Pamiętacie przedstawioną nieco ponad rok temu przez Michelin koncepcję bezpowietrznych opon wykonanych z biodegradowalnych materiałów? Pomysł wydawał się wtedy co najmniej dziwny i nic nie zapowiadało, że przejdzie z etapu deklaracji do etapu faktycznej realizacji projektu szybciej, niż w ciągu kilkunastu lat – jeśli w ogóle. Tymczasem Michelin wyraziło zamiar wyprodukowania pierwszych sztuk w ciągu… dwóch lat.

W trakcie wywiadu przeprowadzanego dla Motoring przedstawiciel francuskiego producenta opon zdradził kilka szczegółów, które rzucają nowe światło na zamiary stworzenia biodegradowalnej opony. Przede wszystkim Michelin ma zamiar wprowadzić w życie plan zmierzający do eliminacji opon, jakie dziś znamy i do 2048 wprowadzić do produkcji opony w 100% podlegające recyklingowi i w 80% wykonane z materiałów nie naruszających równowagi ekologicznej. Pochodne ropy naftowej mają zostać zastąpione substancjami na bazie drewna. Pierwsze „drewniane” opony mają być zaprezentowane w 2020 roku. Dodatkowo Michelin pracuje nad udoskonaleniem technologii druku 3D z gumowatych materiałów – w tym i tych pozyskiwanych z drzew.

Już rok temu była mowa o wykorzystaniu biodegradowalnych surowców do produkcji tychże opon, jednak informacja o pozyskiwaniu elastomerów z drewna jest nowością. Mają one do 2048 roku zastąpić gumę produkowaną z wykorzystaniem ropy naftowej tak, by ta stanowiła jedynie 20% składowych opony. Dostępność drewna ma nie stanowić problemu szczególnie, że Michelin posiada własne plantacje kauczukowców, bananowców i kakaowców i ma zamiar je powiększać, a do produkcji elastomerowych materiałów mają wystarczać odpady z przemysłu drzewnego.

Opony, ze względu na swoją skomplikowaną geometrię, dzięki której miałyby bie wymagać pompowania i byłyby wytrzymalsze, muszą powstawać z wykorzystaniem technologii przyrostowych. Wciąż nie wiadomo, jaką dokładnie technologię druku 3D zastosuje oponowy gigant w realizacji swojej koncepcji – na dzień dzisiejszy trudno wyobrazić sobie którąkolwiek z nich w tym zastosowaniu. Wiemy natomiast, że firma posiada ogromną liczbę patentów na swoim koncie, kilka lat temu stworzyła AddUp – firmę spin-out specjalizującą się w druku 3D z metalu, a teraz ogłosiła też prace nad nową metodą druku 3D z gumy i polimerów. Cyrille Roget, dyrektor ds. komunikacji technicznej i naukowej w Michelin Group, mówi o około 10-15 latach, które upłyną nim ta nowa technologia zacznie być powszechnie wykorzystywana w przemyśle.

Roget roztacza utopijną wizję przyszłości, w której podczas postoju na stacji w celu naładowania swojego samochodu elektrycznego możliwe będzie jednoczesne zregenerowanie bieżnika opony przez nadrukowanie go. Trudno powiedzieć ile lat minie zanim wizja ta się urzeczywistni – może to jednak nastąpić szybciej, niż się spodziewamy, biorąc pod uwagę niesamowitą prędkość rozwoju technologicznego. Być może też zbyt pospieszne wieści o pracach nad drukiem 3D z gumy okażą się faux-pas ze strony Michelin, zaś cały koncept bezpowietrznej opony okaże się niewypałem. Pozostaje oczekiwać na pokaz pierwszych sztuk w 2020 roku.

Źródło: 3dprint.com, www.motoring.com.au

Klaudia Misztal
Studentka kierunku lekarskiego. Od kilku lat pośrednio związana z branżą FDM. Wbrew pozorom, pisze nie tylko o druku 3D w medycynie.

    Comments are closed.

    You may also like

    More in Projekty 3D