Sektor druku 3D przechodzi „reset”

Dzisiejszy newsletter jest nieco inny – w pewnym sensie gościnny.

A moimi (i Waszymi) gośćmi są moi przyjaciele z Niemiec – Johannes Lutz i Torsten Wolschendorf, twórcy podcastu Next Gen AM i dwie znane postacie niemieckiego przemysłu druku 3D.

W najnowszym odcinku swojego podcastu Johannes i Torsten prowadzą szczerą rozmowę o aktualnym stanie branży druku 3D. Odcinek zatytułowany „Reset na rynku druku 3D: między hype’em, rzeczywistością a powrotem do szczerości” w 100% pokrywa się z tematami moich własnych artykułów – potrzebą fundamentalnej rewizji naszego podejścia do technologii przyrostowych.

Duet analizuje, dlaczego branża, która jeszcze kilka lat temu była pełna entuzjazmu, dziś doświadcza stagnacji, a nawet odwrotu. Ich główny przekaz: czas odejść od przesadzonych obietnic marketingowych i skupić się na dostarczaniu rzeczywistej wartości dla klienta.

Lutz i Wolschendorf przekonują, że sektor druku 3D przechodzi „reset”.

Po latach szybkiego rozwoju i wielkich obietnic dotyczących rewolucji w produkcji, przyszedł czas na trzeźwą ocenę rzeczywistości.

Wiele technologii nie spełniło oczekiwań, a prawdziwe innowacje stają się coraz rzadsze. Zamiast przełomów, obserwujemy stagnację i niepewność.

Jednym z głównych problemów jest rozdźwięk między obietnicami firm a rzeczywistymi efektami. Przez lata druk 3D był sprzedawany jako przemysłowa technologia transformacyjna, ale w wielu przypadkach brakowało realnej wartości biznesowej. Jak trafnie zauważają autorzy podcastu:

„Wydrukowana część 3D bez spodziewanej korzyści lub funkcji to tylko eksponat.”

Innymi słowy, samo posiadanie możliwości drukowania części nie wystarczy – muszą one przynosić konkretne korzyści, takie jak oszczędności, krótszy czas produkcji czy większa efektywność.

Kolejny przykład – moja „ulubiona zaleta” druku 3D – to możliwość drukowania geometrycznie złożonych części, które… są potrzebne raz na kilkadziesiąt tysięcy przypadków.

Choć druk 3D odnosi sukcesy w niszowych zastosowaniach (np. lotnictwo i medycyna), w produkcji masowej nadal brakuje skalowalnych rozwiązań do produkcji seryjnej.

Lutz i Wolschendorf krytykują zbyt duże skupienie się na badaniach i prototypowaniu, a zbyt małe na praktycznych zastosowaniach w warunkach fabrycznych.

Duet wzywa do odejścia od agresywnego marketingu na rzecz szczerości.

Proponują, aby sprzedawcy czasem odradzali zakup drukarki 3D, jeśli nie jest to najlepsze rozwiązanie dla klienta. Takie podejście buduje zaufanie i długofalowe relacje biznesowe.

Zbyt wiele firm sprzedaje drukarki, ale nie oferuje odpowiedniego wsparcia wdrożeniowego. Skutkuje to sytuacjami, w których maszyny stoją nieużywane, a klienci są rozczarowani.

Lutz i Wolschendorf postulują, aby producenci i dystrybutorzy wzięli większą odpowiedzialność za wdrożenie, oferując kompleksowe wsparcie – od wyboru technologii po optymalizację procesów.

Zamiast chwalić się prędkością druku czy rozdzielczością, branża powinna pokazywać konkretne studia przypadków z mierzalnymi rezultatami. Klienci muszą zobaczyć, jak druk 3D może obniżyć koszty, zwiększyć elastyczność produkcji lub skrócić czas wprowadzenia produktu na rynek.

I wreszcie najważniejszy punkt: Lutz i Wolschendorf podkreślają, że przyszłość branży nie leży w kolejnym przełomie technologicznym, ale w lepszym wykorzystaniu już istniejących rozwiązań.

Aby druk 3D upowszechnił się w produkcji, procesy muszą zostać ustabilizowane, znormalizowane i lepiej zintegrowane z tradycyjnymi metodami wytwarzania.

  • Johannes Lutz to dyrektor zarządzający 3D Industrie i wcześniej założyciel Mark3D – czołowego europejskiego dystrybutora przemysłowych drukarek 3D. Od 2019 roku, poprzez 3D Industrie, pomaga firmom średniej wielkości wejść w świat AM. Jest autorem książki “3D Printing Professional Knowledge” i prowadzi cotygodniowy podcast o druku 3D.
  • Torsten Wolschendorf to dyrektor zarządzający PROTOTEC – wiodącego dostawcy usług druku 3D, specjalizującego się w produkcji przyrostowej od prototypu po serie. Jest również dyrektorem zarządzającym w firmie Paul GmbH.

🎧 Podcast dostępny jest na wszystkich głównych platformach streamingowych.

Co się wydarzyło tego dnia w historii branży druku 3D?

29.05.2018: Ilan Levin zrezygnował ze stanowiska dyrektora generalnego Stratasys.

Newsy & Plotki:

  1. Gruboziarnisty proszek metaliczny Ti64 firmy PyroGenesis został zakwalifikowany przez Boeinga do zastosowań w druku 3D. Produkowany w opatentowanym procesie NexGen opartym na atomizacji plazmowej, proszek ma zakres ziarnistości 53–150 µm. To osiągnięcie wzmacnia pozycję PyroGenesis jako dostawcy proszków metalicznych klasy premium, po niemal dekadzie działalności w branży AM.
  2. Firma nTop zaprezentowała nTop Fluids – przyspieszone przez GPU rozwiązanie CFD zintegrowane z jej platformą projektową, powstałe po przejęciu cloudfluid. Deklarując wydajność 100–1000 razy większą niż tradycyjne rozwiązania CPU, umożliwia szybkie iteracje bez potrzeby meshowania. Wczesni użytkownicy, tacy jak NASA i Siemens, zgłaszają przełomowe usprawnienia w szybkości projektowania i efektywności.
  3. Fabbaloo donosi, że firma Flashforge przygotowuje się do premiery serii Guider 4, wyposażonej w pole robocze 300×300×300 mm, głowicę osiągającą 320°C, prędkość druku 600 mm/s oraz obsługę filamentów inżynieryjnych. Wersja Pro będzie dodatkowo wyposażona w ogrzewaną komorę 65°C. Obie wersje będą kompatybilne z systemem IFS (Intelligent Filament System) do druku wielomateriałowego.

Artykuł został oryginalnie opublikowany na The 3D Printing Journal: The Atomic Layers: S10E29 (00296)

Przewijanie do góry