Kimya powraca z zaświatów

W niedawnym artykule 3DP War Journal na LinkedIn pisałem o tym, jak duże korporacje stopniowo wycofują się z druku 3D, a ich miejsce zajmują znacznie mniejsze, ale bardziej zwinne i elastyczne firmy, które lepiej radzą sobie w zmieniających się warunkach rynkowych.

W zeszłym tygodniu oficjalnie pożegnaliśmy się z firmą Jabil, której portfolio produktowe przejęła nowo utworzona firma Lumas Polymers:

Teraz do życia powraca wcześniej zamknięta Kimya – reaktywowana przez Airtech Advanced Materials Group.

Airtech to amerykański dostawca materiałów do formowania kompozytów oraz technologii addytywnych. Podobnie jak w przypadku Jabil–Lumas Polymers, firma przejęła całe portfolio technicznych filamentów Kimya, a także jej infrastrukturę produkcyjną i rozwojową, sprzęt do walidacji jakości oraz wszystkie pozostałe prawa własności intelektualnej.

Wszystkie te zasoby zostaną włączone do oferty Airtech, która obejmuje już granulaty i filamenty do wielkoformatowego druku 3D (LFAM), przystosowane do wymagających środowisk przemysłowych.

Produkcja filamentów Kimya zostanie wznowiona w europejskiej siedzibie Airtech w Luksemburgu, gdzie firma już teraz wytwarza linię materiałów termoplastycznych Dahltram.

Kimya była wcześniej znana z produkcji specjalistycznych filamentów termoplastycznych, w tym materiałów wzmacnianych włóknem węglowym oraz związków specjalnego przeznaczenia, takich jak PEKK certyfikowany do zastosowań w transporcie kolejowym.

Firma prowadziła też liczne projekty badawczo-rozwojowe we współpracy z klientami, dostarczając rozwiązania dostosowane do indywidualnych wymagań aplikacyjnych. Jej filamenty były wykorzystywane przez znanych producentów drukarek 3D, takich jak Stratasys, Ultimaker czy AON3D – głównie ze względu na ich powtarzalną jakość, możliwość śledzenia partii oraz standaryzowane procesy produkcji.

Kimya została założona w 2017 roku jako marka druku 3D w ramach francuskiego konglomeratu przemysłowego Armor Group. Inicjatywa wystartowała z inwestycją 15 milionów euro i planami wzrostu na poziomie 30–40% rocznie. Mimo obiecującego początku i rosnącej rozpoznawalności, rynek nie rozwinął się zgodnie z oczekiwaniami.

Jesienią 2024 roku – podczas targów Formnext – ogłoszono decyzję o wycofaniu marki Kimya z sektora druku 3D.

Główne powody to niespełnione prognozy popytu na materiały wysokowydajne, spadek sprzedaży przemysłowych systemów druku 3D oraz ogólne trudności gospodarcze ograniczające możliwości inwestycyjne klientów.

Kolejnym wyzwaniem była złożoność operacyjna tych technologii oraz niedobór wykwalifikowanego personelu technicznego zdolnego do ich skutecznego wdrożenia.

Przejęcie i ponowne uruchomienie marki Kimya przez Airtech to generalnie dobra wiadomość dla branży druku 3D. Pokazuje, że mniejsze, bardziej wyspecjalizowane firmy nadal wierzą w potencjał i skalowalność tego biznesu. I – jak już pisałem wcześniej na LinkedIn – w dłuższej perspektywie może to być bardzo zdrowy kierunek dla całego rynku.

Co się wydarzyło tego dnia w historii branży druku 3D?

04-10-1989: odbyła się pierwsza konferencja AMUG.

Newsy & Plotki:

  1. Materialise zaprezentowało Magics 2025, nową odsłon e oprogramowania, oferującą modelowanie implicit, szybsze przepływy pracy i zoptymalizowane generowanie podpór. Oprogramowanie eliminuje konieczność konwersji do siatki i zmniejsza użycie pamięci o 40%. Partnerstwa z Raplas i One Click Metal przyspieszają druk żywic/metali o 30–40%. Celem aktualizacji jest redukcja kosztów, zwiększenie różnorodności możliwych do druku projektów oraz usprawnienie produkcji. Premiera – maj 2025.
  2. Szpital Uniwersytecki w Bazylei oraz 3D Systems stworzyli pierwszy zgodny z MDR, spersonalizowany implant twarzy z PEEK, wykonany na miejscu za pomocą drukarki EXT 220 MED. Rozwiązanie umożliwia end-to-end workflow w warunkach punktowej opieki medycznej, poprawiając precyzję i czas realizacji. Materiał VESTAKEEP i4 3DF PEEK firmy Evonik oraz zgodne z cleanroom procedury zapewniły pełną zgodność z przepisami. System został już wykorzystany w ponad 80 operacjach czaszki.
  3. BICO przechodzi rodzaj „kontrolowanej restrukturyzacji”, stopniowo pozbywając się aktywów zgromadzonych przez poprzednie kierownictwo. Firma ogłosiła sprzedaż swoich spółek zależnych MatTek i Visikol na rzecz Sartorius za 80 mln USD. MatTek (przejęty w 2021) specjalizuje się w modelach tkanek 3D do testów leków, a Visikol zajmuje się zaawansowanym obrazowaniem. Obie firmy należały do działu bioprintingu i wygenerowały 20 mln USD przychodu w 2024 roku przy marży EBITDA powyżej 20%. Sprzedaż jest częścią strategii „BICO 2.0”, która ma uprościć strukturę firmy i zredukować zadłużenie wynoszące 176 mln USD. Nowa CEO – Maria Forss – podkreśliła, że ruch ten wzmacnia bilans i koncentruje firmę na automatyzacji, np. oprogramowaniu Biosero i robotyce. Po transakcji BICO zreorganizuje pozostałe aktywa bioprintingowe – w tym Cellink i Advanced BioMatrix – w nowy dział Life Science Solutions. Rok wcześniej firma sprzedała Nanoscribe.

Artykuł został oryginalnie opublikowany na The 3D Printing Journal: The Atomic Layers: S9E10 (00247)