Dziś mija 8. rocznica premiery Futurecraft 4D – kolekcji butów sportowych Adidas, w której wykorzystano technologię druku 3D firmy Carbon do produkcji podeszw. Był to jeden z najbardziej przełomowych projektów w historii branży druku 3D. Po pierwsze dlatego, że szeroko otworzył drzwi do przemysłu obuwniczego (gdzie obecny jest do dziś, a jego udział stale rośnie). Po drugie – dlatego, że było to pierwsze szeroko nagłośnione zastosowanie druku 3D w kierunku produkcji masowej – i to skierowanej bezpośrednio do rynku konsumenckiego!
Szczegóły projektu znajdziecie w historycznym artykule podlinkowanym poniżej. Ale dziś chciałbym napisać o czymś innym – o pewnej historii pobocznej.
Otóż ten głośny projekt opisały wszystkie największe media na świecie – z których większość miała nikłe lub zerowe pojęcie o druku 3D. Jednym z nich była Gazeta.pl.
W artykule na ten temat redaktor z dumą ogłosił, że Adidas zaczął drukować buty z węgla!
Co więcej – mimo że minęło już osiem lat – artykuł ten nadal jest dostępny w swojej oryginalnej, niezmienionej wersji!
7 kwietnia 2017 roku, redaktor Gazety.pl – Karol Bogusz – postanowił napisać artykuł o współpracy Adidas–Carbon. I oto co stworzył…



Pozwólcie, że powtórzę to jeszcze raz:
- Buty mają „trójwymiarowy nadruk”.
- Ich głównym składnikiem jest węgiel, z którego będą drukowane w 3D.
- Fundusze inwestycyjne stworzone przez Google produkują żywicę, którą się utwardza termicznie.
Pomińmy już cały ten bełkot i zadajmy sobie pytanie:
„Ale dlaczego węgiel?”
To bardzo proste… Redaktor wpisał słowo „Carbon” w Tłumaczu Google, a ten przetłumaczył je na „węgiel”, więc uznał, że buty są dosłownie drukowane z węgla.
Na domiar złego – w tej błędnej interpretacji utwierdziło go zdjęcie główne z komunikatu prasowego Adidasa, na którym buty były czarne…
W tamtym czasie opisałem to w artykule na Centrum Druku 3D, a sytuację skomentował Bartek Jarkiewicz – ówczesny rzecznik Stowarzyszenia Polskiego Przemysłu Druku 3D (dziś szef sprzedaży w firmie Flexoo). Bartek wystosował oficjalne sprostowanie do redakcji Gazety.pl.
I nic. Jak wspomniałem, artykuł nadal jest dostępny w swojej pierwotnej formie, a buty Futurecraft 4D nadal opisywane są jako „buty z węgla”.
Napisałem kiedyś o tym również na LinkedIn – o tym, jak media głównego nurtu przez lata wypaczały fakty na temat druku 3D, tworząc z tego komercyjny, konsumencki banał mający niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak przez ignorancję wprowadzali czytelników w błąd – nigdy nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności.
Ale hej – czy media nie kłamały nam wielokrotnie w znacznie ważniejszych sprawach? Czy media w ogóle jeszcze mówią prawdę? Czy to w ogóle ma jeszcze znaczenie?
A tymczasem… schodzę właśnie do garażu, żeby załadować do drukarki 3D trochę węgla i nadrukować coś trójwymiarowego…
Co się wydarzyło tego dnia w historii branży druku 3D?
07.04.2017: Adidas ogłosił wykorzystanie technologii Carbon 3D do produkcji kolekcji Futurecraft 4D.
Newsy & Plotki:
- Jednym z największych odkryć dnia na LinkedIn w branży AM była firma Manifest Technologies (wcześniej Vitro3D), która zaprezentowała pierwszy wgląd w swój zestaw ewaluacyjny Parallax Volumetric Additive Manufacturing (P-VAM). Technologia ta zostanie pokazana na targach RAPID+TCT w Detroit. Powstała jako spin-off z Uniwersytetu Kolorado w 2020 roku i wykorzystuje wieloprętowe układy świetlne do warstwowego, objętościowego druku 3D bez użycia warstw, obiecując prędkości nawet 100 razy większe niż tradycyjne metody. CEO Camila Uzcategui podkreśliła potencjał P-VAM w zakresie natychmiastowego, wielowymiarowego formowania elementów, z myślą o branżach wymagających wbudowanej elektroniki, wielkogabarytowych wydruków lub produkcji o wysokiej przepustowości. Otwarte podejście platformy zaprasza producentów materiałów, naukowców i partnerów przemysłowych do współpracy.
- Axtra3D odnotowało najlepszy kwartał w swojej historii, z istotnym wzrostem liczby instalacji urządzeń oraz przychodów.
- Stratasys nawiązał współpracę z niemiecką firmą trinckle 3D w celu zintegrowania rozwiązania fixturemate ze swoim oprogramowaniem GrabCAD Print Pro. Nowe rozwiązanie umożliwia projektowanie precyzyjnych uchwytów do druku 3D nawet osobom bez znajomości CAD, co pozwala obniżyć koszty obróbki przy jednoczesnym zachowaniu wysokich tolerancji. Partnerstwo to usprawnia procesy związane z oprzyrządowaniem w branżach takich jak motoryzacja, lotnictwo czy produkcja kontraktowa, skracając czas realizacji i ograniczając nakład pracy, a jednocześnie zwiększając efektywność.
Artykuł został oryginalnie opublikowany na The 3D Printing Journal: The Atomic Layers: S9E7 (00244)