Site icon Centrum Druku 3D | usługi druku 3D, drukarki 3D, wiedza i informacja

Ultimaker 3, czyli ewolucja zamiast rewolucji

Od wczoraj cała branża druku 3D na świecie żyje tylko jednym tematem – premierą nowego Ultimakera. Holenderski producent drukarek 3D od kilku dni skutecznie nakręcał atmosferę wyjątkowości i wczoraj ostatecznie ukazał światu swoje najnowsze dzieło w postaci Ultimakera 3 i Ultimakera 3 Extended. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć we wczorajszej, polskiej premierze urządzeń, jaka odbyła się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie i zobaczyć wszystko na własne oczy. Czy warto było czekać na „trójkę„, czy też Ultimaker tylko niepotrzebnie napompował przed premierą wielki balon oczekiwań jak twierdzą niektórzy…? Oto pełna prezentacja Ultimakera 3 i rozwiązań jakie w nim zastosowano…

Na pierwszy rzut oka nowy Ultimaker nie praktycznie niczym nie różni się od swoich poprzedników. Ta sama biała, skrzynkowa konstrukcja, ta sama kinematyka, ta sama średnica filamentu i extruder Bowdena. Drugi rzut oka i… WOW! Ultimaker w końcu wprowadził dwie głowice drukujące, o których tak długo się mówiło. Zmieniono też same głowice drukujące i sposób prowadzenia filamentu do nich. Poza tym – reszta pozostała praktycznie taka sama… Ale czy na pewno…? Jak zwykle w tego typu przypadkach – diabeł tkwi w szczegółach.

Jak opowiedział nam o tym podczas konferencji w Warszawie Adam Kozubowicz z get3D, Ultimaker 3 był rozwijany łącznie blisko dwa lata. Sama konstrukcja powstała relatywnie szybko (czytaj – dawno), a przez resztę czasu była intensywnie testowana i rozwijana o szereg najprzeróżniejszych poprawek i usprawnień. Główne obszary zmian i modyfikacji w nowych drukarkach 3D to:

Jeśli chodzi o pozostałe kwestie techniczne, jak np. obszar roboczy urządzeń to pozostały one bez zmian.

ULTIMAKER 3:

ULTIMAKER 3 EXTENDED:

Oficjalne ceny drukarek 3D w Polsce to:

PRINT CORE

Na podstawie wysłuchanej prezentacji oraz lektury materiałów promocyjnych jakie otrzymaliśmy, można wywnioskować, że nowe głowice drukujące Ultimakera są najważniejszą częścią całej konstrukcji – swoistym sercem urządzenia. Pierwsza, podstawowa informacja – są wymienne. Ich zamiana jest bardzo prosta i sprowadza się do naciśnięcia jednej dźwigni i wysunięcia na zewnątrz. Głowice występują w dwóch wersjach:

Możliwe są dwie kombinacje: druk z głowic AA i BB oraz AA i AA. Tym samym możemy drukować detale z materiału budulcowego i podporowego, rozpuszczalnego w wodzie oraz dwóch tych samych materiałów ale w różnych kolorach. W zestawie z drukarką 3D są dostarczane trzy głowice – 2 szt. AA i jedna BB. Głowice można oczywiście dokupić. Ich cena to 539,00 PLN brutto za sztukę.

Maksymalna temperatura głowicy to 280˚C. Stan nagrzania głowicy jest sygnalizowany przez diody LED, które są jej integralną częścią.

SYSTEM DWÓCH GŁOWIC DRUKUJĄCYCH

Wdrożenie dwóch głowic drukujących do drukarki 3D było czymś oczywistym, nie mniej jednak w rzeczywistości jest to bez porównania trudniejsze niż może się wydawać wszystkim samozwańczym ekspertom druku 3D, których nie brakuje w internecie. Temat ten był już wielokrotnie poruszany na łamach serwisu – tak długo jak drukujemy z dwóch takich samych materiałów, różniących się kolorem, problemy dotyczą przede wszystkim kwestii retrakcji i powstrzymywania cieknącego filamentu, z głowicy, która w danej chwili nie drukuje.

Prawdziwym kłopotem jest jednak druk 3D z materiału budulcowego i podporowego – tutaj w grę zaczyna wchodzi kwestia kompatybilności dwóch różnych tworzyw sztucznych, które powinny współgrać ze sobą zarówno na poziomie drukarki 3D jak i drukowanego modelu. Mówiąc krótko – muszą łączyć się ze sobą w taki sposób, aby po użyciu jakiegoś środka (w przypadku PVA jest to zwykła woda) materiał podporowy rozpuścił się, nie pozostawiając śladów na materiale budulcowym.

Do tej pory tego typu rozwiązanie udało się osiągnąć firmie Stratasys, która stosuje je w linii swoich profesjonalnych drukarek 3D typu FDM. W innych przypadkach działa to różnie… I nie chodzi bynajmniej o pojedyncze konstrukcje, gdzie po przeprowadzeniu długich prób i testów udało się dopasować dany materiał do ustawień danej konstrukcji – i zasadniczo większość wydruków wychodzi poprawnie. Mam na myśli urządzenia produkowane seryjnie, sprzedawane w ilościach większych niż 10 szt. / msc.

Ultimakerowi podobno się to udało, ale… tylko w przypadku PLA, Nylonu i CPE. ABS na razie wypadł z tej listy, ale firma w dalszym ciągu pracuje nad tym, aby go wprowadzić w przyszłości. Generalnie o ile w/w trójka dobrze współpracuje z PVA, o tyle ABS zdecydowanie się do tego nie nadaje. Domniemywam, że nazewnictwo głowic (AA / BB), ma głębszy sens i kiedyś na rynku pojawi się CC lub (BC…?), gdzie będzie stosowany po prostu inny materiał supportowy, dedykowany ABS.

Na evencie prezentowano zaledwie garść wydruków wydrukowanych z materiałem supportowym i większość z nich była niestety jeszcze przed post-processingiem. Wydruki, które były już oczyszczone z PVA (bodajże dwa…?) wyglądały ok. Trudno powiedzieć aby zachwycały jakością, ale nie można powiedzieć też, aby wyglądały tragicznie. Zresztą przedstawiciele get3D podchodzili do tematu bardzo racjonalnie mówiąc, że jeśli ktoś chce sprawdzić jakość wydruków, może po prostu zamówić wydruk testowy i przekonać się do tego.

Jeśli chodzi o mocowanie filamentów, to znajdują się one z tyłu drukarki 3D na jednym ramieniu. Czyli to samo rozwiązanie co w „dwójkach” tylko przedłużone.

AKTYWNE POZIOMOWANIE STOŁU

Tutaj trudno doszukiwać się jakichś specjalnych fajerwerków. Ultimaker po prostu wprowadził funkcję, która od pewnego czasu jest już standardem w drukarkach 3D. Niemniej jednak w kontekście dalszych funkcjonalności (lub rzeczy, które mają się lada moment pojawić) ma ona charakter krytyczny.

KOMUNIKACJA PRZEZ WIFI / ETHERNET

Kolejna rzecz, która wydaje się być niczym nadzwyczajnym, ponieważ „wszędzie już to jest„. Niestety jak zaczniemy przeglądać specyfikacje najpopularniejszych drukarek 3D na rynku, okaże się, że poza kilkoma markami w większości urządzeń albo tego nie ma, albo to nie działa… Tymczasem komunikacja przez WiFi w nowych Ultimakerach otwiera przed tymi drukarkami 3D zupełnie nowe możliwości. I nie mam tu na myśli obsługi urządzenia przez telefon, z czym w większości przypadków kojarzą nam się tego typu udogodnienia – chodzi przede wszystkim o Print Management System.

Print Management System to rozwiązanie, które po raz pierwszy opisywałem w relacji z targów Additive Manufacturing Europe 2016 jakie odbyły się w połowie tego roku w Amsterdamie. Umożliwia łączenie kilku – kilkunastu – kilkudziesięciu drukarek 3D w jedno środowisko produkcyjne, obsługiwane z poziomu jednego komputera (lub kilku jeśli zajdzie taka konieczność / potrzeba). Może działać albo w sieci LAN albo właśnie po WiFi.

Warto też wspomnieć o tym, że w Ultimakerze 3 zrezygnowano ostatecznie z kart SD na rzecz USB. Kolejny drobiazg, który cieszy…

NFC

Nowością jest wprowadzenie systemu NFC (near field communication czyli komunikacja bliskiego zasięgu), służącego do rozpoznawania filamentu na rolce. Ultimaker wprowadza własne materiały do druku 3D, pod które przygotował odpowiednie profile w oprogramowaniu. Nie oznacza to bynajmniej zablokowania możliwości korzystania z materiałów z innych źródeł – ma jedynie na celu ułatwienie pracy z drukarką 3D użytkownikom.

Drukarka 3D rozpoznaje rodzaj filamentu, kolor i – teoretycznie, jego zużycie. Teoretycznie, ponieważ urządzenie zapamiętuje wyłącznie zużycie na drukarce 3D, a jeśli fizycznie odwiniemy jakąś część materiału, bądź użyjemy rolki na innej drukarce 3D, ta zmiana nie zostanie uwzględniona.

KAMERA VIDEO

Obraz ze stołu roboczego drukarki 3D jest wyświetlany na Curze. Kolejna funkcja, która bardzo przyda się przy Print Management System.

APLIKACJA MOBILNA

Na razie wiemy tylko, że jest. Ma umożliwić zarządzanie drukarką 3D z poziomu smartfona.

NOWA ELEKTRONIKA STERUJĄCA

Tak naprawdę, to jest to dotychczasowa elektronika, ale bardzo mocno zmodyfikowana. Została wyposażona we własny komputer z systemem operacyjnym pracującym w środowisku Linuxa. Jest punktem wyjścia do implementacji kolejnych funkcjonalności drukarki 3D w przyszłości. Z tego co zostało nam przekazane podczas prezentacji, dział programistyczny Ultimakera to obecnie najbardziej rozwijana część firmy i to tam zachodzi najwięcej zmian i innowacji. Wspomniano o wspólnych projektach realizowanych z Microsoftem, o których mamy usłyszeć coś więcej w niedalekiej przyszłości…

PODSUMOWANIE

W komentarzach pod relacją z premiery Ultimakera 3 pojawiło się kilka głosów zawiedzionych nowym urządzeniem oraz liczbą i jakością wdrożonych funkcjonalności. Pomijając oczywistą kwestię, że część z tych komentarzy jest autorstwa osób zajmujących się na co dzień produkcją lub sprzedażą konkurencyjnych urządzeń, nie da się ukryć, że Ultimaker niejako sam sprowokował tego typu reakcję. Firma bardzo mocno napompowała premierę, wzbudzając wśród ludzi bardzo duże oczekiwania. Koniec końców zaprezentowała dokładnie to, co wszyscy od niej oczekiwali – zabrakło czegoś „ekstra„…

Od samego początku swojego istnienia, Ultimaker rozwija sukcesywnie swój produkt, nie siląc się zbytnio na spektakularne rewolucje lub zwroty. Drewniany Ultimaker Original przekształcił się w białego Ultimakera 2, do którego dołączył później mały GO i powiększony w osi Z Extended. Jeszcze później dwójce” dodano „plusa a wraz z nim kilka drobnych, konstrukcyjnych poprawek, a teraz nadeszła pora na „trójkę” wyposażoną w dwie głowice drukujące, WiFi i wymienne PRINT CORE’y.

Nudno…? Ale skutecznie! Co ważne, na nowe drukarki 3D nie musimy czekać bliżej nieokreśloną ilość czasu – będę dostępne w sklepach na całym świecie od listopada.

Exit mobile version