Temat szkodliwości spalin wytwarzanych przez ABS i PLA w trakcie topienia w procesie druku 3D w technologii FFF, był już poruszany w serwisie przy okazji artykułu nt. możliwości oddziaływania druku 3D na ekologię. Mimo to uznałem, iż temat jest na tyle istotny, że warto poświęcić mu oddzielny wątek. Praca w zamkniętym pomieszczeniu z drukarką 3D drukującą plastik może oddziaływać na nasz organizm w podobny sposób jak np. dym z papierosa. Stawia to również pod wątpliwość kwestię używania drukarek FFF w domu…

Zgodnie z badaniami opublikowanymi w czasopiśmie Atmostpheric Environment, drukarki 3D dostępne na rynku, w trakcie pracy emitują dużą ilość ultradrobnych cząsteczek (UFP), które mogą mieć istotny wpływ na zdrowie człowieka. UFP powstają w trakcie topienia się plastiku w procesie druku. Generalnie nie jest to odkrywcze, ponieważ tego typu emisje są powszechne w zakładach przemysłowych wykorzystujących technologie druku 3D lub inne, wykorzystujące w cyklach produkcyjnych topiony plastik. Różnica polega na tym, iż firmy i fabryki są zobligowane do przestrzegania określonych norm i procedur bezpieczeństwa, podczas gdy w domu będzie to zależeć wyłącznie od użytkownika i poziomu jego świadomości w tym temacie.

Naukowcy zajmujący się tym tematem zbadali ilość jednostek UFP emitowanych do powietrza przez typową drukarkę desktopową, która może być wykorzystywana w domu. Poziom emisji był bardzo wysoki: ok. 20 miliardów cząsteczek na minutę dla drukarki drukującej z PLA w niższej temperaturze i ponad 200 miliardów cząsteczek na minutę dla drukarki drukującej z innych materiałów (ABS/nylon etc.) w wyższych temperaturach. Można to porównać do emisji generowanej przez dym papierosowy lub pracującą kuchenkę gazową lub elektryczną w zamkniętym pomieszczeniu. Stałe wystawienie na emisję UFP może prowadzić do chorób układu oddechowego, zmiany w funkcjonowaniu płuc, prowadzić do zapalenia dróg oddechowych, oraz zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia alergii.

Jak to ma się do codziennej pracy? Kluczowe jest tutaj słowo „stałe„. Jeżeli drukarka pracuje w zamkniętym, lecz wentylowanym pomieszczeniu – nie ma powodów do obaw. Jeżeli drukarka pracuje w tym samym pomieszczeniu co my, należy mieć otwarte okno lub włączoną (sprawną!) klimatyzację. W innym przypadku – na dłuższą metę może być źle. Generalnie, nie należy wpadać w przesadę i zakładać, iż drukarki 3D drukujące w technologii FFF są niebezpieczne dla zdrowia – chodzi po prostu o umiar. Działa to tak samo jak w przypadku np. e-papierowsów. Gitarzysta Guns`n`Roses DJ Ashba znalazł się niedawno o krok od śmierci z powodu ich używania, ponieważ nie pomyślał, że palenie ich non-stop, może być szkodliwe… Podobnie w przypadku drukarek 3D znajdzie się wiele osób, które nie znajdą niczego niestosownego w tym, że będą spali w nocy w tym samym pomieszczeniu co pracująca drukarka 3D. Przy zamkniętym oknie. Tacy są ludzie.

Źródłó: www.sciencedirect.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like