Dziś na 3ders.org – serwisie nieocenionej Anji van West, pojawił się tekst prezentujący dość ciekawy projekt w postaci wydrukowanej obudowy do Raspberry Pi stylizowany na starą konsole Nintendo. Generalnie przymierzałem się do tego, aby napisać kilka słów na ten temat, ale jak to zwykle bywa moją uwagę skupiło coś zupełnie innego… Obudowa jest może i fajna, ale wyszła jej twórcy strasznie koślawa, powyginana a przede wszystkim niespasowana. Powód jest oczywisty – skurcz materiału. To z kolei przywołało mi natychmiast na myśl dziesiątki rozmów i maili wymienianych z osobami, które koniecznie potrzebują niskobudżetowej drukarki 3D o maksymalnie dużym obszarze roboczym, do druku 3D maksymalnie dużych obiektów. Jako że obraz przemawia zwykle lepiej niż tysiące słów – Mili Państwo! proszę bardzo, tak wyglądają duże, jednolite wydruki w technologii FDM, drukowane na niskobudżetowej drukarce 3D.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć jedną rzecz: temat kurczących się wydruków w technologii FDM jest o wiele bardziej złożony i zasługuje na zdecydowanie obszerniejszy artykuł, który mam nadzieję powstanie już w niedalekiej przyszłości. Póki co zostaje wstępnie zajawiony jako przyczynek do dalszych rozważań na ten temat…

Zanim przejdziemy dalej – kilka słów o samym projekcie… Raspberry Pi nikomu przedstawiać nie trzeba – to mała i bardzo przystępna cenowo platforma komputerowa, która może być dedykowana do wszelkiego rodzaju rozwiązań informatycznych – począwszy od komputera do samodzielnego montażu dla najmłodszych (w postaci słynnego KANO) przez różnego rodzaju kontrolery czy sterowniki automatyki, a skończywszy na routerze i domowym serwerze. Raspberry Pi może służyć również jako konsola do gier emulując szereg starych platform w rodzaju Dreamcasta, PlayStation, Nintendo 64, Amigi, SNESa, Atari Jaguar i Sega Mega Drive. I właśnie w tym ostatnim kierunku poszedł tastic007 – użytkownik Thingiverse, który zaprojektował w Tinkercadzie obudowę dla Raspberry Pi w kształcie Nintendo oraz zamieścił linki do pobrania jego emulatora oraz gier. Projekt składa się z trzech części – górnej i dolnej części obudowy oraz klapki na kartę SD.

I tu właśnie zaczynają się schody… Obydwie części obudowy mają kształt kwadratu o wymiarach ok. 10×10 cm. Grubość ścianek to kilka milimetrów. Górna część składa się w gruncie rzeczy z jednej dużej powierzchni zakończonej ściankami na krawędziach, część dolna ma wydrukowanych szereg ścianek wewnętrznych pozycjonujących Raspberry Pi wewnątrz obudowy. Prezentowane na zdjęciach modele zostały wydrukowane na MakerBot Replicatorze 2, co każe przypuszczać, iż materiałem było PLA (chyba, że opis na Thingiverse jest nieprecyzyjny i wydruk został zrealizowany na 2X – wtedy w grę wchodzi również ABS)?

Chociaż PLA ma dużo niższą kurczliwość od ABS, to przy tego typu dużych wydrukach zaczyna ona odgrywać już znaczenie. Szczególnie przy elementach, które wymagają późniejszego spasowania ze sobą. Jak widać na zaprezentowanych tu zdjęciach, elementy obudowy nie dochodzą do siebie w idealny sposób, widoczne jest również odkształcenie się górnej części. Wyobraźmy sobie teraz ten sam wydruk w 2- lub 3-krotnie większej skali i wykonany z ABS – odchylenia będą jeszcze większe i bardziej widoczne.

Czy nie da się tego uniknąć? Teoretycznie tak, choć wymaga to stosowania szeregu zabiegów (MakerBot zamieścił kiedyś listę 12 porad, powiększoną obecnie do 14). Tak czy inaczej nie jest to temat łatwy i oczywisty i przy określonych projektach wymaga zastosowania pewnych środków wpływających pozytywnie na realizowany wydruk. Warto mieć to wszystko na uwadze rozważając zakup urządzeń o dużych, acz otwartych stołach roboczych, gdyż koniec końców wydruki na nich wykonywane, nie będą spełniały pokładanych oczekiwań. Jeżeli zależy nam na tworzeniu dużych i precyzyjnych obiektów, które muszą trzymać dokładnie wymiar, powinniśmy szukać urządzeń z zamkniętymi komorami roboczymi – a być może rozważyć zakup profesjonalnego urządzenia, bądź zlecać wydruki firmie takowe urządzenia posiadającej.

Źródło: www.3ders.orgwww.thingiverse.com
Grafika: www.thingiverse.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

4 Comments

  1. Dziwię się, że nie próbowano podejść do tematu softwareowo, żeby zmienić lekko projekt przed wydrukiem i starać się choć trochę zmniejszyć deformacje. Zadanie jest trudne, ale problem nie pojawił się wraz z drukarkami 3D. Kurczą się też odlewane metale, wytłaczane plastiki, praktycznie wszystko, co jest w pewnym momencie podgrzewane i ochładzane jest potem zdeformowane. Nie wierzę, że nie ma żadnych narzędzi, które dzięki modelowaniu mogłyby pomóc. Oczywiście to jest nowa metoda wytwarzania, każda drukarka i rodzaj materiału jest inny, druk zawsze będzie się odbywał w trochę innych warunkach, a jeżeli są jakieś narzędzia, które mogłyby się choć trochę nadać, to są specjalistyczne i strasznie drogie. Z drugiej strony coraz więcej ludzi i coraz więcej pieniędzy jest w druku 3D, a obietnica druku mniej zdeformowanych i dużych przedmiotów, mogłaby być dobrym chwytem marketingowym. Chyba, że wszyscy czekają, aż uda się zrobić wyłom w patentach i powszechnie robić drukarki z podgrzewaną komorą.

    1. Sprawa jest prosta – trzeba umieć to robić. Mało kto w ogóle radzi sobie z jakiekolwiek CADem – ciężko oczekiwać aby domorośli majsterkowicze uwzględniali przy swoim projektowaniu skurcz materiałowy…

      1. I tu się zgodzę. Delikatnie mówiąc figurki i inne wazony dla laika to nie problem, ale jak już trafi się coś konkretnego – mechanicznego, to tyłek zbity dla amatorów.
        Nie wspomnę już o tym, że 99% osób drukuje modele – gotowce dostępne on-line.
        Bez znajomości CADA, można dać sobie spokój, lub pobawić się dzień, dwa ewentualnie miesiąc ;p
        Tak czy inaczej, zapraszam do nas na: w w w. nds-3d. eu
        Robimy dobrą porządną robotę 🙂
        Aha, jest naprawdę sporo sztuczek, które można zastosować by sporo poprawić z ABSu nawet, ale wiadomo, dobrych rad za gratis nikt nie sprzeda 🙂
        pozdrawiam

    2. Już nie przesadzajmy z tymi patentami. podgrzewaną komorę masz w każdym piekarniku. Może i kiedyś to było opatentowane, ale pewnie ze 100 lat temu. Podgrzewana komora nie jest problemem patentu, a tego, że komplikuje i przez to znacznie podraża konstrukcję. Przecież tu nie chodzi tylko o zamontowanie grzałek i termoobiegu. Komora musi być odizolowana od napędów, bo silniki krokowe nie lubią wysokich temperatur. Obudowa też nie może się rozgrzewać, co by operator się nie poparzył. Dlatego profesjonalne drukarki FDM są takie duże.

Comments are closed.

You may also like

More in Projekty 3D