Firma analityczna SmarTech Analysis opublikowała interesujący raport poświęcony wykorzystaniu technologii przyrostowych przez czołowe koncerny samochodowe na świecie do produkcji finalnych części wykorzystywanych zarówno bezpośrednio w autach jak i podczas procesu ich produkcji. Dowiemy się z niego m.in. z jakich technik addytywnych korzystają poszczególne firmy, z usług jakich producentów korzystają oraz ile przeznaczają na ten cel pieniędzy.
Raport obejmuje znakomitą większość marek skupionych wokół największych producentów: BMW Group (BMW, Mini, Rolls Royce), Volkswagen Group (m.in. Volkswagen, Audi, Seat, Porsche), General Motors (m.in. GMC, Chevrolet, Cadillac), Ford, Tata Motors (Jaguar), Honda, Fiat Chrysler Automobiles (m.in. Fiat, Alfa Romeo, Jeep, Lancia, Ferrari), PSA (m.in. Peugeot, Citroen), Daimler Benz (Mercedes). Przez termin „części końcowe” SmarTech rozumie części, które fizycznie trafiają do produkowanych aut jak również narzędzi do ich tworzenia (narzędzia produkcyjne, formy, matryce, specjalistyczne przyrządy i osprzęt oraz niestandardowe narzędzia montażowe).
Jeśli chodzi o producentów drukarek 3D nie ma większych zaskoczeń – dominują znani producenci dużych systemów przemysłowych: Stratasys, 3D Systems, EOS, SLM Solutions, Concept Laser, HP oraz dynamicznie rozwijające się Desktop Metal, Carbon i Markforged. Z drukarek 3D w największym stopniu korzystają Volkswagen, Ford i BMW, najbardziej powściągliwi w tym obszarze są Tata i Honda.
Wg szacunków SmarTech za 10 lat rynek drukowanych na drukarkach 3D części do aut i narzędzi do ich produkcji będzie warty 9 miliardów dolarów. Aż 1/3 wartości będą stanowić inwestycje w maszyny, kolejne na liście są materiały eksploatacyjne oraz usługi obce.
Pełną wersję raportu można zakupić tutaj.
Źródło: www.3dprintingmedia.network