Jednym z lejtmotywów złotej ery „drukarki 3D w każdym domu” był koncept drukowania butów. Miały one powstawać z popularnych termoplastów w rodzaju PLA lub ABS przy pomocy desktopowych drukarek 3D i oczywiście miał je tworzyć każdy z nas, w zaciszu domowych pieleszy. Prezentowane wtedy buty miały jedną zaletę i trzy wady – na zdjęciach wyglądały olśniewająco – na żywo tandetnie, były bardzo podatne na uszkodzenia i w gruncie rzeczy nie nadawały się do chodzenia. Pomysł upadł wraz z końcem idei konsumenckich drukarek 3D i dziś jest postrzegany tak jak powinien od samego początku – naiwnie.

Alternatywą do butów powstających z drukarki 3D typu FDM była ich produkcja za pomocą przemysłowych systemów typu SLS (spiekanie sproszkowanych poliamidów wiązką lasera). Swoich sił w tym obszarze próbowało wielu utalentowanych artystów i kreatorów mody. Chociaż ich wysiłki były bez porównania bardziej efektowne i niosły ze sobą jakąś wartość użytkową, ostatecznie nie udało się im przebić do świadomości masowego odbiorcy – z jednej strony z uwagi na bardzo wysokie koszty tego typu obuwia, a z drugiej z powodu mimo wszystko zbyt wysokiego poziomu awangardy.

Ostatecznie jednak technologie przyrostowe trafiły w krąg zainteresowania przemysłu obuwniczego, a wszystko za sprawą Adidasa, który w 2017 roku nawiązał współpracę z Carbon – firmą specjalizującą się w rozwoju superszybkiej metody druku 3D z żywic światłoutwardzalnych. W ślad za Adidasem podążyły wkrótce praktycznie wszystkie znaczące firmy z branży obuwia sportowego – Reebok, Nike, New Balance, czy Under Armour. W przeciwieństwie do pierwszych prób drukowania całych butów na drukarkach 3D, „prawdziwe” firmy obuwnicze skupiły się na wybranych elementach ich konstrukcji, gdzie druk 3D faktycznie robi różnicę.

Nie oznacza to bynajmniej, że marzenia o butach w 100% wydrukowanych na drukarkach 3D zostały porzucone… Amerykańskie studio Ica & Kostika zaprezentowała na początku br. swoją autorską kolekcję kobiecego obuwia o nazwie Exobiology. Jak donosi portal All3DP, buty właśnie trafiły do otwartej sprzedaży…

Jak zwykle w przypadku tego typu realizacji, stworzona kolekcja jest sama w sobie manifestem artystycznym, którego szczegóły z powodzeniem znajdziecie na stronie Ica & Kostika. Obuwie jest produkowane z poliamidów w technologii SLS lub z metalu w technologii binder jetting. W drugim przypadku są dodatkowo nasycane brązem, w wyniku czego finalny produkt składa się w 60% ze stali i 40% z brązu. Para butów w zależności od rozmiaru waży od 2 do 4 kg – może być zatem doskonałym zamiennikiem dla fitnesowych obciążników na nogi…

Buty wyglądają obłędnie i takie są ich ceny – zapłacimy za nie od 500$ do 10.000$ (wg dzisiejszego kursu ok. 2000 – 40.000 PLN). Jako że w dużej mierze są dziełem sztuki, mają też długą listę ograniczeń: należy przechowywać je w pudełku, po użyciu czyścić mydłem i wodą, nosić je tylko na powierzchniach pokrytych dywanem. Podobnie jak ich odpowiedniki z PLA i ABS – są delikatne i można je łatwo uszkodzić.

Źródło: www.icakostika.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like

More in Projekty 3D