HP jak chyba żadna inna firma na świecie potrafi robić wokół siebie mnóstwo zamieszania… pokazując stosunkowo niewiele. W zeszłym roku wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie druku 3D, prezentując swoją pierwszą (wciąż nienazwaną) drukarkę 3D oraz rewolucyjną (w założeniach) technologię Multjet Fusion. Od tamtej pory minęło już blisko pół roku, a my nadal nic tak naprawdę nie wiemy? Podczas zeszłotygodniowej Inside 3D Printing Conference jak odbyła się w Nowym Jorku, J Scott Schiller – Worldwide Business Director Hewlett-Packarda przedstawił prezentację ilustrującą założenia nowej technologii (która nie wniosła absolutnie nic nowego do tego co pokazano już w październiku zeszłego roku) oraz poinformował, iż pierwsza drukarka 3D firmy trafi na rynek nie wcześniej… jak na koniec przyszłego roku. Ostatnią rzecz jaką można by zarzucić HP, to zbyt duży pośpiech we wprowadzaniu nowych produktów na rynek…

Póki co 3D Systems i Stratasys mogą spać spokojnie. To co teoretycznie miało zmieść ich z rynku, poczeka na swoją premierę jeszcze co najmniej 18 miesięcy. W branży druku 3D to mniej więcej tyle co 18 lat. Od czasu słynnej, październikowej konferencji zdążyły pojawić się już Voxel8 i drukowanie obwodów elektrycznych, Carbon 3D i zapowiedź ultra szybkiej technologii CLIP, a Lenovo rozpoczęło dystrybucję drukarek 3D da Vinci w Chinach. Nawet Stratasys zaprezentował nowego Objeta 1000 Plus, który oferuje nie tylko olbrzymi jak na technologię PolyJet obszar roboczy na poziomie 100 x 80 x 50 cm, to na dodatek znacząco przyspieszył jego pracę. Jeśli HP będzie wdrażać swoje produkty w dotychczasowym tempie, z rewolucyjnej technologii może pozostać sama jej zapowiedź.

Firma tłumaczy tak długi czas oczekiwania na premierę rynkową swojego urządzenia nawiązywaniem umów o współpracy z kolejnymi partnerami. Najpierw były to Autodesk i Intel, a już wkrótce do ich grona mają dołączyć Netfabb oraz Microsoft zapewniający kompatybilność drukarki 3D z Windowsem 10. Ponadto, Multijet Fusion ma zapewnić nie tylko druk 3D z plastiku, co było prezentowane podczas październikowej konferencji, lecz również z ceramiki i metalu. HP pracuje także nad poszerzeniem gamy materiałów o rozwiązania stricte medyczne. Teoretycznie to wszystko brzmi fantastycznie, problem jest tylko to, iż poza samymi zapowiedziami w dalszym ciągu nic z tego nie wynika. Mam nieodparte wrażenie, że firma działa w tym zakresie jak najczystszej postaci start-up – prezentuje stosunkowo luźną zajawkę pewnego rozwiązania, nad którym pracuje, lecz w rzeczywistości sama nie wie jeszcze jak będzie działał finalny produkt? Nie zdziwię się wcale, gdy okaże się, że w dniu premiery drukarka 3D HP będzie wyglądać zupełnie inaczej niż prezentowany od kilku miesięcy prototyp.

HP Multi Jet Fusion 01

Jak na razie wszyscy muszą wierzyć HP na słowo, że Multijet Fusion będzie faktycznie tak szybkie i rewolucyjne, jak firma mówi że będzie. Niestety historia druku 3D pokazuje, że zapowiedzi a rzeczywistość to zwykle dwie diametralnie różne sprawy. Należy mieć tylko nadzieję, iż Hawlett-Packard to zbyt poważna firma, aby bawić się w start-upowe obietnice bez pokrycia i naprawdę pracuje nad czymś tak przełomowym, na co warto będzie tak długo czekać. Choćby i kolejnych 18 miesięcy…

Źródło: www.3dprint.com
Grafika: [1] [2]

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like