Kontynuując mój cykl wywiadów z zagranicznymi producentami drukarek 3D, postanowiłem tym razem zaprosić do rozmowy przedstawicieli kilku dość znanych i szanowanych firm. Pierwszą osobą, która odpowiedziała na moje zaproszenie był Pan Wilgo Feliksdal – Commercial Director FELIX Robotics, producent holenderskiej drukarki 3D – Felix. Generalnie moje pytania – tak jak we wcześniejszych przypadkach, miały dotyczyć przede wszystkim macierzystego rynku firmy, opinii na temat ostatnich trendów oraz samego urządzenia. Okazja ku temu była o tyle świetna, że niedawno miała premierę najnowsza drukarka 3D firmy – Felix 3.0. Tymczasem nasza korespondencja już od pierwszego maila podniosła inny, polski wątek…

Felix Robotics to firma stworzona przez Guillaume Feliksdala, holenderskiego konstruktora inżyniera mającego dość bogate doświadczenie w pracy dla takich firm jak TNO, TMC czy Festo. W 2011 roku zainteresował się drukiem 3D, który zamierzał wykorzystać do budowy części i prototypowania budowanego przez siebie robota. Nie wiem jak potoczyły się losy tego projektu, wiem za to, że praca nad nim zainspirowała Feliksdala do stworzenia własnej drukarki 3D. Felix – bo taką nazwę otrzymało autorskie urządzenie holendra, od samego początku wyróżniał się spośród innych drukarek 3D. Przede wszystkim chodziło o charakterystyczną ramę nieprzypominającą absolutnie niczego innego na rynku w tamtym czasie.

Firma dość szybko zdobyła popularność i rozpoznawalność na świecie. Felix Robotics zaczął zatrudniać kolejnych pracowników, do zespołu dołączył m.in. ojciec Guillaume – wspomniany we wstępie Wilgo Feliksdal, mający za sobą bogate doświadczenie w pracy m.in. dla Philips Lighting. Wraz ze wzrostem sprzedaży w Holandii firma rozpoczęła tworzenie sieci dystrybutorów w Europie. I tutaj dochodzimy do wątku polskiego, bowiem pierwszym dystrybutorem drukarek 3D Felix w naszym kraju była firma znana dziś jako… Omni3D.

Jak wspomniałem, Wilgo Feliksdal już w pierwszym mailu do mnie nie omieszkał zauważyć, iż pierwszy dystrybutor drukarek 3D w Polsce zachował się wobec nich cokolwiek… nie fair. Mówiąc krótko, skopiował ich urządzenie, przemalował ramę na czarno, dodał kilka swoich modyfikacji i nakleił naklejkę: RapCraft 1.3. Historii tego urządzenia – jak i samego Omni3D przedstawiać nikomu nie trzeba. RapCraft 1.3 i jego klony w postaci Factory, Architect, a od niedawna również RapCraft 1.4 należą do grona najczęściej kupowanych niskobudżetowych drukarek 3D w kraju. Współzałożyciel firmy – Bartek Barłowski wspólnie z Technology Evangelist Kamilem Dziadkiewiczem niestrudzenie jeżdżą po Polsce głosząc dobrą nowinę o druku 3D, a prezes firmy – Konrad Sierzputowski, bryluje w mediach głównego nurtu.

Tak czy inaczej, konstrukcja jest jedna, firmy są dwie i obie robią karierę poza granicami swoich krajów. Oto specjalny wywiad dla Centrum Druku 3D, jakiego udzielił nam nie kto inny, jak sam założyciel Felix Robotics – Guillaume Feliksdal. Zapraszam do czytania…

Guillaume Feliksdal
Guillaume Feliksdal

Paweł Ślusarczyk: Holandia jest przez wielu postrzegana za stolicę druku 3D w Europie. Czy możesz się do tego odnieść? Czy masz jakikolwiek pomysł dlaczego akurat Holandia wyrosła na jeden z największych rynków druku 3D w Europie?

Guillaume Feliksdal: Naprawdę nie wiem? Może z powodu wysokiej koncentracji uniwersytetów technicznych w Holandii i wysokiej koncentracji wiedzy technologicznej?

PŚ: Jesteście jedną z trzech najbardziej znanych producentów drukarek 3D z Holandii obok Ultimakera i Leapfroga. Czy macie ze sobą jakiś kontakt? Współpracujecie ze sobą czy raczej konkurujecie?

GF: Póki co nie współpracujemy, ale odnosimy się do siebie przyjaźnie.

PŚ: Mógłbyś opowiedzieć o początkach Felix Robotics? Skąd się wziął pomysł na ten rodzaj biznesu? Kto był pierwszy: Wy, Ultimaker czy Leapfrog?

GF: Myślę że kolejność była następująca: Ultimaker, FELIXRobotics i Leapfrog. Zaczęliśmy dwa lata temu. Chciałem stworzyć humanoidowego, chodzącego robota, do którego potrzebowałem części. Szczęśliwie miałem dostep do RepRapa, na którym mogłem je wydrukować, ale niestety dokładność była za słaba. Zaintrygował mnie koncept drukarki 3D i postanowiłem zbudować swoją własną i wykonać na niej części do swojego robota.

PŚ: Wasza drukarka 3D ma wyjątkowy design – to nie jest kolejna kopia Prusy, MendelMaxa czy Replicatora. Skąd pojawił się pomysł aby oprzeć konstrukcję Felixa o taki projekt?

GF: Kupiłem typowego RepRapa, ale chciałem żeby był on znacznie prostszy w montażu i łatwy w kalibrowaniu. RepRap, którego miałem był wielokrotnie redefiniowany co powodowało, że bardzo trudno się go później kalibrowało na nowo. Naszym celem w Felixie było sprawienie, aby nie trzeba było tego w ogóle robić. Zaczęliśmy projektowanie od podstaw mając na uwadze następujące cele: niezawodność, dokładność, łatwość konfigurowania, łatwość wdrażania upgrade`ów i prostota.

Felix 3.0 Źródło: www.felixprinters.com
Felix 3.0
Źródło: www.felixprinters.com

PŚ: Czy mógłbyś w kilku słowach opisać Felixa 3.0? Co czyni go innym od „dwójki„?

GF: Główne różnice to:

  • superpłaski i lekki podgrzewany stół
  • nowy hot-end
  • nowy projekt extrudera
  • znak CE
  • brak drukowanych części – wszystkie plastiki są wykonane na wtryskarce, dzięki czemu są bardziej wytrzymałe i precyzyjne
  • większość części w drukarce 3D została przeprojektowana w celu otrzymania znaku CE i uzyskania zwiększonej sztywności.

PŚ: Wiem, że możesz niechętnie chcieć na to odpowiedzieć, ale muszę o to spytać: jak się mają sprawy pomiędzy Wami a Omni3D? Czy skopiowali Felixa, czy przeprojektowali go tworząc swoją własną interpretację w postaci RapCrafta 1.3 i kolejnych modeli?

GF:  Skopiowali naszą drukarkę 3D do pewnego stopnia, ale wygląda na to, że większość naszych innowacji został przeniesiona na zasadzie kopiuj – wklej,  w gruncie rzeczy cały koncept. Jesteśmy bardzo źli i rozczarowani wobec Omni3D (które na początku występowało jako Rapcraft), ponieważ byli naszym oficjalnym dystrybutorem, a bezwstydnie skopiowali nasz koncept bez poinformowania nas. Zamiast tego mówią, ze wymyślili całe urządzenie.

PŚ: Jak to się wszystko zaczęło? Bartek Barłowski powiedział mi kiedyś, że przesłaliście im jedną ze swoich drukarek 3D i zaczęli przerabiać ją do własnych potrzeb?

GF:  Jak już powiedziałem, byli naszym oficjalnym dystrybutorem w Polsce. Kupili od nas kilka drukarek 3D na poczet dalszej sprzedaży, ale skopiowali nasz koncept. Chyba nie mamy na to żadnego patentu, ale nasza drukarka 3D nie jest również open-source`owa!

Felix 2.0 i RapCraft 1.3
Felix 2.0 i RapCraft 1.3

PŚ: RapCraft 1.3 został niedawno certyfikowany jako innowacyjne urządzenie przez polski Uniwersytet Techniczny (Instytut Technologii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej – przyp. red.). Od teraz każda firma kupująca RapCrafta 1.3 (i kolejne modele) może ubiegać się o zwrot podatku. Czy mógłbyś to skomentować?

GF: Nie byłem tego świadomy? Wydaje mi się, że to bardzo sprytny ruch ze strony Rapcrafta – osiągnięty praktycznie bez wysiłku za to z dużym zyskiem.

PŚ: Co myślisz o nowych drukarkach 3D z 3D Systems i MakerBota? Czy uważasz je za zagrożenie dla swoje działalności, czy raczej szansę na coś nowego?

GF: Moim zdaniem to bardzo szacowne firmy. Bardzo lubię ich drukarki 3D, ponieważ widać iż są tworzone przez duże zespoły projektowe. Jestem dumny z tego, że wciąz możemy z nimi konkurować. Na szczęście nie są w stanie obsłużyć całego rynku, więc myślę, że czynią druk 3D dużo bardziej popularnym, z czego my – jako mniejsza firma, możemy również czerpać korzyści.

PŚ: Wg mnie, od teraz ważniejsze od samej drukarki 3D będzie oprogramowanie i środowisko robocze, w którym drukarka pracuje (np. połączenie MakerBota w postaci: MakeWare, Desktop, Thingiverse, Digital Store, printshop, aplikacji mobilnej etc.). Jakie jest twoje zdanie na ten temat? Czy czujesz potrzebę stworzenia swojego własnego środowiska roboczego, posiadającego aż tak wiele różnych programów?

GF: Zgadzam się z tobą. Poszukujemy partnerów pośród firm tworzących oprogramowanie, aby stworzyć tego typu środowisko i wywołać podobne doświadczenie u użytkownika.

PŚ: Co będzie kolejnym, wielkim krokiem dla osobistych drukarek 3D? Jak wyobrażasz sobie Felixa na koniec 2019 roku?

GF: Ciężko powiedzieć, rozwój następuje tak szybko… Wszystko zmierza w kierunku plug and play. Drukarki 3D powinny być tak proste jak tradycyjne drukarki do papieru. Myślę, że wiele się osiągnie przez tworzenie obiektów w 3D. Nie każdy jest w stanie rysować w 3D, to nie jest tak proste jak stworzenie dokumentu Worda. Wydaje mi się, iż pojawią się drukarki 3D pozwalające drukować praktycznie ze wszystkich materiałów, jak metal – w niskiej cenie. Możliwe, że znikną filamenty i zostaną zastąpione przez plastikowy granulat jak to ma miejsce we wtryskarkach? Naszą misją jest dostarczenie najlepszej drukarki 3D za rozsądną cenę i myślę że będziemy to w dalszym ciągu robić również w 2019 roku.

PŚ: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

11 Comments

  1. Bardzo fajny wywiad z odrobiną kontrowersji.

    1. Ot, Polska 🙂

  2. Felix 3.0 – cóż, dopiero jak spojrzałem na dopisek pod zdjęciem to zobaczyłem, że to nowa wersja 🙄 Od DWOOJKI niedaleko stoi.

    A CE i „bezpieczeństwo” – pozostawię bez komentarza patrząc na cięty z metra stół aluminiowy z ostrymi krawędziami … CE każdy może sobie sam wystawić na wszystko bez względu czy spełnia czy nie spełnia norm …

    Extruder w porównaniu do wcześniejszej wersji duużo fajniejszy.

    Zachowanie Omni3D pozostawiam bez komentarza …

  3. Mhmm.

  4. myślę że jak Zortrax zrobi ekspansję na polski rynek to omni będzie mogło się pakować

    1. Nie tylko Omni… I nie tylko Zortrax. Czas gdzie kilku pasjonatów mogło stworzyć liczącą się na rynku drukarkę (i na tym zarobić) właśnie się kończy.

      1. Teraz zacznie się produkcja masowa i gra ceną, mali producenci wyparują… chyba że będą robić drukarki dla firm na indywidualne zamówienie.

        1. Hmm, moim zdaniem nie do końca. Mali zostaną… pod warunkiem, że znajdą sobie bezpieczne nisze w które po cichu wypełnią. Nisze, których większym graczom nie będzie się chciało/opłacało wypełniać – tak zwany „długi ogon”.

          Edit – o, widzę, że zmieniłeś posta… W każdym razie myślimy podobnie 🙂

          1. Zapomniałem dopisać to co najważniejsze 🙂

  5. Ciekawy wywiad, z ciekawym polskim wątkiem:)

  6. Jeżeli chodzi o ekspansję jednego brandu na cały świat, to pamiętajcie, że jest on ograniczony przez dość drogą logistykę drukarek, które są duże i delikatne. To jest szansa dla lokalnych producentów. Ponadto drukarki 3D są w pewnej części samo replikujące się, co dodatkowo przemawia za lokalną produkcją. Ale jak będzie zobaczymy 🙂

Comments are closed.

You may also like

More in Wywiady