Site icon Centrum Druku 3D | usługi druku 3D, drukarki 3D, wiedza i informacja

Zabawy z Sense`em

Sense to niskobudżetowy, ręczny skaner 3D produkcji 3D Systems, który opisywałem go w połowie listopada zeszłego roku wraz z open-source`owym skanerem 3D opartym o Raspberry Pi. Niedawno miałem okazję oglądać go na żywo w akcji podczas wizyty w Printili u Mirka Jaskułowskiego, który zajmuje się sprzedażą tych urządzeń. W testach skanera oprócz mnie wzięły udział moja żona Anna oraz córka – Roksana. Poniżej opis naszych rodzinnych doświadczeń ze skanowaniem 3D oraz kilka uwag dotyczących samego urządzenia…

Sense jest stosunkowo małym, prostym i zupełnie niepozornym urządzeniem. Na pierwszy rzut oka w ogóle nie wygląda na sprzęt warty ponad 2000 PLN. Ogólnie jest wykonany w bardzo estetyczny i profesjonalny sposób, po prostu moje wyobrażenie na temat skanera 3D było dość wyolbrzymione, szczególnie mając w pamięci profesjonalne Artec`ki, warte kilkadziesiąt tysięcy PLN.

Skaner 3D Sense
Źródło: www.printila.com

Choć Sense jest ręcznym skanerem 3D, to aby działać musi być podłączony do komputera. Z tym jest mały problem ponieważ dostarczony kabel jest nieco za krótki – mierzy zaledwie 2 metry. Teoretycznie mogłoby się wydawać to długością wystarczającą, nie mniej jednak w trakcie skanowania kilkakrotnie brakowało przynajmniej kilkudziesięciu centymetrów więcej…

Pierwszy skan jaki wykonaliśmy był mój – tzn. ja byłem modelem. Wyszedł słabo, byłem kompletnie do siebie niepodobny, a na skórze twarzy pojawiły się jakieś sine plamy. Widok był zdecydowania nieciekawy, więc skan trafił do kosza. Jako kolejna została zeskanowana moja córka, Roksana.

W tym przypadku efekty były bez porównania lepsze, z tym że oprogramowanie miało pewne problemy z odwzorowaniem włosów. Rysy twarzy wyszły za to prawie, że idealnie. Nie mamy niestety printscereenów bezpośrednio z oprogramowania skanera 3D, jakkolwiek poniżej można obejrzeć symulację wydruku 3D w technologii FDM na oprogramowaniu Up!`a.

Jako trzecia skanowana była Anna. Pierwsze podejście również skończyło się średnim powodzeniem, ale tym razem problemem okazały się gęste, rozpuszczone włosy. Jak słusznie zauważył Mirek, nawet profesjonalnej klasy skaner 3D miałby problem z ich właściwym odwzorowaniem. Rysy twarzy wyszły za to bardzo poprawnie.

Moja kolejna próba została przeprowadzona w okularach przeciwsłonecznych. I tutaj ciekawostka – o ile skan 3D wyszedł idealnie, o tyle plik STL zwrócił… okulary bez szkieł 🙂 Jak widać na poniższych printscreenach z oprogramowania Up!`a, zostały odtworzone same oprawki. Gdyby otworzyć plik OBJ na oprogramowaniu 3D Systems dedykowanym do drukarek 3D drukujących w pełnym kolorze z proszku gipsowego, szkła byłyby już jak najbardziej widoczne.

Ostatnia próba zakończyła się pełnym sukcesem. Tym razem Anna miała spięte włosy i skan 3D wyszedł idealnie.

Jeśli chodzi o sam software skanera 3D to jest on dość prosty w obsłudze. Po uruchomieniu można wybrać tryb pracy – skanowanie przedmiotu lub osoby. W drugim przypadku można wybrać skanowanie całej postaci lub tylko samej twarzy. W zależności od wyboru opcji, skaner 3D wykańcza dół skanowanej osoby tworząc łatwe do wydrukowania popiersie.

Po zakończeniu procesu skanowania dostępne są opcje do edycji – czyszczenia obszaru roboczego z artefaktów, korekta wybranych fragmentów skanu 3D, lub automatyczną kalibrację koloru. Choć opcje nie są zbyt wyszukane ani przesycone możliwościami, w pełni wystarczają do szybkiej edycji i korekty.

Na początku podchodziłem do tego urządzenia bardzo sceptycznie. Pierwszy skan 3D mojej twarzy, po którym nie byłem w stanie rozpoznać osoby widocznej na ekranie komputera tylko się utwierdziłem w swoich obawach. Nie mniej jednak kolejne skany przynosiły coraz ciekawsze efekty i w ostatecznym rozrachunku zostałem mile zaskoczony. Choć Sense jest daleki od miana profesjonalnego urządzenia dla zawodowców, tak będie stanowić świetną zabawkę i gadżet. Można  za jego pomocą skanować również proste przedmioty próbując urzeczywistnić tzw. kserowanie przedmiotów za pomocą drukarki 3D.

Sense to świetne rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcieliby sprawdzić czym jest skaner 3D. Jego cena na poziomie 2099 PLN (brutto) czyni z tego urządzenia jedno z najtańszych – o ile nie najtańsze na rynku. Dodatkowo jest to skaner ręczny, co daje o wiele lepsze możliwości od skanera stacjonarnego. I zdecydowanie jest ciekawszym rozwiązaniem od Digitizera – na skanerze 3D MakerBota nie zeskanujemy siebie, a nie ukrywajmy – to właśnie z tym będzie najwięcej frajdy i zabawy.

Czy Sense będzie można wykorzystać komercyjnie? Jeśli chodzi o inżynierię odwrotną to zdecydowanie nie. Sense jest w stanie odwzorować każdy skanowany przedmiot, ale diabeł tkwi w szczegółach – jego dokładność jest nieporównywalna z profesjonalnymi odpowiednikami. Ma to zresztą przełożenie na cenę – 2099 PLN to ok. 30 razy mniej niż kosztuje Artec Spider, jeden z najbardziej cenionych ręcznych skanerów 3D na rynku. Natomiast jeżeli ma to wspomóc nas przy odtwarzaniu jakichś prostych detali to czemu nie… Pamiętajmy jednak, że jest to skaner 3D tzw. „first entry level„.

Zdjęcia: Anna i Paweł Ślusarczyk / zdjęcie skanera 3D Sense Printila.com

Exit mobile version