BCN3D ogłosiło w zeszłym tygodniu, że zawiesza spłatę zobowiązań (znaną w Hiszpanii jako suspensión de pagos) i dobrowolnie wszczyna postępowanie upadłościowe (concurso de acreedores). Decyzja ta jest wynikiem nieudanych negocjacji z bankami, mających na celu restrukturyzację zadłużenia spółki.
Okazuje się, że BCN3D od dłuższego czasu zmagało się z problemami finansowymi, które ostatecznie doprowadziły do obecnego kryzysu.
Z dostępnych danych finansowych wynika, że aktywa spółki szacowane są na około 10 mln euro, a zobowiązania wynoszą 7 mln euro. Firma zatrudnia około 50 osób, a sąd gospodarczy w Barcelonie wyznaczył GS Insolvency Management na zarządcę postępowania upadłościowego.
W ramach postępowania rozważana jest oferta przejęcia działu produkcji, co mogłoby pomóc w zachowaniu części miejsc pracy. Warto też dodać, że BCN3D posiada spółkę zależną w Stanach Zjednoczonych.
Do tej pory działalność BCN3D była finansowana ze środków prywatnych i publicznych. Firma przeprowadziła pięć rund finansowania, pozyskując ponad 10 mln euro od inwestorów takich jak CDTI, Mondragón, JME Ventures czy Danobat Group.
Dodatkowo, spółka otrzymała 7 mln euro w formie grantów od rządu Hiszpanii i władz Katalonii. Ostatnia runda finansowania miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku.
Pomimo tych inwestycji, przychody firmy pozostawały na stałym poziomie ok. 5 mln euro rocznie, a bilans wykazywał ciągłe straty, które od początku działalności sięgnęły łącznie 10 mln euro.
Co dalej…?
W Hiszpanii postępowania upadłościowe regulowane są ustawą Ley Concursal z 2003 roku wraz z późniejszymi nowelizacjami. Głównym celem tej ustawy jest zapewnienie przejrzystego procesu rozwiązywania problemów niewypłacalności przedsiębiorstw, umożliwiając likwidację majątku dłużnika lub jego restrukturyzację.
W przypadku dobrowolnego zgłoszenia upadłości (concurso voluntario), jak to miało miejsce w przypadku BCN3D, spółka sama występuje do sądu o ochronę przed wierzycielami, by zyskać czas na reorganizację.
Sąd wyznacza wówczas syndyka, którego zadaniem jest ocena sytuacji finansowej firmy i zaproponowanie planu naprawczego lub strategii likwidacyjnej.
Możliwe są dwa główne scenariusze:
- upadłość z możliwością częściowego umorzenia długów i kontynuacji działalności (convenio),
- przymusowa likwidacja (liquidación).
W przypadku BCN3D fakt, że zgłoszeniu towarzyszyła oferta przejęcia jednostki produkcyjnej, sugeruje możliwość zachowania części operacji. Kluczowe będzie jednak, czy potencjalny inwestor zapewni wystarczające środki oraz czy wierzyciele zaakceptują proponowane warunki.
Obecna sytuacja to poważny kryzys dla BCN3D, ale nie musi oznaczać końca działalności firmy.
Pomimo długoterminowych strat i niespełnionych prognoz sprzedaży, technologia i marka BCN3D wciąż mają wartość rynkową.
Jeśli w trakcie postępowania upadłościowego znajdzie się inwestor gotowy do przejęcia i restrukturyzacji kluczowych aktywów, możliwe jest przetrwanie firmy w ograniczonej formie.
To droga, którą niedawno przeszły Forward AM (aktywa przejęte przez Stratasys) oraz Zortrax, który próbuje odzyskać stabilność samodzielnie.
Korzenie BCN3D sięgają 2012 roku, kiedy to firma rozpoczęła działalność jako projekt badawczy Fundació CIM przy Universitat Politècnica de Catalunya (UPC). Początkowo jako inicjatywa akademicka, firma szybko zdobyła rozgłos dzięki dobrze zaprojektowanym i przystępnym cenowo drukarkom 3D. W 2018 roku BCN3D wydzieliło się jako niezależna spółka.
Wczesny sukces zapewniły firmie serie drukarek Sigma (2015) i SigmaX (2018), które wyróżniały się systemem dwóch niezależnych ekstruderów (IDEX) i otwartym systemem materiałowym. Kolejnym ważnym krokiem był model Epsilon z 2020 roku, skierowany do użytkowników profesjonalnych i oferujący duży obszar roboczy.
W 2022 roku firma zaprezentowała technologię VLM – Viscous Lithography Manufacturing, a rok później powołała dedykowaną spółkę zależną o nazwie Supernova.
Co się wydarzyło tego dnia w historii branży druku 3D?
27.05.2015: Zortrax zaprezentował Inventure.
Newsy & Plotki:
- Jeśli chodzi o Supernovę, krążą pogłoski, że firma również znajduje się w pewnego rodzaju zawieszeniu po tym, jak kluczowy partner wycofał się ze współpracy. Ma to mieć związek z faktem, że technologia VLM nie jest komercjalizowana tak skutecznie, jak Supernova pierwotnie zakładała.
- Prusa wprowadził ulepszenie MMU3 dla swojej drukarki 3D CORE One, umożliwiające drukowanie z wielu materiałów przy użyciu nawet pięciu filamentów. Dostępnych jest kilka konfiguracji – oferowana jest także eksperymentalna wersja społecznościowa, a w przygotowaniu znajduje się system nowej generacji.
- Snapmaker zastępuje swoje oprogramowanie Luban nowym, open-source Snapmaker Orca, opartym na OrcaSlicerze. Dostosowane do maszyn 3-w-1, zapewnia usprawnione przepływy pracy w zakresie druku 3D, frezowania CNC i grawerowania laserowego. Aktualizacja ma na celu zwiększenie użyteczności, obsługę zaawansowanych funkcji i optymalizację wydajności urządzeń przez cały 2024 rok. Oprogramowanie można pobrać z oficjalnej strony internetowej.
Artykuł został oryginalnie opublikowany na The 3D Printing Journal: The Atomic Layers: S10E27 (00294)