Na temat Arburga i jego pierwszej drukarki 3D, drukującej w technologii FDM z granulatu pisałem do tej pory dwukrotnie. Premiera Freeformera jest jedną z najbardziej wyczekiwanych przez świat profesjonalnego druku 3D. Powody są trzy: po pierwsze, Arburg to wielki gracz na rynku wtryskarek do przetwórstwa tworzyw sztucznych na świecie i przyzwyczaił wszystkich do produkcji maszyn wysokiej klasy. Po drugie – Freeformer będzie pierwszą profesjonalną maszyną drukującą z plastiku, ale nie z żyłki o średnicy 1,75 mm, lecz od razu z granulatu, tego samego jaki stosuje się w maszynach wtryskowych. W końcu po trzecie – druk 3D we Freeformie ma być możliwy bez konieczności używania supportów, a to dzięki zastosowaniu innowacyjnego rozwiązania: zespół nanoszący materiał ma być nieruchomy, a stół roboczy (czy raczej wspornik) ma być ruchomy i mieć od 3 do 5 osi ruchu.
Wraz z wypuszczeniem na rynek Freeformera, Arburg stanie się pierwszą i jedyną firmą na świecie mającą w ofercie zarówno wtryskarki jak i drukarki 3D. Firma tworzyła swoją pierwszą maszynę drukującą w 3D przez 8 lat, a kolejne 2 spędziła na testach i licznych prezentacjach przed potencjalnymi klientami. W czerwcu firma zapowiedziała rozpoczęcie sprzedaży, ale zamówienia można formalnie składać dopiero od teraz. Niestety tylko na rynek niemiecki – reszta świata będzie musiała poczekać na to do początku drugiego kwartału przyszłego roku.
Firma zakłada sprzedaż 20 maszyn jeszcze w tym roku. Niezależnie od rynku lokalnego, Arburg spodziewa się dużego zainteresowania Freeformerem z Wielkiej Brytanii, Chin i USA. Heinz Gaub – dyrektor działu technologii i inżynierii w Arburgu tłumaczy to faktem, iż branża przemysłowa wykorzystująca w produkcji plastik od dawna czeka na urządzenie tworzące obiekty w technologii addatywnej (druk 3D) z wykorzystaniem standardowego granulatu, używanego w maszynach wtryskowych. Pomijając mniejsze koszty surowca (filament do drukarek 3D znacząco drożeje w procesie przekształcania go z granulatu w nitkę o określonej średnicy) firmy wykorzystujące Freeformera będą mogły tworzyć prototypy z dokładnie tego samego materiału, z którego potem będzie szła produkcja masowa. Niewykluczone, że Freeformer będzie również wykorzystywany w produkcji niskoseryjnej?
Tak czy inaczej, w branży profesjonalnego druku 3D pojawia się bardzo poważny gracz, którego produkty mogą wywołać sporo zamieszania na rynku. Pamiętajmy bowiem o dwóch rzeczach: Arburg zaprezentował dopiero pierwszą drukarkę 3D swojego autorstwa, a przygotowywał się na to… dekadę. To firma, która działa z wieloletnim wyprzedzeniem i w jej działaniach nie ma miejsca na przypadkowe ruchy.