Blisko rok temu Hershey – największy producent czekolady na świecie, ogłosił iż rozpoczyna współpracę z 3D Systems w zakresie stworzenia drukarki 3D drukującej z czekolady. Choć pomysł nie był niczym nadzwyczajnym lub nowym – na rynku funkcjonowało już kilka urządzeń zdolnych do tworzenia wydruków tego typu, kolaboracja liderów obydwu branż dawała nadzieję na stworzenie czegoś wyjątkowego, co wyznaczyłoby zupełnie nowe standardy. Nadzieja była o tyle większa, że kilka dni przed ogłoszeniem tej informacji 3D Systems zaprezentowało w Las Vegas swoją drukarkę 3D drukującą z cukru pod postacią ChefJeta. Cukiernicy na całym świecie zacierali ręce – oto lada moment pojawią się niespotykane dotąd narzędzia, pozwalające wynieść sztukę cukierniczą na niespotykany dotąd poziom! Niestety minął rok i nic się nie wydarzyło… ChefJeta w dalszym ciągu nie ma w sprzedaży, a „czekoladowej” drukarki 3D Hershey`a nie ma w ogóle. Tymczasem w zeszłym tygodniu, w siedzibie Hershey w Pensylwanii, w USA,  odbył się event Hershey’s Chocolate World Attraction, podczas którego jego uczestnicy mogli obejrzeć drukarki 3D drukujące z czekolady w akcji. Przy okazji zaprezentowany został film promocyjny, rzucający nieco więcej światła zarówno na samą technologię jak i maszyny, które z niej korzystają.

Pod względem technologicznym nie ma tu większych niespodzianek. Druk 3D z czekolady opiera się o technologię FDM, czyli nanoszenie materiału – w tym przypadku odpowiednio przygotowanej czekolady, za pomocą głowicy drukującej warstwa po warstwie. Drukarka 3D ma porównywalną prędkość co typowe, niskobudżetowe drukarki 3D i nieco gorszą dokładność, jeśli chodzi o wysokość drukowanej warstwy. Choć nie zostały podane rozmiary stołu roboczego, na podstawie materiału video można wnioskować, iż wynosi on ok. 25 cm we wszystkich osiach.

Jeśli chodzi o druk 3D z cukru, to jest to klasyczna technologia proszkowa CJP. Na warstwę cukru naniesioną na cały obszar stołu roboczego, głowica drukująca nanosi specjalne lepiszcze, które spaja kolejne warstwy ze sobą tworząc wydruk. Gdy zostanie on ukończony, model trzeba wydobyć z bryły cukrowej i oczyścić go sprężonym powietrzem z drobinek niezespolonego materiału.

W obydwu przypadkach wydaje się, że największym wyzwaniem przed twórcami tych urządzeń nie są maszyny, a materiał. Czekolada musi być utrzymywana w odpowiedniej temperaturze i gęstości, tak aby dało się ją swobodnie nanosić i żeby jej kolejne warstwy idealnie zespajały się ze sobą. Podobnie jak w przypadku termoplastów, problemem może być zapychająca się głowica drukująca. Interesującym jest również jak urządzenie radzi sobie z krzywiznami i mostkami? Nie potrafię sobie wyobrazić druku 3D z czekolady z nanoszonymi supportami… Czekolada z uwagi na swoje właściwości, nie pozwoli również na tworzenie łuków lub zasklepień wiszących w powietrzu. Wydruki tego typu będą musiały być zatem zawsze pełne w środku. Z punktu widzenia konsumenta to bardzo dobra wiadomość. Z punktu widzenia cukiernika – nie bardzo, ponieważ wymusi duże zużycie materiału.

Jeśli chodzi o cukier, to wszystko co trzeba osiągnąć, to sprawić aby poszczególne warstwy materiału się ze sobą sklejały. Brzmi to stosunkowo prosto, ale tylko do momentu gdy weźmiemy pod uwagę, iż używane lepiszcze musi być jadalne i spełniać normy dopuszczające je do obrotu żywnościowego. Wszystko tutaj rozbija się o trwałość wydrukowanych obiektów. Jako, że trzeba je po wydruku jeszcze ręcznie oczyścić z resztek cukru, muszą być odpowiednio twarde i wytrzymałe – pozwalając równocześnie konsumentowi na koniec go… zjeść.

Do tego wszystkiego trzeba dodać jeszcze jeden niezwykle ważny aspekt. Nawet gdy maszyny w końcu trafią do otwartej sprzedaży, ich potencjalni nabywcy będą musieli pamiętać, że 3D Systems słynie z rozwiązań opartych o… kartridże. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, druk 3D z cukru będzie najprawdopodobniej odbywał się tylko i wyłącznie z cukru dostarczanego przez 3D Systems. Podobnie będzie z czekoladą – choć w tym przypadku jest to dość zrozumiałe. Aby móc ją skutecznie rozprowadzać warstwa po warstwie, będzie musiała być ściśle określonego gatunku i mieć określone właściwości w zadanej przez maszynę temperaturze. Tak czy inaczej, druk 3D słodyczy z cukru i czekolady przyniesie wiele nowych i ciekawych możliwości cukiernikom, ale będzie to dość droga zabawa.

Natomiast na drukarki 3D drukujące z czekolady lub cukru w każdym domu, przyjdzie nam jeszcze poczekać wiele lat. Jeśli nie z powodów technologicznych, to na pewno budżetowych.

Źródło: www.3dprintngindustry.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

2 Comments

  1. Wrzucą odpowiedni koktajl E i będzie miało dokładnie taką kombinację sztywności i lepkości jaka będzie potrzebna do druku (i fatalna dla metabolizmu). Czyli normalnie. ;(

    1. Co by nie wrzucili, kartridż będzie kosztował i tak nie mniej jak 500€ 😉

Comments are closed.

You may also like