliście na start opuścić maksymalnie poprzeczkę.

      To mi przypomina sytuację, jak w połowie 2014 r., w tydzień po tym jak get3D zostało pierwszym resellerem Zortraxa (w Polsce i na świecie) jako drugie (w Polsce i na świecie) pojawiło się Materialination, które na start dało cenę o 200 PLN netto niższą niż oficjalna.

      Pytanie1: ile drukarek 3D sprzedało get3D a ile Materialination?
      Pytanie 2: kto dziś z tej dwójki sprzedaje jeszcze Zortraxa M200?

      1. Strategia jest bardzo prosta, w przedsprzedaży oferta musi być atrakcyjna i to cala tajemnica. Inaczej nikt nie będzie czekał 8 tygodni na drukarkę nie mając nic w zamian.

        1. >> Inaczej nikt nie będzie czekał 8 tygodni na drukarkę nie mając nic w zamian.

          Hmm… Jeszcze do niedawna (2014 r.) kilkutygodniowe oczekiwanie na drukarkę 3D było standardem w tej branży (nie twierdzę, że to było dobre), a ludzie i tak kupowali.

          No i dobrze, że to nie Kickstarter – tam terminy oczekiwania są jeszcze dłuższe 😉

          1. Można kupić i za 16 tys, tego nikomu nie mogę zabronić 🙂 3 tysiące na ulicy nie leży, więc może lepiej rozważyć zakup u nas. W porównaniu do Kikstartera liczę na to, że produkt będzie sprawdzony i dopracowany od samego startu. Wszystko na to wskazuje.

          2. Rzadko udzielamy się w jakichkolwiek dyskusjach, jednak czytając powyższe nie możemy powstrzymać się od komentarza. W stu procentach popieram zdanie Pawła. Czy Wy ludzie nie możecie zrozumieć, że jeżeli mamy kształtujący się rynek, to należy to wykorzystać, a nie „zdejmować gacie” przed każdym kto chce coś kupić. Oczywiście wiadomo że przy kampanii pre-orderowej należy
            przygotować dla klienta ofertę promocyjną, ale nie znaczy to że od razu z 30% upustem. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę resellerów, którzy ogłaszają się, że mają drukarkę za prawie 9 tys. zł o 100 zł taniej od innych. Rozumiem, że ktoś do tej pory działał w branży komputerowej na 2% marżach , ale należy się przestawić do nowej rzeczywistości.

            Z góry przepraszam za potoczny język, jednak jestem zbulwersowany powyższym tematem i chciałem się dostosować poziomem do psujących rynek.

            PS 1 Niezmiernie żałujemy, że nie można już skorzystać z promocji.

            PS 2 Oczywiście my również zachęcamy do zakupu u nas, planowaliśmy promocje 98% rabatu, ale doszliśmy wcześniej do wniosku że: NIE NALEŻY PSUĆ RYNKU.

          3. To ja jeszcze wyjaśnię o co chodzi z psuciem runku, czy z faktem że to nowy rynek i należy to wykorzystać – żeby osoby postronne nie stwierdziły że np 3D Phoenix „chce się nachapać” 🙂 Otóż, sklepy z drukarkami 3D to nie sklepy komputerowe gdzie co dzień sprzedaje się mnóstwo akcesoriów/komputerów na co prawda małą marżę. Resellerzy żeby mogli profesjonalnie prowadzić swój biznes potrzebują większej marży bo nie sprzedają codziennie po 10 drukarek;

            Do Bardins: nie podcinajcie gałęzi na której siedzicie.

            A ja zachęcam do zakupu u nas (a co?), przedsprzedaż na allegrogo już ruszyła 🙂

          4. Khm, khm, khm… miałem się nie odzywać, bo i po co, ale jakoś tak mi się nasunęło… takie stare przysłowie jest… Przyganiał kocioł garnkowi… 🙂

        2. a ja cały czas myślałem, że w przedsprzedaży cena jest na tyle wysoka, że klienci kupują nie dla ceny ale dla tego, że chcą to mieć, bo jest lepsze od wszystkiego, co było dotychczas..Szkoda, że w innych branżach tak nie jest bo kupowałbym taniej w przedsprzedaży a potem sprzedawał drożej jak już się produkt „opatrzy” na rynku.

          1. Jeśli cena jest odgórnie narzucona przez producenta który blokuje jej wysokość dystrybutorom, to mamy do czynienia ze zmową cenową ponieważ jest to negatywne działanie dla wolnego rynku, jeśli ktoś zgłosi podejrzenie takiego działania do UOKIK-u a ten udowodni że cena jest przez niego blokowana to marny los takiego producenta, z drugiej strony przy uwolnieniu cen i konkurencji dystrybutorów może dojść do wojny cenowej… tak źle i tak nie dobrze.

    2. No więc drogi użytkowniku Bardins, wywołałeś sporą burzę swoim komentarzem o super niskiej ofercie sprzedażowej na Zortraxa Inventure. Jej rozmiary chyba jednak Cię przerosły, ponieważ nie tylko po cichu się z niej wycofałeś przywracając na swojej stronie internetowej oryginalne ceny, to na dodatek zmodyfikowałeś wcześniejsze komentarze, usuwając z nich informację o promocji?

      Nieładnie. Nawet jeśli doszedłeś do wniosku, że popełniłeś błąd, należało się do niego przyznać i dokonać zmian z oficjalnym komentarzem.

      Na szczęście w internecie nic nie ginie… Z myślą o potomnych, którzy będą kiedyś czytać ten artykuł i komentarze pod nim, dziwiąc się co to za „aferka”, zamieszczam printscreeny oryginalnych komentarzy z naszego CMS.

      I jeśli mogę coś po przyjacielsku doradzić – na przyszłość, jak będziecie się decydować na kolejne partyzanckie akcje ze spamerskimi komentarzami, które potem – jak akcja idzie nie po waszej myśli, będziecie podmieniać na inne, skonsultujcie to najpierw z Waszymi dostawcami.

      1. Drobna prowokacja i jest gorąco. Kto poszedł za linkiem z pewnością wie o co chodzi. Wystarczyło dodać produkt do koszyka i przeczytać informację, która pojawiła się na ekranie. Innych informuję, (zanim nas zlinczują) że nie sprzedawaliśmy drukarek w bardzo niskiej cenie i tym bardziej nie mamy zamiaru. Drukarek przecież jeszcze nie ma, będą w przyszłym roku 😉 Prowadzimy badania marketingowe na potrzeby nowej kampanii i chcemy się jak najlepiej przygotować do premiery. Ot i cała tajemnica.

Comments are closed.

You may also like