Mao Li ma zaledwie osiem miesięcy i niedawno przeszedł bardzo poważną operację. Chłopiec cierpi na kraniosynostozę – chorobę, która deformuje czaszkę i może mieć fatalny wpływ na rozwój mózgu. Ze względu na zaawansowanie deformacji mały pacjent nie mógł przejść zabiegu w swoim lokalnym szpitalu w Jiangsu. Zespół lekarzy z Shanghai Children’s Medical Center dzięki swojemu doświadczeniu podjął walkę o życie dziecka.
Kraniosynostoza to wada, która występuje w początkowym etapie życia człowieka. Czasami pojawia się jeszcze w ciąży, kiedy zrastają się kości w czaszce. Następstwem zrośnięcia szwów czaszkowych jest najczęściej deformacja, ponieważ zrośnięcie przynajmniej jednego z nich powoduje, że mózg rośnie w kierunku wolnym od ucisku. Może to skutkować wadami rozwojowymi. Aby wyleczyć to schorzenie, trzeba działać szybko, najlepiej jeszcze w pierwszym roku życia dziecka, kiedy szkielet jest jeszcze miękki i nie w pełni ukształtowany.
Jest to skomplikowany i ryzykowany proces, dlatego należy go precyzyjne zaplanować. Operacja składała się z dwóch etapów. Najpierw należało uwolnić uciskany mózg, a następnie nadać czaszce poprawny kształt i rozmiar. Zazwyczaj operacje głowy wyglądają tak, że chirurdzy na bieżąco planują zabieg w trakcie jego trwania, a efekty widać dopiero po zaszyciu skóry. Zabieg małego Mao Li dzięki wykorzystaniu druku 3D można było szczegółowo zwizualizować i przeanalizować jeszcze przez zrobieniem pierwszego nacięcia.
Lekarze wydrukowali w 3D model w rzeczywistym rozmiarze, co pozwoliło im ustalić, którędy poprowadzić linie nacięć. Zeskanowano także głowy rodziców dziecka i na tej podstawie, z dużym przybliżeniem oszacowano, jak może wyglądać Mao Li w przyszłości. Dzięki temu, można było właściwie odtworzyć kształt kości.
Zabieg obył się 21. maja i trwał 4 godziny. Jak uznali lekarze, można mówić tu o niebywałym sukcesie, ponieważ Mao Li ma regularny kształt czaszki, a mózg dziecka może rozwijać się prawidłowo.
Źródło: http://www.3ders.org/