Projekt turbin wiatrowych nie jest wyłącznie autorstwa Omni3D. Poznańska firma współpracuje z dwoma partnerami, Lumenir i… Orange – znanej w Polsce głównie z telefonii naziemnej i komórkowej. Prototyp mini turbiny wydrukowanej na maszynach Omni3D miał swój debiut na początku miesiąca podczas konferencji Paris Climate Conference (COP21).

Lumenir – dostawca energii ze źródeł odnawialnych, operujący na zasadzie wynajmu sprzętu i pobierania opłat za zużytą energię, Orange Silicon Valley – kalifornijska centrala badawcza międzynarodowego koncernu telekomunikacyjnego oraz Omni3D, które już nie pierwszy raz podchodzi do tematu produkowania mini turbin wiatrowych (można w tym kontekście np. wspomnieć udaną kampanię na Kickstarterze z września zeszłego roku), to partnerzy przedsięwzięcia, którego celem jest wytwarzanie drukowanych mini turbin wiatrowych. Ich prototyp prezentowany był w Paryżu, podczas konferencji klimatycznej na początku grudnia.

Współpraca pomiędzy Orange, Lumenir i Omni3D to projekt dla energetyki odnawialnej, którego genezą jest chęć upowszechnienia energetyki wiatrowej. „Drukowanie 3D pozwala na tworzenie prototypów, optymalizację produkcji małych turbin wiatrowych i poprawę ich wydajności, podczas gdy łączność mobilna zapewnia pomiar, monitorowanie i optymalizację wydajności ich pracy,” twierdzą członkowie przedsięwzięcia.

Ze względu na nieduże rozmiary, mini turbiny wiatrowe sprawdzają się zarówno w miejscach oddalonych od nowoczesnej cywilizacji, jak też w środku miasta. Mogą tym samym stanowić odpowiedź na problem z dostępem do energii elektrycznej, której nie ma ponad miliard ludzi na ziemi. Energia produkowana w pobliżu jej miejsca użytkowania dodatkowo wzmacnia wydajność energetyczną takiego układu oraz zmniejsza uzależnienie od paliw kopalnianych. Firma Lumenir, będąca członkiem fundacji przy ONZ mającej na celu promocję dostępu do sieci energetycznych na świecie, jest szczególnie zaangażowana w przedsięwzięcia mające na celu poprawę jakości życia uboższej części ludzkości. Prezes Lumenir, Bryan Silbermann, stwierdził: „zmiana jakości życia ludzi, którą chcemy osiągnąć, będzie pochodzić z innowacji przemysłowych, współpracy z solidnymi partnerami i myśleniu w skali całych platform i ekosystemów, nie tylko pojedynczych urządzeń.”

Produkcja prototypu była możliwa dzięki drukarkom Factory 2.0 firmy Omni3D, które są stworzone z myślą o produkowaniu elementów do zastosowań przemysłowych. Każdy z segmentów łopaty wirnika wydrukowany z ABS na Factory 2.0 ma prawie pół metra wysokości. Wypełnienie łopat, w strukturze plastrów miodu, pozwoliło na uzyskanie elementu „składającego się w 93% z powietrza”. Przemysłowy druk 3D jest drogi, jednak zaangażowanie Omni3D w projekt umożliwiło istotne zduszenie kosztów. Konrad Sierzputowski, członek zarządu Omni3d przekonuje: „Tylko kilka drukarek 3D na świecie radzi sobie z wytwarzaniem dużych elementów z ABS. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy być częścią tego przedsięwzięcia„.

Omni3D w ostatnich miesiącach poszukiwało pracowników na stanowiska specjalistyczne z inżynierii i projektowania. Być może współpraca z tak szacownym towarzystwem jest kolejnym z kroków w drodze na salony światowego druku 3D, których im CD3D serdecznie życzy.

Na podstawie: Market Wired
Foto: The Guardian

Bartosz Kuczyński
Tłumacz, wykładowca i wydawca gier dydaktycznych w firmie Luderis. Zwęszył potencjał drukarek 3D w 2012 roku i od tego czasu wytrwale kibicuje tej technologii.

    Comments are closed.

    You may also like

    More in News