Australijscy chirurdzy ratują nogę 71-letniego pacjenta przeszczepem wydrukowanej w 3D kości pięty

W przeciągu ostatnich kilku miesięcy kilkakrotnie pisałem nt. wykorzystania technologii druku 3D w medycynie. W każdym z tych przypadków druk 3D pomagał rozwiązać jakiś poważny problem pacjenta – czy to za pomocą nowatorskiej nasadki na protezę nosa, czy pomoc w odbudowie pękniętej czaszki. Tym razem jednak druk 3D pomógł uratować pacjentowi życie! Doktorzy w Melbourne w Australii użyli drukarki 3D aby odtworzyć nową kość pięty u człowieka cierpiącego na raka pięty. Bez drukarki 3D najlepsze co mogłoby spotkać 71-letniego Lena Chandlera to amputacja nogi…

Chandler cierpiał na narastający i rozprzestrzeniający się ból kości. Po specjalistycznym badaniu okazało się, że cierpi na raka kości pięty w stopie. Standardową procedurą w tego typu przypadkach jest amputacja nogi pod kolanem w celu uniknięcia rozprzestrzenienia się choroby wyżej. Co więcej, operacja tej części nogi jest wielce kłopotliwa, ponieważ kość pięty musi pracować bez zarzutu z kośćmi goleniowymi i stopy. Szczęśliwie dla Chandlera trafił on pod skrzydła profesora Petera Choonga w szpitalu Św. Vincenta, który wykorzystuje technologię druku 3D w leczeniu pacjentów. Uznał on, iż zanim dojdzie do amputacji kończyny warto spróbować uratować stopę pacjenta tworząc implant nowej generacji stworzony na drukarce 3D.

Do współpracy profesor Choong zaprosił australijską firmę Anatomics specjalizującą się w biotechnologii oraz firmę CSIRO specjalizującą się w druku 3D na potrzeby chirurgii i medycyny. Zespół zeskanował w 3D zdrową stopę pacjenta a następnie na ich podstawie odtworzono na zasadzie odbicia lustrzanego chorą kość drugiej stopy. Następnie specjaliści z CSIRO użyli skanów 3D do rekonstrukcji kości używając do tego tytanu. Wydruk 3D powstał na drukarce 3D Arcam.

Implant był nie tylko idealną repliką prawdziwej kości, lecz posiadał dwie niezwykłe właściwości, trudne do osiągnięcia innymi metodami niż druk 3D. Z jednej strony implant był idealnie gładki, dzięki czemu bardzo dobrze współpracował z pozostałymi kośćmi i mięśniami, a z drugiej miał porowatą, dziurkowaną strukturę aby komórki mogły w niego wrastać, a ciało mogło zaakceptować implant. Operacja miała miejsce 11 lipca – a dziś wiekowy pacjent nie tylko może chodzić (co prawda jeszcze o kulach), to ma odzyskać pełną sprawność w nodze jeszcze przed końcem roku.

Źródło: www.3ders.org

Scroll to Top