Facebook smaruje nas maścią politycznej poprawności i domyślnie banuje posty z instrukcjami o druku 3D broni

Czy i Wam wydaje się od czas do czasu, że świat wokół nas oszalał…? Czytacie np. artykuł o tym, że rząd Stanów Zjednoczonych przywrócił możliwość publikowania w internecie dokumentacji technicznej broni palnej, którą można wydrukować na drukarkach 3D. Myślicie sobie – „kurczę, po co odgrzewać tego starego kotleta? przecież nikt poważny nie będzie tego drukować – tak jak nie drukował tego cztery lata temu, gdy to było wciąż legalne„. I gdy sądzicie, że to koniec sprawy, nagle okazuje się, że wszystkie media głównego nurtu wpadają w dziki obłęd i zaczynają wieszczyć anarchię, koniec cywilizowanego, zachodniego świata oraz świt epoki faszyzmu (nie wiem czy zauważyliście, ale według niektórych mediów, ostatnio coraz więcej rzeczy na świecie jest faszyzmem?).

O tym, że koncept druku 3D broni jest głupi, pisałem już na samym początku mojej kariery, w maju 2013 r. (słaby tekst, nie polecam…). Niedawno kwestię tą bardzo ładnie opisała również Magda Przychodniak. No ale redaktorzy mediów głównego nurtu wiedzą lepiej, więc nie pozostaje nam nic innego, jak uszanować ich alternatywną wizję świata i pozostawić w przeświadczeniu, że drukowana na drukarkach 3D broń palna jest jedną z najistotniejszych gróźb, jakie aktualnie stoją przed ludzkością. Niemniej jednak, zawsze znajdzie się ktoś, kto postanowi wspiąć się na drabinie głupoty kilka szczebli wyżej i z triumfalnym uśmiechem pomachać do tych stojących na dole. Tym razem kimś takim postanowił zostać Facebook…

Od kilku lat na międzynarodowej arenie medialnej toczy się brutalny, ideologiczny spór pomiędzy przedstawicielami nurtu konserwatywnego (w uproszczeniu – prawicy), a nurtu liberalnego (w uproszczeniu – lewicy). Facebook już od dawno jednoznacznie określił się czyją obrał stronę i nigdy nie odmawia sobie okazji, żeby w dobitny i maksymalnie przejaskrawiony sposób to potwierdzić. I tak gdy na horyzoncie pojawił się tylko nowy spór ideologiczny w postaci kwestii słuszności udzielania otwartego dostępu do projektów broni palnej w internecie, Facebook postanowił zająć w tej sprawie swoje stanowisko.

Od teraz, wszystkie posty publikowane na Facebooku, które będą zawierały informacje dotyczące druku 3D broni (dokumentacja techniczna, linki do dokumentacji technicznej, tutoriale i instrukcje montażu etc.) będą traktowane jako spam i usuwane. To samo będzie dotyczyć wiadomości prywatnych oraz postów publikowanych na Instagramie.
I to nie koniec… Jak donosi serwis Buzzfeed, rzecznik Facebooka powiedział, że “firma pracuje nad przeskalowaniem swojej polityki skierowanej przeciwko drukowanej w 3D broni [anti–3D gun policy – przyp. red.]„. Spirala dopiero się nakręca…

Czyli prawo – prawem, przepisy – przepisami, ale my mamy swoje standardy, swoje wartości i będziemy je krzewić i wdrażać tak jak my chcemy. A jeśli się to komuś nie podoba, to cóż…

Oczywiście można by w tej chwili posilić się na jakiś esej poświęcony kwestii hipokryzji- w imię pseudowalki o bezpieczeństwo ludzi, wprowadzamy cenzurę informacji, przeglądając dla pewności nawet korespondencję, która teoretycznie powinna być prywatna, itp. itd., ale… Można by, ale to tylko portal o drukarkach 3D… Zamiast tego pozostawiam Was ze świadomością, że „Wielki Brat Facebook” ma na Was oko i sprawdza, czy przypadkiem nie podejmujecie złych decyzji i nie robicie rzeczy nie tak jak trzeba?

Wiecie… Czy nie popełniacie myślozbrodni…?

Źródło: www.buzzfeednews.com

Scroll to Top