Podczas tegorocznej edycji Euromold 3D Systems wstrząsnął branżą, dosłownie zalewając targi premierami swoich nowych urządzeń. O dwóch z nich już niedawno pisałem, dziś chciałbym poświęcić trochę miejsca dość nietypowej jak na firmę drukarce 3D – ProJet 1200. Jest to pierwsza niskobudżetowa stereolitograficzna drukarka 3D, mająca chyba na celu konkurować z The Form 1. Pomijając kilka różnic w parametrach technicznych, chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną ciekawą rzecz – ProJet 1200 to nie do końca taka nowatorska i unikalna konstrukcja. Szczerze mówiąc jest podobna do czegoś innego, obecnego na rynku już od pewnego czasu… Czyżby powtórka z Cube?

ProJet 1200 jest dedykowany do produkcji bardzo małych i precyzyjnych modeli. Ma być przeznaczony dla branży jubilerskiej, elektronicznej czy stomatologicznej. Jego cena ma być na poziomie 4900 $ (ok. 16 000 PLN), a więc raptem o 1600 $ więcej niż drukarka 3D Formlabs („raptem” w kontekście tej klasy urządzeń). Istotna różnica pomiędzy urządzeniami to obszar roboczy – w przypadku The Form 1 to 12,5 x 12,5 x 16,5 cm, natomiast ProJet 1200 ma jedynie 4,3 x 2,7 x 18 cm. Rozdzielczość druku 3D jest porównywalna – 25 do 30 mikronów. Tak czy inaczej, to najprzystępniejsze cenowo urządzenie 3D Systems, nie licząc niskobudżetowych drukarek 3D, drukujących w technologii FDM.

I na tym można by w sumie zakończyć artykuł, gdyby nie kolega BlazakoV, który zwrócił mi uwagę na dość ciekawą rzecz. Otóż najnowsze dzieło 3D Systems dość mocno przypomina inną drukarkę 3D – stosunkowo mało znaną w powszechnej świadomości MiiCraft. Firma działa na rynku już od końca 2011 roku (a więc czasów średniowiecznych, jeśli chodzi o niskobudżetowy druk 3D) i ma za sobą m.in. kampanię na IndieGoGo. Sądząc po postach na firmowym blogu radziła sobie dość prężnie, aż do wakacji tego roku, gdy nagle zamilkła. Ostatni wpis pochodzi z końca września i dotyczy upgrade`u oprogramowania. Gdy porównamy specyfikację techniczną jej urządzenia do najnowszego dzieła 3D Systems, znajdziemy sporo podobieństw…

Źródło: www.3dsystems.com
Źródło: www.3dsystems.com

Obydwie drukarki 3D są małe i mają identyczny [SIC!] obszar zadruku. Obydwie drukują w technologii stereolitograficznej. Jedyna istotna różnica to słabsza w stosunku do ProJeta 1200 rozdzielczość (56 do 30 mikronów). Co więcej, MiiCraft od pewnego czasu nie przyjmuje zleceń na kolejne drukarki 3D. Ciekawe, prawda…?

Aby nie wyjść na insynuatora i tabloidowego poszukiwacza taniej sensacji – tematu by w ogóle nie było, gdyby nie kwestia Cube. Pisałem o tym już kilkakrotnie – Cube to po prostu smuklejsza i bardziej designerska wersja chińskiego Up!`a. Przynajmniej od strony mechanicznej – od strony elektroniki nie mam w tej kwestii żadnej wiedzy. Drukarka 3D pojawiła się jak gdyby nigdy nic w rok po premierze Up!`a stając się obok MakerBota jedną z dwóch najpopularniejszych drukarek 3D w USA. Czy podobnie może być w przypadku ProJeta 1200?

Cóż, nawet jeśli tak, to… co z tego? Raczej wątpliwe aby 3D Systems „ukradł” jakiekolwiek rozwiązania, prędzej dogadał się z MiiCraftem wykorzystując określone parametry z jego urządzenia. Dogadanie się firm również mogło przebiegać w różny sposób. Nie zapominajmy, że obydwie drukarki 3D drukują w technologii stereolitograficznej, do której chyba wszelkie możliwe prawa patentowe ma 3D Systems. Tak czy inaczej to firma z Rock Hill będzie święcić triumfy sprzedażowe dzięki swojej wyjątkowej pozycji w branży jak również bez porównania większym zasobom marketingowym niż skromny start-up. I po raz kolejny sprawdzi się stare porzekadło, że „duży może więcej” a „małe jest co najwyżej piękne„…

Źródło: www.3dsystems.comwww.miicraft.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

4 Comments

  1. Porównanie tego ProJeta do Form1 jest nietrafione.

    Form1 to relatywnie tania, prosta w obsłudze, średnio dokładna (pomimo teoretycznie świetnej specyfikacji) drukarka fotopolimerowa do ogólnych zastosowań wykraczających poza RepRapa. Żywica ~120$ za litr, zamienniki w drodze.

    ProJet będzie miał zapewne dużą wyższą jakość ale też miniaturowe pole robocze skutecznie ograniczające pole zastosowań i tak dosyć niszowej technologii fotopolimerowej. Do tego stawiam dolary na orzechy, że 3DSystems skutecznie odbije sobie niską cenę maszyny dedykowaną żywicą… Co zapewne i tak nie przeszkodzi mu świetnie się sprzedawać.

    Poza tym poczekam na pierwsze realne wydruki z tej maszyny. MiiCraft jakością specjalnie nie powala (jak na tą technologię), a 3DSystems nie raz już udowodnił, że to co pokazuje na targach nijak się ma do prawdziwych możliwości. Najdobitniej pokazuje to chyba przykład Cube’a, który jakieś 2 lata temu postawiony był obok wydruków z ich kilkukrotnie droższych maszyn, a sam nie radził sobie z jakimiś podstawowymi kształtami…

    1. Porównując ProJet 1200 do The Form 1 patrzyłem bardziej z perspektywy konsumenta niż od strony technicznej. Innymi słowy, jeżeli ktoś poszukuje niskobudżetowej drukarki 3D drukującej z żywicy, to w naturalny sposób będzie porównywał te dwa konkretne urządzenia, ponieważ są one po prostu najbardziej znane…

    2. Nie znałem tej historii z Cube – wyborne :DDD

  2. 3D System skutecznie skopiowało sprzęt – moje prywatne zdanie. Znam Miicraft bardzo dobrze. Podstawowe różnice to że 3D system nie sprzedaje żywic na litry. Kupujesz wkład wraz z filmem na określony czas. Kończy się żywica wymieniasz wszystko.. Czas życia projektora mega krótki. Co ciekawe są to te same rozwiązania co Miicraft którego używam zresztą od ponad pół roku. Ciekawostki będą dopiero w przyszłym roku:)Generalnie PROJET 1200 dokładnie obejrzałem ostatnio w Niemczach. I moim skromnym zdaniem lichutko – wykonanie, gięcie blach itp. bardzo lichutko 🙁 . 100% racji dla BlazakoV 3D system potrafi zrobić fajnie wrażenie:)

Comments are closed.

You may also like