Opisując nowinki z CES 2016 w Las Vegas wspominałem o mocnej obecności 3D Systems na tej imprezie. Oprócz wspomnianych wcześniej prezentacji, 3D Systems pokazało coś jeszcze: robotyczne ramię będące drukarką 3D pracującą w technologii SLA. Koniecznie zobaczcie filmik z SLAbot-1 w akcji!

3D Systems na tegorocznych targach pokazało między innymi swoją najnowszą maszynę MJP i jej możliwości w zakresie łączenia wielu materiałów,w tym także elastomerów o różnych parametrach elastyczności. Była też maszyna ProX DMP 320, czyli potwór do druku 3D z metalu. Abstrahując jednak od mainstreamu, Gigant z Rockhill przygotował wyjątkową niespodziankę, która zaskakuje jakością wykonania, precyzją działania i linijkami kodu, dzięki którym stoisko 3D Systems szczególnie przyciągało uwagę.

SALbot-1 to robotyczne ramie wyposażone w oprzyrządowanie do stereolitograficznego druku 3D, zamknięte w schludnej obudowie niewielkiego urządzenia. Od samego początku wzbudzało zachwyt publiczności zgromadzonej w Las Vegas, za sprawą swoich niesamowitych możliwości. Oprócz samego druku 3D w SLA, ramię posiada możliwość manipulowania obiektami, obracania ich, osuszania z nadmiaru żywicy, odkładania na przygotowane miejsce po czym przygotowania i wydruku kolejnego elementu – słowem 3D Systems zaprezentowało coś na kształt seryjnego procesu produkcji z wykorzystaniem druku 3D w technologii SLA. Robot sam odkłada w odpowiednie miejsce gotowy wydruk, po czym zabiera się za następny.

Robot dodatkowo drukuje w zawrotnym tempie: widoczny na zdjęciu poniżej tors został ukończony w 24 minuty. Scott Turner, senior researcher w 3D Systems nadmienił, że „SLAbot-1 to póki co tylko demo przygotowywanej przez nas technologii. (…) Jeśli przyjrzymy się patentowi Chucka Hulla sprzed 30 lat, zobaczymy coś co nazywamy Figure 4, czyli rysunek przedstawiający druk 3D do góry nogami poprzez membranę, i to właśnie robi ta maszyna z niezwykle dużą prędkością”.

Można zatem powiedzieć, że świeżo zaprezentowana technologia jest połączeniem spuścizny Hulla sprzed 30 lat oraz innowacyjnego podejścia 3D Systems, wypracowanego na przestrzeni lat działalności w branży. Sam powrót do patentu był spowodowany zbliżająca się 30 rocznicą działania 3D Systems. Badacze cofnęli się do pierwotnego zamysłu superszybkiego druku 3D i zderzyli go ze swoim 30-letnim doświadczeniem.

Zaprezentowanie sprawnie  działającej mini linii produkcyjnej musi oddziaływać na wyobraźnię. Robot drukujący z żywicy w zawrotnej prędkości i możliwość automatyzacji procesu druku 3D jest produktem, który znajdzie bardzo szerokie zastosowanie. Jest też kolejnym krokiem w stronę istotnego przetasowania kart wśród technologii produkcyjnych używanych do zaspokajania potrzeb ludzkości.

Oczywiście mieliśmy już do czynienia z implementacją rozwiązań właściwych dla robotycznych ramion do druku 3D. Widzieliśmy francuski Drawn, czyli drukowane meble w FDM, czy MakerArm, będący multi-drukarką do wszystkiego, w pewien sposób oparta o pomysł ramienia, dającą możliwość druku 3D z żywicy. Daleko jednak dotychczasowym projektom do funkcjonalności zaprezentowanej przez 3D Systems, z koncentracją na jednej technologii i spójnym procesem produkcyjnym.

Źródła: www.tctmagazine.com, www.3ders.org

Karol Krawczyński
W branży druku 3D działający od 2013 roku. Jego przygoda zaczęła się od FDM, a następnie rozwinęła w stronę profesjonalnych i przemysłowych rozwiązań z firmą Solveere. Autor blisko setki artykułów na CD3D, prowadził dział Rynki Finansowe w Gazecie Finansowej oraz magazyn Business Coaching. Pasjonuje się szermierką i fantastyką - obiema w szerokim ujęciu.

    Comments are closed.

    You may also like