Zwyczajowo premiery nowych drukarek 3D odbywają się na jakichś imprezach targowych. Trzy tygodnie temu podczas TCT Show 2019 w Birmingham w UK swoje nowe urządzenia zaprezentowali m.in. Zortrax i Ultimaker – równocześnie na podstawie nieoficjalnych, acz pewnych informacji wiemy, że za niespełna miesiąc podczas targów Formnext 2019 we Frankfurcie nad Menem zobaczymy kolejną masę nowości, również od polskich producentów. Najwyraźniej jednak Josef Průša – założyciel największej w Europie firmy produkującej amatorskie drukarki 3D, ma na ten temat odmienne zdanie… Wczoraj, w sobotę, jak gdyby nigdy nic, czeski producent zaprezentował zupełnie nową drukarkę 3D w postaci Original Prusa MINI.

PRUSA RESEARCH opanowało do perfekcji sztukę sprzedawania w kółko tego samego produktu, wzbogacanego stopniowo o nowe funkcjonalności. Jest na tym polu równie systematyczne i przewidywalne co EA w kwestii kolejnych, corocznych premier swoich gier sportowych z serii FIFA, NBA Live, NHL, Madden etc. Na przestrzeni ostatnich lat flagowy model producenta – Original Prusa i3 doczekał się kilku iteracji, wciąż jednak był i jest oparty o tą samą konstrukcję zaprezentowaną po raz pierwszy w maju 2012 roku. To podejście okazało się oczywiście doskonałe z biznesowego punktu widzenia – PRUSA RESEARCH to jedna z najdynamiczniej rozwijających się firm technologicznych w Europie, a jej twórca i właściciel niezwykle bogatym człowiekiem, który co jakiś czas pozwala sobie na równie spektakularne, co ekscentryczne projekty, jak np. niedawny rekord Guinnessa w liczbie drukarek 3D drukujących na raz w jednym miejscu

Rok temu firma pokazała co prawda coś całkowicie innego – fotopolimerową drukarkę 3D Prusa SL1, jednakże na jej faktycznie wdrożenie do sprzedaży kazała czekać grubo ponad pół roku i jak na razie stanowi stosunkowo niewielki procent udziału w jej przychodach. Z Prusą MINI sprawa może wyglądać jednak zupełnie inaczej… Oto dlaczego!

MINI to teoretycznie mniejsza wersja flagowej Prusy i3 Mk3 – w praktyce urządzenie nie odbiega pod względem funkcjonalności czy obszaru roboczego od innych, desktopowych drukarek 3D obecnych na rynku. Jego obszar roboczy to naprawdę solidne 18 x 18 x 18 cm (przy rynkowym standardzie na poziomie ok. 20 cm w osiach XYZ). Jest wyposażone w podgrzewany stół roboczy i głowicę drukującą, umożliwiające drukowanie z najpopularniejszych termoplastów na rynku: PLA, PETG, ASA, ABS, Flex. Wg producenta czas potrzebny do rozgrzania się drukarki 3D i rozpoczęcia pracy to 1 minuta dla PLA i 3 minuty dla ASA. Zatem bardzo szybko…

Drukarka 3D jest wyposażona w 32-bitową elektronikę sterującą i 2.8″ kolorowy wyświetlacz. W przyszłości ma zostać doposażona w moduł WiFi (zapewne dodatkowo płatny). Póki co można podpiąć ją pod sieć lokalną przez Ethernet.

Konstrukcyjnie Prusa MINI przypomina opisywany dwa lata temu na portalu model super taniej, chińskiej drukarki 3D Tronxy X1. Pozostaje mieć nadzieję, że to jedyna cecha wspólna z tamtym urządzeniem, gdyż jego jedyną zaletą było to, że w ogóle drukowało… MINI posiada tą samą kinematykę co Prusa i3 Mk3, z tą różnicą, że ramię z głowicą drukującą jest zainstalowane na jednym ramieniu, a nie na dwóch – nie mamy tu dodatkowego usztywnienia w postaci ramy. To co za to w rewanżu osiągamy, to naprawdę niska cena!

I tu przechodzimy do meritum… Original Prusa MINI kosztuje zaledwie 1 664,58 PLN brutto (1 375,69 PLN netto), i przy w/w parametrach technicznych może z powodzeniem konkurować z popularnymi, chińskimi drukarkami 3D. Nowa drukarka 3D jest oczywiście sprzedawana w wersji do samodzielnego montażu.

Urządzenie można zamawiać już teraz, a wysyłki mają rozpocząć się na koniec listopada br.

Źródło: www.prusaprinters.org

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like