Site icon Centrum Druku 3D | usługi druku 3D, drukarki 3D, wiedza i informacja

Milion drukarek 3D w 3 lata!

Źródło: www.xyzprinting.com

Tajwańska firma XYZ Printing, stworzona przez Kinpo Electronics i Cal-Comp Electronics, firmy należące do azjatyckiego potentata elektronicznego Kinpo Group, zamierza wypuścić w tym miesiącu do sprzedaży drukarkę 3D o dość oryginalnej nazwie daVinci F1.0. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego – w końcu co chwila ktoś ogłasza premierę nowej, „unikalnej w swych rozwiązaniach” drukarki 3D, gdyby nie trzy rzeczy: urządzenie ma kosztować 499 $ (ok. 1600 PLN), za jego produkcją i dystrybucją stoi olbrzymi koncern elektroniczny, a jego plany sprzedażowe to… 1 milion sztuk drukarek 3D w przeciągu najbliższych 3 lat!

Ok. buddy, hold your horses… Zanim pochylimy się nad tym równie sensacyjnym co abstrakcyjnym z dzisiejszego punktu widzenia planem, spróbujmy uzyskać kilka podstawowych informacji na temat samego urządzenia. Niestety okazuje się, że jest z tym póki co problem…

Na stronie XYZ Printing, znajdziemy garść szczątkowych informacji na temat urządzenia. Zamiast drukarki 3D, możemy obejrzeć jedynie jej kiepskiej jakości rendery. Nie wiemy czy będzie sprzedawana złożona czy w zestawie DIY, jaki materiał do druku będzie obsługiwać (wiadomo że ABS, ale czy coś poza tym…?), jaki będzie jej obszar zadruku, nie ma ani jednego słowa o oprogramowaniu, ani na jakich systemach operacyjnych będzie ono funkcjonować? Wiadomo za to, że będzie można kupić ją w żółtym lub pomarańczowym kolorze… Trudno nazwać to profesjonalnie przygotowaną ofertą.

Po co więc o tym w ogóle pisać? Cóż, naprawdę nie zaprzątałbym sobie głowy tego typu historiami, gdyby nie wspomniane na wstępie 3 kwestie:

Na koniec jeszcze jedna ważna informacja. Sprzedaż drukarek 3D ma rozpocząć się już we wrześniu bieżącego roku i do Tajwańskich sklepów mają trafić fizyczne modele drukarek 3D. Zatem w przeciwieństwie do np. CB Printera czy Omni3D nie będziemy kupować ich w w znanym sklepie, ale tylko przez internet bez możliwości uprzedniego obejrzenia ich na miejscu, tylko będzie je można faktycznie zobaczyć – być może nawet w akcji? Jeżeli faktycznie tak się stanie, oznaczałoby że o ile od strony marketingowej firma nie zdała póki co egzaminu, nie przedstawiając jakiejkolwiek istotnej informacji technicznej nt. produktu, o tyle pod względem produkcyjnym, logistycznym i sprzedażowym byłaby w pełni gotowa…

Jeżeli ten temat nie okaże się fałszywką lub po prostu nie wypali (jak pierwsza drukarka 3D mająca drukować z ABS we wszystkich kolorach), będziemy śledzić z uwagą jego losy i informować na bieżąco o szczegółach projektu da Vinci F1.0.

Źródło: www.fabbaloo.com

Exit mobile version