Mimo że kolczyki niewiele mają wspólnego z implantami medycznymi, dla naszego organizmu nie przedstawiają większej różnicy – w obu przypadkach mamy do czynienia z ciałem obcym umieszczonym w naszym ciele, któremu zawsze towarzyszy reakcja zapalna. Taka obrona organizmu przed naruszeniem ciągłości mięśni czy skóry jest całkowicie naturalna, chyba że prowadzi ona do niepożądanych skutków – podrażnień skóry, reakcji alergicznej czy infekcji bakteryjnych, które mogą wymagać nawet resekcji wszczepionego elementu.
Z propozycją rozwiązania tego problemu przychodzi start-up BioPierce Canada Ltd., który opracował metodę drukowania przestrzennego biodegradowalnych struktur w formie tulei, których zadaniem będzie tworzenie ochronnego filmu pomiędzy powierzchnią kolczyka a ciałem. Tak przygotowywane wydruki będą dodatkowo nasycane cząsteczkami leku antyseptycznego o długim czasie uwalniania, co pozwoli użytkownikom jeszcze lepiej dbać o czystość i higienę świeżo wykonanego piercingu, zmniejszając ryzyko wystąpienia bolesnego obrzęku.
Niekonwencjonalny sposób podawania środków odkażających, bez konieczności ciągłego przemywania rany czy stosowania doustnych antybiotyków ma pionierski charakter – nikt wcześniej nie pokrył powierzchni kolczyków strukturą, która w miarę rozkładu uwalnia lek. Wykorzystanie technologii przestrzennych w całym procesie jest zasługą jednego z twórców – lekarza kardiologa, który w swoich wcześniejszych projektach wykorzystywał druk 3D do pracy nad stentami kardiologicznymi.
Projekt drukowanych, antyseptycznych tulei jest obecnie w trakcie uzyskiwania wstępnego patentu. Obecnie BioPierce Canada Ltd., prowadząc prace nad udoskonaleniem swojego wynalazku podjęło współpracę m.in. z organizacją Mitacs czy badaczami z Uniwersytetu Wyspy Księcia Edwarda, prowadzącymi zaawansowane doświadczenia nad biodrukiem.
Zespół pracowników naukowych pod nadzorem profesora Ali Ahmadi nadaje realny kształt projektowi, drukując przestrzennie tulejki z degradowalnych materiałów, całkowicie bezpiecznych w kontakcie z żywymi tkankami. Lek, którym nasycane są struktury podawany jest w postaci mikrokapsuł – substancja czynna zamknięta jest w polimerowej otoczce przez co czas jej uwalniania może zostać dostosowany do potrzeb konkretnego przypadku.
Jak wyjaśnia Ahmadi przygotowane przez nich biodrukowane przestrzennie elementy (które mają formę podobną do scaffoldów) stanowią swoistą otoczkę na powierzchni kolczyka, która ma ciągły kontakt z podrażnioną skórą – wraz z jej rozkładem do organizmu samoistnie dostaje się pożądana dawka lekarstwa. Zastosowanie technik addytywnych pozwala na wykonanie tulei o dokładnie określonym kształcie, zależnym nie tylko od ozdoby, ale również narzędzi stosowanych przez piercera.
Dotychczas stosowanym rozwiązaniem, wykorzystanym m.in. w implantach jest nanoszenie powłoki aktywnej na powierzchnię wszczepu, zapobiegającej rozwoju infekcji bakteryjnej i minimalizującą ryzyko odrzucenia przez organizm. Jednak system opracowany przez kanadyjskich lekarzy w całkiem odrębny sposób łączy biodruk 3D z wszczepialnymi elementami o niewielkim obszarze kontaktu z naszym organizmem – specjaliści przewidują możliwość wykorzystania tulei m.in. podczas chipowania zwierząt domowych i gospodarczych.
Źródło: 3dprint.com