Dzisiaj obchodzę małą rocznicę — to mój 50. newsletter na LinkedIn.
Szczerze mówiąc, mógłbym pójść na łatwiznę i przygotować jakieś podsumowanie — 10 najchętniej czytanych albo najczęściej komentowanych artykułów z tej serii, albo napisać sentymentalną historię o tym, jak to wszystko się zaczęło, jak się rozwijało i tak dalej… (bla, bla, bla).
Ale postanowiłem tego nie robić. Zdecydowałem, że z okazji tej rocznicy napiszę coś zupełnie innego — coś ciekawszego i bardziej wartościowego.
Na przykład o tym, co mnie osobiście tak fascynuje w druku 3D. Co sprawia, że mimo wszystkich jego wad i ograniczeń, wciąż ekscytuje tak wiele osób i dlaczego tak wielu ludzi wciąż chce go rozwijać.
- Bo na pewno nie chodzi o pieniądze — milioner w branży druku 3D mógłby być miliarderem w dowolnej innej branży. Problem w tym, że w AM milionerów jest dosłownie garstka.
- Na pewno nie chodzi też o sławę ani publiczne uznanie — czołowi eksperci w AM rzadko wychodzą poza swoją bańkę. Zwykli ludzie ich nie zauważają, a mainstream się nimi nie interesuje.
- I na pewno nie chodzi o stabilność czy przewidywalność — o nie! Wręcz przeciwnie. Praca w AM to ciągła niepewność i zaskakujące zwroty akcji. To raczej zajęcie dla emocjonalnych wariatów — dla dorosłych z ADHD.
Więc co takiego sprawia, że tak wiele osób ciągnie do druku 3D i dlaczego ich liczba rośnie z roku na rok?
Odpowiedź jest z jednej strony banalnie prosta, a z drugiej — zupełnie nieznana większości ludzi zarządzających największymi firmami AM. Wielki sekret, taka „tajemnica Fatimy”, brzmi tak:
Druk 3D sprawia, że ludzie stają się lepsi. Stają się lepszą wersją samych siebie.
Oczywiście, nie mówię tu o byciu lepszym w sensie etycznym czy moralnym (choć w przypadku inicjatyw takich jak e-Nable i podobnych — również!), ale o rozwoju osobistym.
Rozsądna, odpowiednio zmotywowana osoba może z pomocą drukarki 3D osiągnąć rzeczy, których w inny sposób nigdy by nie była w stanie zrobić.
Drukarka 3D to najprostsza i najtańsza maszyna do produkcji fizycznych przedmiotów. Pomimo wszystkich technologicznych wad i ograniczeń (niedokładności wymiarowych, ograniczonej wielkości, braku skalowalności), pozwala na uruchomienie małej fabryki dosłownie we własnym mieszkaniu — nawet w sypialni!
Jeśli masz trochę miejsca w domu — i wystarczająco dużo determinacji — możesz za stosunkowo niewielkie pieniądze postawić farmę drukarek 3D zdolną produkować dziesiątki, a nawet setki części dziennie!
Żadna inna technologia produkcyjna na to nie pozwala. Ani frezowanie, ani odlewanie, ani wtryskiwanie plastiku. Tylko druk 3D umożliwia osobie bez jakiejkolwiek wiedzy czy doświadczenia w produkcji przemysłowej zostać producentem — twórcą rzeczy!
Gościu, ale przecież ludzie mówią to od 15 lat. Bre Pettis mówił dokładnie to samo, kiedy w 2012 roku prezentował drewnianego MakerBota Replicatora…
Tak, ale pozwólcie, że dodam dwie rzeczy:
- Piętnaście lat temu desktopowe drukarki 3D były słabe, zawodne, a ich obsługa wymagała albo sporej wiedzy technicznej, albo nauki wszystkiego od zera, co mogło trwać miesiącami.
- Z jakiegoś powodu większość producentów drukarek 3D w ogóle o tym nie myśli (albo nie wie, albo zapomniała). Wszyscy pakują energię w lepszy sprzęt, lepsze materiały, a ostatnio — lepsze oprogramowanie. Albo po prostu w niższą cenę.
Ale bardzo niewiele osób zadaje sobie pytanie — co z tego ma użytkownik?
A tymczasem najważniejsze w druku 3D jest właśnie to: użytkownik.
Drukarka 3D to narzędzie, które pozwala mu stać się kimś nowym — kimś lepszym.
Bo wiecie, na koniec dnia nie ma znaczenia, jaką masz drukarkę 3D. Czy to Bambu Lab, Creality, Anycubic czy Formlabs. Czy drukujesz z filamentu, żywicy, czy proszku. Liczy się pomysł na biznes, organizacja pracy i zaangażowanie.
To może być usługa druku 3D. Albo własne produkty czy aplikacje. Albo serwisowanie drukarek 3D. Albo szkolenie innych. Albo promowanie technologii w mediach społecznościowych i zarabianie na wyświetleniach. Możliwości jest mnóstwo. A próg wejścia jest bardzo niski. I cały czas się obniża…
To zresztą był jeden z głównych powodów, dla których zdecydowałem się współpracować z Bambu Lab. W mojej roli w ogóle nie skupiam się na sprzęcie. Najważniejsi są resellerzy i ich klienci końcowi. Wspieranie rozwoju ich biznesów.
Tu nie chodzi o to, jak sprzedać więcej — tylko jak pomóc im sprzedać więcej. Jak pomóc im się rozwijać — dzięki drukarkom 3D.
Oczywiście, sama drukarka 3D musi być dobra (podobnie jak materiały i oprogramowanie). Ale ja skupiam się na tym, co ten produkt daje człowiekowi lub firmie.
Bo ci, którzy skupili się wyłącznie na produkcie, już albo zniknęli z rynku, albo ledwo się na nim trzymają.
Druk 3D jest dla użytkowników. Nie dla lepszej dokładności wymiarowej, nie dla wyższej wydajności, nie dla wysokiego ROI. Dla tego, żeby ludzie mogli się rozwijać.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia (#24.25)
#7. Rocket Lab zamówił wielkoformatowe metalowe drukarki 3D od Nikon SLM Solutions
Rocket Lab podpisał umowę z Nikon SLM Solutions na rezerwację dwóch wielkoformatowych metalowych systemów druku 3D, które są obecnie w fazie rozwoju. Te zaawansowane drukarki umożliwią produkcję znacznie większych i bardziej złożonych komponentów w jednym procesie, wspierając rosnące potrzeby Rocket Lab w zakresie produkcji na potrzeby sektora kosmicznego.
Współpraca podkreśla rosnącą rolę technologii addytywnych w produkcji wielkoseryjnej i na dużą skalę, oferując elastyczność projektową, redukcję liczby części, szybszy montaż i większą niezawodność systemów w przyszłych misjach kosmicznych.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3druck.com
#6. COBOD zainstalował największą na świecie drukarkę 3D w Katarze na potrzeby budowy szkoły
COBOD International zainstalował swój system BODXL — największą na świecie drukarkę 3D do druku budynków — w Doha, Katar. Drukarka będzie początkowo wykorzystywana do wydrukowania szkoły dla UCC Holding, a projekt może stać się największym na świecie budynkiem wydrukowanym w 3D.
Katarska Generalna Dyrekcja Robót Publicznych (Ashghal) może zostać jednym z kluczowych klientów, ponieważ w ciągu siedmiu lat zaplanowano w Katarze inwestycje publiczne o wartości 27 miliardów dolarów. Współpraca ta może znacząco przyspieszyć rozwój wielkoskalowego druku 3D w budownictwie i wspierać długoterminowe cele rozwojowe Kataru.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3dprint.com
#5. Stratasys otworzył North American Tooling Center, by rozwijać druk 3D w przemyśle
Stratasys uruchomił North American Stratasys Tooling Center (NASTC) we Flint w stanie Michigan, we współpracy z firmą Automation Intelligence. Centrum koncentruje się na rozwoju i wdrażaniu rozwiązań narzędziowych w technologii druku 3D dla branży motoryzacyjnej i przemysłowej.
Wyposażone w drukarki Stratasys F3300 i F900, centrum oferuje wsparcie praktyczne w zakresie produkcji przyrządów, uchwytów i niestandardowych narzędzi. Celem NASTC jest pomoc producentom w zwiększaniu efektywności, obniżaniu kosztów i wdrażaniu cyfrowej, produkcji na żądanie w oparciu o technologie addytywne.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.voxelmatters.com
#4. Shapeways przenosi europejskie operacje do technologicznego kampusu Strijp-T
Shapeways przeniesie swoją europejską produkcję i działalność administracyjną do nowego obiektu w technologicznej dzielnicy Strijp-T w Eindhoven. Firma podpisała długoterminową umowę najmu hali nr 4 w dawnej fabryce maszyn TX — historycznym obiekcie Philipsa, który został zmodernizowany do standardów nowoczesnych technologii.
Precyzyjna konstrukcja hali doskonale odpowiada wymaganiom produkcji addytywnej Shapeways. Przeprowadzka, planowana na koniec 2026 roku, ma wspierać rozwój firmy i wpisuje się w wizję Strijp-T jako centrum innowacyjnego, zrównoważonego przemysłu.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3druck.com
#3. ASME i Women in 3D Printing łączą siły, by wspierać różnorodność w druku 3D
ASME nawiązało współpracę z organizacją Women in 3D Printing (Wi3DP), która od 2014 roku promuje obecność kobiet w branży druku 3D. Wi3DP zrzesza już ponad 13 000 członkiń w 100 oddziałach na całym świecie. Partnerstwo zapewni Wi3DP dodatkowe zasoby, by poszerzać swoją misję i zwiększać udział kobiet w branży addytywnej.
ASME i Wi3DP chcą wspólnie budować bardziej inkluzyjną społeczność inżynierską i wspierać różnorodność w innowacjach w całej branży.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.voxelmatters.com
#2. Nike wprowadzi 3D drukowane Air Max 1000 Oatmeal latem 2025
Buty Air Max 1000 Oatmeal, wydrukowane w 3D przez Nike we współpracy z firmą Zellerfeld, trafią do sprzedaży latem 2025 roku w cenie około 210 dolarów. Wykonane w technologii fused filament fabrication Zellerfelda, sneakersy mają bezszwową, lekką konstrukcję z charakterystyczną poduszką powietrzną Nike w pięcie.
Model był już prezentowany influencerom oraz podczas wydarzenia ComplexCon. Buty łączą wysoką wydajność z troską o środowisko, ograniczając odpady produkcyjne. Nike dołącza tym samym do marek takich jak Adidas i ASICS, które również rozwijają 3D drukowane obuwie, wspierając rewolucję projektową i produkcyjną poprzez technologie addytywne.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3dprint.com
#1. Divergent Technologies uczestniczy w kontrakcie Sił Powietrznych USA wartym 46 miliardów dolarów
Divergent Technologies zostało wybrane do realizacji kontraktu Eglin Wide Agile Acquisition Contract (EWAAC) Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych o wartości 46 miliardów dolarów. Celem programu jest szybki rozwój zaawansowanych systemów uzbrojenia.
Divergent wykorzysta swój autorski system Divergent Adaptive Production System (DAPS), który łączy projektowanie wspierane sztuczną inteligencją, produkcję addytywną i zrobotyzowany montaż, by dostarczać kluczowe komponenty dla lotnictwa i obronności w sposób szybki i elastyczny.
To znaczący krok w stronę ekspansji firmy w sektorze obronnym po sukcesach w branży motoryzacyjnej, m.in. we współpracy z markami McLaren i Aston Martin.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.tctmagazine.com