Na Kickstarterze trwa właśnie kampania kolejnej, chińskiej drukarki 3D, której najniżej wycenioną opcją zakupu jest popularne 199 $. Czy E180 wyróżnia się czymś szczególnym od wielu innych, o podobnej cenie urządzeń, których częstotliwość pojawiania się na tej popularnej platformie crowdfundingowej wynosi kilka na miesiąc?
Producentem omawianej drukarki 3D, której nazwa kojarzy się Europejczykom z chemicznym dodatkiem do żywności (w tym przypadku byłby to barwnik czerwień litolowa BK), jest zlokalizowany w Shenzhen Geeetech. Firma ta nie jest ani nowa, ani anonimowa, więc ryzyko niepowodzenia lub wyłudzenia pieniędzy wydaje się być nieco mniejsze niż zazwyczaj. Na swoim koncie ma już urządzenie MeDucer, którego E180 jest bezpośrednim, zmodyfikowanym następcą.
Jak nie trudno się domyśleć, celem uruchomienia kampanii, na której rozprowadzane są urządzenia w tak niskiej cenie jest chęć uczynienia technologii druku 3D jak najbardziej dostępnej dla szerokiego grona odbiorców, zwłaszcza dla sektora edukacji. Nie chodzi więc tutaj tylko o pieniądze, lecz o uczynienie świata lepszym…
Wracając jednak do rzeczywistości, skupmy się na wyglądzie samej drukarki 3D. Na pewno nie można odmówić jej oryginalności. Choć jest to tylko stwierdzenie subiektywne, urządzenie prezentuje się naprawdę świetnie i może wkomponować się w otoczenie zarówno zwykłej, szkolnej klasy, jak również dowolnego designerskiego mieszkania, czy biura. Jej wygląd porównać można do wagi laboratoryjnej lub, jeśli jeszcze bardziej wytężymy naszą wyobraźnię, do… połowy Robo 3D R1.
Warto nadmienić, że E180 sprzedawana jest w postaci złożonej, gotowej do pracy zaraz po wyjęciu z pudełka. Prosta i schludna obudowa skrzętnie ukrywa widoczność wszystkich przewodów, silników i prowadnic. Drukarka wyposażona jest w ekstruder typu Bowden oraz niespotykaną w tej klasie cenowej wymienną za pomocą jednego przycisku, głowicę drukującą.
Biorąc jeszcze pod uwagę niską cenę urządzenia, zaskakuje nas zaimplementowanie w nim wielu ciekawych i przydatnych funkcji i rozwiązań. Na obudowie znajdziemy na przykład czytelny i intuicyjny, kolorowy 3,2” panel dotykowy. Oprócz tego E180 wyposażono w bezprzewodową łączność WiFi, system wznawiania wydruku po awarii zasilania oraz pięciopunktową kalibrację odległości głowicy od platformy roboczej. Poza tym, do dyspozycji oddano nam również autorski slicer oraz dedykowaną aplikację na smartfona.
E180 wyposażono w obszar roboczy o wymiarach 130 x 130 x 130 mm, który niestety nie jest podgrzewany, co sprawia że urządzenie dedykowane jest do pracy z PLA. Głowica rozgrzewa się natomiast do 230°C i zakończona jest dyszą o średnicy 0,4 mm.
Kampania potrwa jeszcze dwadzieścia pięć dni. Jej celem jest zebranie 50.000 $. Póki co na koncie twórców znajduje się nieco ponad 24.000 $.
Źródło: www.kickstarter.com