Site icon Centrum Druku 3D | usługi druku 3D, drukarki 3D, wiedza i informacja

Ditto Pro, czyli kanadyjska odpowiedź na… Pi z Omni3D?

Ok., to tylko taki tam sobie żart na początek tekstu… Trochę w stylu słynnego prima aprilisowego żartu z MakerBotem :-).  Ditto Pro to kanadyjska drukarka 3D, która wkrótce ma mieć swoją premierę. Za konstrukcją stoi firma Tinkerine, która stworzyła która stworzyła swego czasu drewnianą drukarkę 3D do samodzielnego montażu – Litto i jej powiększoną wersję Ditto+. W sumie nic nadzwyczajnego… Generalnie nie pisałbym o niej, gdyby nie wspomniana w tytule kwestia uderzającego podobieństwa do Pi autorstwa Omni3D. A jest to o tyle ciekawe, że Pi wygląda uderzająco podobnie do zdobywcy dofinansowania na Kickstarterze – Zeepro Zima, który z kolei wygląda jak… drewniane Litto i Ditto+. Ewolucja czy dewolucja – oto jest pytanie?

Najpierw jednak jeszcze kilka słów o Ditto Pro. Drukarka 3D jest na razie na etapie ślicznie wyglądających renderów, nie mniej jednak można założyć, że będzie funkcjonować na dokładnie tej samej zasadzie co jej drewniane pierwowzory. Obudowa ma być wykonana z aluminium. Drukarka 3D ma drukować wyłącznie z PLA, ale nie powinno stanowić to większego problemu, gdyż z godnie z zamysłem jej twórców ma być kierowana przede wszystkim na rynek edukacyjny, gdzie ten materiał będzie miał bardzo dobre zastosowanie. Cena urządzenia ma wynieść ok. 1900 $ a czas oczekiwania na realizację zamówienia ma wynieść standardowo 2-4 tygodnie.

Specyfikacja techniczna:

A teraz w kwestii podobieństw w/w drukarek 3D względem siebie… Z tego co udało mi się ustalić (choć mogę się mylić!), pierwszą tego typu konstrukcją było faktycznie Litto autorstwa Tinkerine. Później pojawił się Zeepro Zim, którego konstrukcja ewidentnie była wzorowana na tym urządzeniu z tą różnicą, że była w pełni metalowa. Posiadała również w standardzie dwie głowice oraz podgrzewany stół, umożliwiając użytkownikom druk z ABS. Dlatego mimo rażącego podobieństwa do Litto & Ditto+, pozwoliło to twórcom tej drukarki 3D zebrać na Kickstarterze aż 347 tysięcy $.

Źródło: www.kickstarter.com

Gdy kampania Kickstarterowa Zeepro Zim wciąż trwała, na koniec października zeszłego roku miałem okazję gościć w Omni3D i jako jeden z pierwszych oglądać gotowe Pi. Drukarka była przygotowywana do udziału w nadchodzącym 3D Printshow w Londynie, gdzie miała zostać po raz pierwszy zaprezentowane światu. Pi jest uboższe w stosunku do Zeepro Zim jeśli chodzi o parametry techniczne (brak podgrzewanego stołu, tylko jedna głowica, mniejszy obszar roboczy), jest za to zdecydowanie bardziej przystępne cenowo. Tak naprawdę posiada tylko jeden poważny handicap – akrylową obudowę, podatną na zarysowania i pęknięcia.

Źródło: www.omni3d.com

Opisywane powyżej Ditto Pro jest za to wyłącznie metalową wersją drewnianych pierwowzorów.

Co z tego wszystkiego wynika? Generalnie to… nic. Z jednej strony jest raczej mało prawdopodobne aby trzy niezależne grupy konstruktorów z trzech różnych państw na świecie wpadło w mniej więcej tym samym czasie na pomysł stworzenia tak samo wyglądającej drukarki 3D i na dodatek postanowiło każdorazowo wykorzystać do tego akurat białą obudowę. Tym samym kwestia kopiowania pomysłów nawzajem od siebie wydaje się być oczywista. Z drugiej jednak, każda z drukarek 3D jest na swój sposób unikalna, posiadając inne parametry techniczne i nieco inne przeznaczenie. Jedyne co je łączy to konstrukcja przypominająca ekspres do kawy.

Można zatem założyć, że:

Koniec końców wszyscy producenci drukarek 3D na całym świecie poruszają się w obszarze tych samych rozwiązań konstrukcyjnych, ulepszając jedynie poszczególne parametry – i jeśli jest taka możliwość, poprawiający odrobinę ich wygląd i stylistykę. A nawet jeśli uda im się zaprojektować coś naprawdę unikalnego – jak portugalskiemu BEETHEFIRST, to można być pewnym, że za chwilę przyjdzie 3D Systems i to skopiuje 🙂

Źródło: www.3ders.org

Exit mobile version